Sześć szkarłatnych żurawi

czasu. Oczywiście najbardziej kusiła mnie okładka! Jednak z lekturą wstrzymywałam się do wydania drugiego tomu! I nadszedł ten moment! Oczywiście ja, jak to ja, nie wgłębiałam się w opis wydawcy, więc bardzo miło zaskoczyłam się czytając! Okazało się, że "Sześć szkarłatnych żurawi" jest retellingiem mojej ulubionej baśni braci Grimm, czyli "Dzikich łabędzi". A ja się trochę przed retellingami wzbraniałam! Teraz wiem już, że niepotrzebnie. Ogromnym plusem dla mnie były nawiązania do kultury i tradycji azjatyckich. Książka opowiada historię Shiori - jedynej książniczki Kiaty i jej braci. Żeby zbytnio nie wnikać w fabułę powiem tylko tyle, że Kiata jest miejscem, w którym magia nie istnieje, a jakikolwiek jej przejaw - karany wygnaniem. Jednak w żyłach młodej księżniczki płynie magia, która budzi się w dniu, w którym ma poznać swojego przyszłego męża. Magia Shiori przyciąga uwagę jej macochy, która rzuca na nią klątwę, a jej braci zamienia w tytułowych żurawi. I tutaj zaczyna się ich wędrówka. Wędrówka, w trakcie której mierzą się ze swoimi słabościami, nowymi sytuacjami, odrzuceniem i odtrąceniem. Ta historia jest pełna zaskakujących zwrotów akcji! Porwała mnie już od pierwszych stron. Akcja biegłą szybko, nie zwalniała tempa. Jednak takie dość szybkie tempo było tutaj idealne! Barwne postacie i lekkie pióro autorki sprawiły, że tę historię czytało mi się błyskawicznie. Pochłonęła mnie całkowicie! Cieszę się, że druga część już leży przede mną i nie będę musiała czekać na dalsze losy Shiori!

ciekawa, a ogrom pozytywnych opinii tylko to potęgował. Jednak jakoś nigdy nie miałam okazji jej przeczytać, więc stwierdziłam, że premiera 2 tomu to jest mój znak, żeby to zmienić. Muszę przyznać, że tak bardzo jak byłam nakręcona na tą historię, gdy pojawiła się zapowiedź książki „Obietnica Smoka” tak, jak już do mnie ona przyszła, była ostatnim co chciałam czytać. Nie miałam totalnie ochoty na młodzieżówkę, a tym bardziej na fantastykę młodzieżową. Jednak gdy już zaczęłam moja niechęć do czytania w tym momencie tego gatunku coraz bardziej przemijała. Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej ciekawa co kryje się za kolejnymi stronami, w kolejnych rozdziałach. To sprawiało, że czytało mi się to bardzo szybko i nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam. Jeśli chodzi o wątek romantyczny to na początku nie miałam pojęcia kto będzie sympatią głównej bohaterki i nie wiedziałam tego przez spory czas. Jednak jak już poczułam, że romans się pojawia to się zakochałam. To napięcie między bohaterami, gdy ze sobą rozmawiali było tak cudowne. Było kilka plot twistów, jednak bardzo łatwo dało się je przewidzieć i to nie było nic odkrywczego. Aczkolwiek w ogóle mnie to nie zawiodło i nie zepsuło czytania. Chociaż może jest to kwestia tego, że mi nigdy nie przeszkadzają przewidywalne książki i nie zwracam nigdy na to uwagi. Podsumowując historia miała trochę ciężki start i bałam się jak to wyjdzie. Jednak pozytywnie mnie zaskoczyła i bardzo mi się podobała. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej i jak to wszystko się skończy.

właśnie ta! Nigdy bym się nie spodziewała, że ocenię ją aż tak wysoko! Naprawdę dobra książka! Księżniczka na wygnaniu, zmiennokształtny smok, sześć zaczarowanych żurawi, i niewypowiedziana klątwa... Znalezienie drogi do domu będzie wymagało czegoś więcej niż tylko magii. Mimo, że jest to fantastyka, a fantastykę czyta mi się gorzej i wolniej to podczas czytania "Sześciu szkarłatnych żurawi" nie miałam tak. Bardzo przyjemnie mi się czytało. Było to moje pierwsze spotkanie z książkami Elizabeth Lim i nie ostatnie! Fabuła przepełniona zwrotami akcji, plot twistami, których nikt nie będzie się spodziewał. Jeśli szukacie dobrej, ciekawej i wciągającej fantastyki to "Sześć szkarłatnych żurawi" idealnie się nada!

do samego końca. Autorka stworzyła cudowny baśniowy świat i wiem, że to jest retelling baśni braci Grim ,,Sześć Łabędzi", ale ja tej baśni nie znałam, więc cieszyłam się tą historią jeszcze bardziej. Co do bohaterów, mamy tutaj zróżnicowane charaktery, jak i niezwykle postacie, takie jak smoki czy demony. Muszę też wspomnieć o najlepszej przyjaciółce naszej głównej bohaterki - Kiki, która jest ożywioną przez Shiori papierową ptaszką. Pomaga księżniczce przetrwać trudną podróż i jest dla niej ogromnym wsparciem. W książce pojawia się również wątek romantyczny, który nie był dla mnie zbyt interesujący, ale na szczęście nie zdominował całej historii. Książkę polecam wszystkim miłośnikom azjatyckich klimatów, jak i fantastycznych baśni! Współpraca reklamowa z @weneedyabooks

trudniejsze niż się zdawało. Książka bardzo przypominała mi bajke, którą czytałam w dzieciństwie i był to świetny powrót do dzieciństwa. Lektura jest cudownie pisana i nie mogłam się oderwać od fantastycznego świata. Bohaterka swą determinacją i siłą zawładneła moje serce w 100%. Polecam bardzo serdecznie każdemu.💓

Jednak jeśli jeszcze nie czytaliście nic z twórczości Elizabeth Lim, to nie macie się czym martwić, bo również macie okazję zakochać się w tej magicznej historii. Jest to opowieść o księżniczce imieniem Shiori, która ma w sobie magię, co jest bardzo unikatowe i niebezpieczne w jej stronach. Dziewczyna ma sześciu braci, którzy przez okropną klątwę stają się żurawiami, a żeby im pomóc, współpracuje ze zmiennokształtnym smokiem i nie tylko. W dodatku na nią też spadła klątwa: nie może wypowiedzieć ani słowa. Księżniczka musi odnaleźć w sobie siłę i podążać wciąż na przód, aby dowiedzieć się, kto tak naprawdę jest wrogiem, a kto przyjacielem. Lekka, cudowna i porywająca historia, która zabrała mnie do magicznego świata stworzonego przez Elizabeth Lim. Kolejny raz zakochałam się w opowieści stworzonej przez tę autorkę. Bardzo dużo rzeczy i wątków to całkowita abstrakcja, którą czytałam z zachwytem serca. W świecie rządzonym przez magię wszystko jest możliwe, a to sprawia, że nie da się przewidzieć następnego ruchu bohaterów, ani wydarzeń, które mają nastąpić. Niesamowicie zżyłam się z główną bohaterką i dopingowałam ją w każdej sytuacji i wyborach, jakich dokonywała, chociaż nie zawsze były one najmądrzejsze. W wielu momentach ta opowieść wywoływała we mnie napięcie i ogromne zaciekawienie. Chciałam poznawać dalsze losy bohaterów, nawet nie wiedząc z początku co tak naprawdę mnie do nich ciągnie. Ze stron tej książki aż wylatuje magia! Jakiś czas temu, gdy czytałam „Tkając świt” tak pokochałam twórczość tej autorki, że gdy dowiedziałam się o „Sześciu szkarłatnych żurawiach” byłam niesamowicie podekscytowana. Lubię fantastykę i czytałam już wiele książek o magii, ale to, co tworzy Elizabeth Lim… całkowicie przepadłam. „Tkając świt” i „Snując zmierz” to całkiem inne a zarazem bardzo podobne książki do „Sześciu szkarłatnych żurawi”. Styl pisania autorki jest unikatowy, a magia, jaką pałają wszystkie napisane przez nią historie niesamowicie intryguje i zachwyca. Polecam z całego serca wszystkie książki Elizabeth Lim, jakie do tej pory ukazały się w Polsce.

zdmuchnie płomienia." •• "Bez względu na to, dokąd zabierze was życie - mawiał - będziecie jak te gwiazdy, połączone światłem, którym razem świecicie." ▪︎▪︎ Pokochacie tę historię! Okrutna klątwa rzucona na księżniczkę Shiori i jej sześciu braci, pogrąża Królestwo Kiaty w chaosie. Dziewczyna będzie musiała stawić czoło niebezpiecznym wrogom, a także przyjąć nieoczekiwaną pomoc aby ocalić swój dom i rodzinę. Elizabeth Lim ma prawdziwy dar snucia cudownie baśniowych opowieści. W jej najnowszej książce znajdziecie smoki, klątwy, demony, uroczy wątek romantyczny i czające się w ukryciu ogromne zło, a to tylko wierzchołek góry lodowej. Całość wprost kipi magią, zanurzoną w egzotycznym klimacie Dalekiego Wschodu. Galeria barwnych postaci, z nieustępliwą i charakterną Shiori na czele, skradną niejedno serce, moje podbiła Megari. Ale to nie wszystko, ponieważ jest jeszcze końcówka, te parę ostatnich rozdziałów, rozłożyło mnie na łopatki, czytaj "będą potrzebne chusteczki", najlepiej dużo. Seria "Krew Gwiazd" była cudowna, ale "Sześć szkarłatnych żurawi" jest chyba jeszcze lepsza, nieważne, obydwie serie uwielbiam. A teraz najważniejsza kwestia. Kiedy kolejna część?

Elizabeth Lim, o której dziś Wam opowiem, jest retellingiem baśni braci Grimm "Sześć łabędzi", w który autorka wplotła też nieco z kultury azjatyckiej i japońskiej. 🎎 Co sądzę o tej lekturze❓️ Za chwilę się tego dowiecie. 😊 Shiori to księżniczka, w której żyłach płynie magia. ✨️ Musi jednak trzymać to w tajemnicy, ponieważ tam gdzie mieszka magia jest zakazana. 🙅‍♀️ Magią może jednak władać nie tylko Shiori. Jej macocha również posiada ten dar, ale dużo potężniejszy i mroczniejszy. 🫣 Gdy pewnego dnia księżniczka dowiaduje się o mocach Raikamy, ta rzuca na nią klątwę. 😲 Jej sześciu braci zamienia w żurawie, 🪶 a Shiori zakazuje mówienia na ten temat. Z każdym wypowiedzianym przez dziewczynę słowem będzie bowiem umierał jeden z braci. 😲 Czy Shiori uda się złamać zaklęcie❓️ "Sześć szkarłatnych żurawi" to baśniowa historia z gatunku fantasy, w której znajdujemy orientalny klimat. 🎎 Fabuła toczy się powoli, ale nie nuży, jest też kilka zwrotów akcji, a całe opowiadanie jest spójne i nie ma w nim żadnych niepotrzebnych elementów. 👍 Na uwagę zasługują tu barwne opisy, szczególnie A’landii, magicznej krainy stworzonej przez autorkę. 🤩 Podobała mi się również przemiana, jaka dokonała się w głównej bohaterce. Z niepozornej, młodej księżniczki stała się silną, odważną i gotową do poświęceń kobietą. 💪 W książce pojawia się również wątek romantyczny. 💕 Nie odgrywa on jednak głównej roli, a uczucie między postaciami rodzi się wolno i jest bardzo subtelne. Ja, czytając "Sześć szkarłatnych żurawi", bawiłam się świetnie i z chęcią sięgnę po kolejny tom. 📚 Polecam Wam tę baśniową, wciągającą i pełną magii lekturę❗️😊

główną bohaterkę. dziewczyna odkrywa swoją wewnętrzną magię z pomocą mitycznego smoka? tak, poproszę👌 na duży plus również wątek romantyczny z trójkątem miłosnym💗 skąd wiem, że był dobrze wykonany: nie mogłam się zdecydować, którego bohatera wolałabym zobaczyć u boku Shiori😩 książę smoków🐲czy narzeczony z vibem golden-retrievera🦮??? ja wybrać nie umiem🤷‍♀️ no i właśnie tak super było do jakiejś połowy książki... po jakimś czasie zauważyłam, że bohaterka zamiast próbować złamać klątwę zajmuje się jedynie robieniem "side questów"😕 nie ukrywam też, że gdy pod koniec książki akcja zaczęła galopować, ciężko mi było ogarnąć co się w danym momencie dzieje - pojawiały się jakieś nowe postacie i ich historie, a gdy nie skupiłam się na chociaż jednym zdaniu to w kolejnym już nie miałam pojęcia co się właśnie stało😞 osobiście wolałabym, żeby książka trzymała się jednak bycia retellingiem i skończyła na jednym tomie po złamaniu klątwy. moim zdaniem fabuła pod koniec stała się niepotrzebnie skomplikowana😕 na listę moich ulubieńców "żurawie" nie trafiają ale zdecydowanie doceniam pomysł na fabułę. definitywnie jest to pozycja warta uwagi fanów fantastyki☺️

tego nie chce. Tym sekretem jest zakazana w Kiatcie magia, która płynie w żyłach dziewczyny i dzięki której ożywiła swoją przyjaciółkę papierową ptaszkę. Zazwyczaj udaje jej się to ukrywać, ale w dniu ceremonii swoich zaręczyn traci kontrolę. Dzięki temu poznaje młodego chłopaka-smoka, który pomaga jej panować nad magicznymi umiejętnościami. Niestety tym wszystkim przykuwa uwagę swojej macochy, która też skrywa wiele tajemnic i aby nie wyszły one na jaw, wypędza Shiori i rzuca klątwę na nią i jej braci, których zamienia w żurawie. Księżniczka nie może do nikogo odezwać się chociażby słowem, bo gdy to zrobi jeden z jej braci umrze. Pozbawiona głosu dziewczyna musi znaleźć sposób na złamanie klątwy oraz (jak się później okaże) uratować królestwo przed czymś straszniejszym niż jej podstępna macocha. • Okładka jest przepiękna, początek też był obiecujący, ale nie została moją miłością, chociaż skrycie na to liczyłam. Nie mogłam się w nią wciągnąć, dopiero pod koniec było z tym trochę lepiej. Bohaterka, której główną cechą charakteru było bycie najmłodszą z rodzeństwa, gotowanie i jedzenie ciastek też niestety mnie nie porwała. Ale czuję, że jest potencjał, bo pod koniec już było lepiej i coś myślę, że w drugim tomie już bardziej się polubimy. Za to bardzo polubiłam chłopaka-smoka, który strasznie skojarzył mi się z „Spirited Away” studia Ghibli 🐉 i trochę się zawiodłam, że było go tak mało w tym tomie i dla niego zamierzam przeczytać 2 część! Podsumowując: uważam, że książka jest pięknie napisana, ale momentami nudna. Wydaje mi się, że miałam co do niej bardzo wysokie oczekiwania i z tej wysokości spadłam. Najciekawszy był dla mnie wątek ze smokami i nie mogę się doczekać aż poznamy lepiej ich królestwo. Po prostu potrzebuję więcej smoków!

mnie czystą kartę, ponieważ wcześniej nie czytałam nic jej pióra i... Jaki to był rollercoaster! Wiedziałam, że będzie dobrze już po zobaczeniu mapki *c'mon! Fabuły z nimi zawsze są lepsze🙌🏻* 💕 Momentami czułam się jakbym czytała baśń, później wchodziło high fantasy z niemal dworskimi intrygami, a do tego magia, azjatyckie smoki, przystojny książę😊🙊 - CUDO! 💕 Nie znałam baśni o sześciu łabędziach braci Grimm, więc nie miałam pojęcia co czeka mnie w 'Sześciu szkarłatnych żurawiach'. Już po lekturze obu tych dzieł, jestem w stanie znaleźć dość sporo elementów wspólnych i niezwykle mnie to cieszy. Czułam się niczym detektyw łączący wątki śledztwa🤭💖 💕 Akcja z miską, nie mogę tego szerzej opisać by nie robić spojlerów, powodowała u mnie ataki śmiechu. Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie miał to być element komediowy, ale cóż... Nikt nie powiedział, że jest normalna🤣🤭 Jestem wyjątkowa jak Shiori😈 💕 Kiki - to chyba moja ulubiona postać. Była takim głosem rozsądku naszej nieco roztrzepanej i impulsywnej księżniczki, a po pierwszych scenach tego się nie spodziewałam. Wydawała się być bohaterką typu 'wiem wszystko najlepiej, słuchaj tylko mnie'. Na szczęście ptaszka *tak, PTASZKA - tłumaczenie cud, miód i orzeszki💫💛* z każdą sceną zyskiwała w moich oczach. 💕 Chyba nie mam się do czego przyczepić, a to rzadko się zdarza🙈 Albo i mam, Lim naprawdę potrafi grać na emocjach i... podczas jednej sceny aż łezka mi się w oku zakręciła. 💕 Nie mogę się doczekać kontynuacji! Zapowiada się niezmiernie ciekawie. Możliwe, że będzie jeszcze lepiej niż w żurawiach🙆🏻‍♀️ Dostanę więcej smoków😈

wyróżniają książki autorki na tle innych. Shiori nie jest łatwo gdy musi stawić czoła klątwie rzuconej przez jej macochę, ale jako bardzo silna bohaterka dąży do celu pomimo wielu przeszkód. Jej relacja z braćmi jest bardzo co napędza bohaterkę do działania. Świetnie przedstawiona relacja między rodzeństwem ale także nimi a ich macochą, jest czymś co w szczególności spodobało mi się w tej książce. Również wiele zwrotów akcji, które wywracały fabułę o 180 stopni, sprawiły, że ,,sześć szkarłatnych żurawi” bardzo mnie wciągnęło. Jest to książka idealna dla fanów fantastyki z magią, smokami i przygodami.🐉

wyróżniają książki autorki na tle innych. Shiori nie jest łatwo gdy musi stawić czoła klątwie rzuconej przez jej macochę, ale jako bardzo silna bohaterka dąży do celu pomimo wielu przeszkód. Jej relacja z braćmi jest bardzo co napędza bohaterkę do działania. Świetnie przedstawiona relacja między rodzeństwem ale także nimi a ich macochą, jest czymś co w szczególności spodobało mi się w tej książce. Również wiele zwrotów akcji, które wywracały fabułę o 180 stopni, sprawiły, że ,,sześć szkarłatnych żurawi” bardzo mnie wciągnęło. Jest to książka idealna dla fanów fantastyki z magią, smokami i przygodami.🐉 ⭐️⭐️⭐️⭐️.5/5

który rozwija się w odpowiednim tempie i przy okazji nie przyćmiewa całej fabuły. Ważny jest tu element rodzinny, relacje bohaterki z braćmi, z macochą, z przyjaciółką. Najbardziej jednak przekonał mnie ten pastelowy, niepowtarzalny klimat. Połączenie baśniowego stylu, z dalekowschodnimi legendami, z odrobiną magii, z wartką akcją i przede wszystkim ze smokami. Shiori to silna babka, która nie daje sobie w czerep dmuchać. Potrafiła znaleźć wyjście z najtrudniejszych sytuacji i nie wstydziła się przyznać do błędu. Niezłomna, zaradna i szalenie odważna. Niewygodne położenie zmusiło ją do dojrzałości i zmiany perspektywy. Wciągnęła mnie i czasami, aż nie mogłam się oderwać od czytania, chciałam wiedzieć, co będzie na następnej stronie, kolejnej i jeszcze jednej... Dawno tak nie miałam.

że nie zrobiła tego później. Już na samym początku zostajemy wciągnięci w wir akcji, której w tej książce z każdą stroną przybywa. W pierwszej chwili przeszkadzało mi to i jednocześnie przytłaczało, ponieważ miałam wrażenie, że nie mam chwili aby odetchnąć. Jednak posuwając się coraz dalej łapałam się na tym, że ze zniecierpliwieniem wyczekiwałam tej akcji i coś co na początku uznałam za minus koniec końców okazało się ogromnym atutem. Akcja w tej książce to nie jedyny plus. Mamy tu fantastycznie, baśniowo wykreowany świat oraz ciekawy wątek magiczny z którym nie spotkałam się nigdy wcześniej. Kocham romans, który nie został nam tu wepchnięty na siłę tylko został subtelnie poprowadzony. Ogromnie kibicowałam tej parzę i trzymałam za nich kciuki do samego końca. Kolejnym atutem jest główna bohaterka Shiori która pomimo tego, że na początku swoją impulsywnością oraz niekiedy irracjonalnym zachowaniem działała mi na nerwy, to koniec końców i tak przypadła mi do gustu. Uwielbiałam ją z za jej wytrwałość, oddanie dla rodziny oraz dla kraju. Bardzo ciekawie obserwowało się jej przemianę z rozpuszczonej księżniczki w kogoś, kto będzie w stanie zrobić wszystko aby chronić tych których kocha. Ostatnim ale jak dla mnie największym plusem była postać Raikamy, którą ja zachwycałam się już od samego początku. Jest to postać intrygująca, niekiedy mroczna, skrywająca wiele sekretów które będziemy starali się odkryć na łamach kartek. Młodzieżówka fantastyczna z najwyższej półki.

dobrym retelingiem więc jeśli ktoś lubi takie temay to strzał w dziesiątkę. Fabuła jest angażująca, nie sposób się oderwać. Oczywiście ma swoje wady, niektóre rzeczy są schematyczne i pod kilkoma względami jest typową młodzieżówką ale naprawdę bardzo polecam!

jej macocha również ją ma, jednak o wiele mroczniejszą. Kobieta rzuca klątwę na Shiori, by ta nie zdradziła jej sekretu, gdyż magia w ich świecie jest surowo zakazana. Macocha zmienia szóstkę braci księżniczki w żurawie. Czary uniemożliwiają głównej bohaterce mówienie, bo z każdym wypowiedzianym słowem, któryś z jej braci ginie. Sześć szkarłatnych żurawi jest dobrze napisaną fantastyką, ale jak każda książka ma swoje wady. Początek był wciągający ale bliżej końca książka były momenty, w których ciężej się ją czytało. Sam świat fantastyczny jest dobrze rozbudowany a zakończenie satysfakcjonujące. Występuje tez lekki watek romantyczny który jest uroczy. Ocena 4/5.

= idealna fantastyka. Bardzo angażowałam się w akcje, czasami aż musiałam odłożyć książkę. Czytało się ją naprawdę przyjemnie daje jej 4,5/5

rodzinę, gdy ucieka przed swoim przyszłym narzeczonym, którego nie miała jeszcze okazji poznać. Dziewczyna odkrywa w sobie magię, którą próbuje okiełznać wraz z poznanym smokiem. Niestety jej ćwiczenia przykuwają uwagę jej macochy, która rzuca na nią klątwę - zmienia jej 6 braci w żurawie, a jej samej zakazuje o tym mówić, bowiem z każdym jej wypowiedzianym słowem jeden brat umrze. Trudno mi było wciągnąć się w tą historię, mimo, że od pierwszych stron wiele się w niej dzieje. Dopiero w połowie książki, wydarzenia zaczynały się ze sobą łączyć i pojawił się ciąg przyczynowo skutkowy, którego brakowało mi na początku, gdy Shori błąkała się bez celu i planu, przeżywając swoje pierwsze trudności. Z przyjemnością się obserwowało rozwój i zmianę charakteru głównej bohaterki. W płynny i naturalny sposób na wskutek wydarzeń można dostrzegać jej przemianę i znaleźć inspirację i siłę w jej postaci. Choć Żurawie to retelling to zawiera wiele innych fragmentów legend i wierzeń azjatyckich (zostaje np. wspomniana legenda o córce bogini księżyca), co pięknie buduje klimat i potęguje wrażenia z czytania samej książki, nadając jej baśniowy charakter. Wątek romantyczny skradł moje serce. Mamy lekki kąt miłosny (2 bohaterów stara się o uczucia Shori), który jest uroczy i napisany w bardzo angażujący dla czytelnika sposób - musicie przeczytać by zrozumieć co mam na myśli, ale ja osobiście aż rzuciłam książką w kąt (w pozytywny sposób). Dobra ale końcówka? Jestem pod wrażeniem jak autorka rozbudowała świat, zaczynając od jednego królestwa i klątwy na Shori, kończąc na smokach, magicznej górze, demonach i czarownikach! Wow. Jestem ciekawa co autorka przygotowała dla młodej księżniczki w drugim tomie.

magię i klątwy, a to wszystko przeplata się z elementami charakterystycznymi dla kultury azjatyckiej. Niestety sama fabuła nie zrobiła na mnie ogromnego wrażenia. ;( Wydaje mi się, że po prostu oczekiwałam od niej czegoś nieco innego i dlatego miałam problem, by w pełni wciągnąć się w tę historię. Pomimo tego, ostatnie 100 stron bardzo mi się podobało i uważam, że zakończenie tej magicznej opowieści było cudowne, więc zapewne sięgnę po kolejny tom! Uważam, że „sześć szkarłatnych żurawi” to naprawdę dobra książka, która na pewno spodoba się wielu osobom! Dodam jeszcze, że jest ona odpowiednia dla czytelników w wieku 12+, więc nada się świetnie również dla młodszych czytelników.

przekonaniu, iż ten gatunek nie jest dla mnie. Takim oto sposobem, ‘Sześć szkarłatnych żurawi’ autorstwa Elizabeth Lim skradło moje dorosłe serduszko ❤ Znajdziecie tu przepiękny wątek romantyczny, sporo magii i niesamowicie wykreowane więzi rodzinne. Shiori zasłużenie nosi miano jednej z moich ulubionych postaci kobiecych. Jest to młoda, lecz przede wszystkim silna bohaterka. Takie lubimy najbardziej, prawda? Styl pisania autorki jest naprawdę przyjemny w odbiorze. Lekki, przez co akcja wciąga już od pierwszych stron i z każdym rozdziałem mknie do przodu. Baśniowy klimat nie znika ani na moment! Z pewnością jest to książka, do której wrócę. A co najważniejsze, przekażę ją w ręce moich przyjaciół, aby mogli wraz ze mną przeżywać losy księżniczki Kiaty. Później wspólnie złożymy kilka papierowych żurawi ✨

braćmi, ale jak już wiecie nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Księżniczka ucieka z ceremonii zaręczyn bo niby czemu miałaby wychodzić za nieznajomego. Macocha Shiori jest niezwykle tajemniczą postacią, która nie jest tym za kogo się podaję. Gdy pewnego dnia Shiori odkrywa jej zamiary macocha rzuca klątwę na nią i jej braci. Dla młodej dziewczyny jest to bardzo bolesny los… Magia, demony i smoki.. jeśli lubicie fantastykę, to zdecydowanie coś dla was. Mogę wam zdradzić, że jest też wątek romantyczny😉 Sami dowiedzcie się jak poradzi sobie nasza bohaterka? Czy uratuje swój dom? Czy zdejmie klątwę? Co jeszcze spotka na swojej drodze? Moja opinia: Cud, miód, malina i bułeczki z karmelem. Jestem totalnie zachwycona tą książką! Autorka idealnie wykreowała świat i bohaterów. Pochłonęłam ją szybko i nie mogłam się oderwać. Piękny wątek romantyczny, bardzo uczuciowy i uroczy. Jestem fanką Takkana i braci Shiori. Miłość i poświęcenie głównej bohaterki chwyta za serce. Jak wiele jesteśmy w stanie zrobić, aby uratować ukochaną osobę? Macocha, Raikama także odegrała bardzo istotną rolę w całej historii. Autorka zaskakuje nas zdecydowanie pod koniec książki, kiedy wszystko staje się jasne. Bardzo podobał mi się też wątek magii. No bo logiczne, bez magii nie ma fantastyki. Jeden z lepszych tytułów jakie czytałam w tym roku!❤️‍🔥🤩 „Bądź światłem, który rozpali czyjś lampion”

czytelnika do czasów dzieciństwa. Autorka stworzyła niezwykły klimat. Książka zawiera w sobie wszystko, czego można żądać od dobrej powieści - silną bohaterkę, motyw magii, odwagę i błyskotliwe dialogi. Przepiękne opisy, dobry humor i wciągająca fabuła - całość składa się na lekturę, której nie można przestać czytać. Wykreowany świat zachwyca swoją baśniowością oraz zróżnicowaniem. Pióro Elizabeth Lim jest lekkie i przyjemne - w cudowny sposób przenosi czytelnika do magicznych krain. Polecam „Sześć szkarłatnych żurawi” dla czytelników poszukujących ciekawej fantastyki. Książka przypadnie do gustu zarówno nastolatkom, jak i starszym czytelnikom. Ostrzegam, że jak zaczniecie ją czytać, to nie będziecie w stanie się z nią rozstać. Już nie mogę doczekać się drugiego tomu.

czymś zakazanym a lekkomyślna dziewczyna ciągle pakuje się przez nią w kłopoty. Okazuje się jednak, że nie tylko ona ma w sobie magię - jej macocha również, tyle że o wiele mroczniejszą. By jej sekret się nie wydał, macocha rzuca klątwę na Shiori. Zamienia jej sześciu braci w żurawie i sprawia, że nikt nie będzie w stanie rozpoznać w niej księżniczki. Dziewczyna nie może nikogo prosić o pomoc, bo każde słowo, które padnie z jej ust, sprawi, że jeden z braci umrze. Zrozpaczona Shiori musi poradzić sobie na wygnaniu i znaleźć sposób, by złamać klątwę. "Sześć szkarłatnych żurawi" to niezwykle piękna opowieść inspirowana baśniami "Dzikie łabędzie" Andersena i "Sześć łabędzi" Braci Grimm. Autorka opowiedziała klasyczną historię na nowo i nadała jej orientalny klimat, który niesamowicie mi się spodobał. Główna bohaterka początkowo może się wydawać irytująca, ale historia, kształtuje jej charakter i zmienia w mądrą i odważną młodą kobietę, która choć nie może mówić, czynami udowadnia swoją wartość. To historia o poświęceniu dla bliskich i miłości, która pozwala przetrwać nawet najtrudniejsze chwile. Znalazło się tu też miejsce na wątek romantyczny, ale bardzo delikatny i uroczy. Najbardziej fascynującą postacią w tej historii był zmiennokształtny smok, ale w tym tomie wystąpił niestety tylko epizodycznie. Ciekawostką jest jednak fakt, że akcja powieści rozgrywa się w krainie sąsiadującej z A'landi z poprzedniej serii autorki, wiec obydwie histore w pewnym stopniu się łączą. Czy polecam? Jak najbardziej! Z książkami autorki mam tak, że nie wciągają mnie od pierwszej strony, ale po kilku rozdziałach już nie mogę się od nich oderwać. Tak było i tym razem, a drugi tom zapowiada się jeszcze lepiej ➡️🐉🌊 ✨