Myślimy, że praktycznie każdemu z nas luty kojarzy się z miłością, sercami w każdej postaci i świętowanymi walentynkami. Dzień zakochanych można obchodzić na wiele różnych sposobów. My, co oczywiste, polecamy ciepły koc, gorącą czekoladę i najlepsze książki. A po które z nich warto sięgnąć? Po historie pełne miłości rzecz jasna! Dlatego dziś przedstawimy Wam najlepsze miłosne książki młodzieżowe. 😊
Zima to przepiękna pora roku, obfitująca chwilami w pięknie skrzypiący pod stopami śnieg. Sądzimy jednak, że wielu z nas brakuje codziennych, rozgrzewających promieni słońca, morskich fal i pięknych, zwykle romantycznych, zachodów słońca. W walentynkowy wieczór warto więc sięgnąć po książkę Klaudii Bianek „Przy naszej piosence”, która przypomni nam letnie, nadmorskie chwile.
Historia Kornelii i Antka zachwyci wszystkich wielbicieli lekkich i przyjemnych pozycji. Główny bohater jest baristą prowadzącym kawiarnię „U Zegarka”. Pewnego dnia dochodzi w niej do włamania, a rzekomą złodziejką okazuje się Kornelia – młoda dziewczyna, którą życie postawiło w bardzo trudnej sytuacji. By pomóc młodszemu bratu, jest w stanie zrobić wszystko. Oboje otrzymują wsparcie od Antka. Kiedy między nastolatką a baristą kwitnie miłosne uczucie, los rzuca im kłody pod nogi. Czy poradzą sobie z życiowymi trudnościami i wbrew wszystkim stworzą wspaniały związek? Odpowiedź na te pytania znajdziecie w iście przyjemnej i letniej historii Klaudii Bianek.
Dla każdego książkoholika najlepszą książką jest… książka o książkach i nieśmiałej miłości! Brzmi zawile? Takie pozycje jednak istnieją! „Zaczytana i Bestia” to właśnie jedna z tych historii, które przez swą wielowątkowość ukazują życiowe piękno.
Młoda dziewczyna imieniem Rosie uważa, że nic nie idzie po jej myśli. Trudzi się z napisaniem eseju rekrutacyjnego na studia, nie potrafi zapomnieć o uroczym nieznajomym, a ból po stracie matki nie daje o sobie zapomnieć. Jej smutny los zostaje jednak skrzyżowany z życiową ścieżką Vance’a Reignsa – gwiazdy Hollywood. Początkowo nastawieni są wobec siebie niezwykle negatywnie. Rosie musi bowiem odpracować straty, które poczyniła w domu Vance’a. Odkurzanie ogromnej biblioteki staje się jej codzienną przyjemnością, którą początkowo uprzykrza hollywoodzka gwiazda. Z czasem jednak młodzieniec zaczyna zmieniać swe nastawienie i odkrywać, że Rosie nie jest mu wcale taka obojętna… Wstępnie niezwykle niemiła relacja pomiędzy dwojgiem młodych ludzi zaczyna przemieniać się w piękne uczucie. Lecz to od nich samych zależy, czy będą potrafili żyć ze sobą, a rzucane im kłody pod nogi nie zniszczą tego, co najcenniejsze.
Miłość, kiedy nadchodzi, wygrywa w duszy człowieka zupełnie inne, odmienne dźwięki. Potrafi rozregulować wcześniej ustalone plany i zmienić postrzeganie otaczającej rzeczywistości. Odkrywa to Leah, która – jak w tytule książki Becky Albertalli – gubi rytm.
Leah Burke to perkusistka żeńskiego zespołu Emoji. Lekko sarkastyczna i ironiczna. Zazwyczaj trafia w odpowiednie muzyczne dźwięki. Odmiennie jest w jej życiu, w nim bowiem dość często się gubi, nie wiedząc, w które uderzyć tony. Zbyt nieśmiała, by pokazać swój malarski talent. Dziewczyna skrywa przed swoimi przyjaciółmi swą biseksualność, mimo że inni w jej otoczeniu przyznają się otwarcie do swojej orientacji. Leah nie wie, co zrobić, gdy grupa jej przyjaciół zaczyna się rozpadać. Dziewczyna gubi swój rytm, a w szczególności wtedy, gdy zaczyna się budzić w niej uczucie, którego wcześniej nie znała.
Miłość niejednokrotnie bywa jednym z ostatnich przeżywanych przez nas uczuć. W niej to bowiem zatracamy się bez opamiętania i kochamy na zabój, wiedząc, że życiowy koniec już blisko.
Matei i Rufus, postacie „Naszego ostatniego dnia”, otrzymują piątego września wiadomość z Prognozy Śmierci o tym, że dziś bezpowrotnie odejdą z tego świata. Obaj, choć w podobnym wieku, zupełnie inaczej podchodzą do zbliżającego się końca. Jeden z nich gotów jest spędzić ostatnie chwile w swoich czterech ścianach, bez jakiegokolwiek kontaktu. Drugi zaś chce spędzić ów czas z innymi ludźmi. Nastolatkowie – mimo odmienności – korzystają z aplikacji Ostatni Przyjaciel, dzięki której umilają sobie oczekiwanie na nadchodzącą śmierć. Niezapomniany i mimo wszystko wyjątkowy dzień sprawia, iż zaczynają odkrywać swoje wnętrze. Poznają, czym jest zauroczenie drugim człowiekiem i nieodparta chęć bliskości. „Nasz ostatni dzień” – choć to przygnębiająca i pełna smutku historia – ukazuje, że nie istnieje życie bez śmierci i miłość bez straty…
Miłość niejedno ma imię – chyba tak określić by można miłosne historie przedstawione w naszych książkach. O tym najpiękniejszym uczuciu mówić można długo i na wiele różnych sposobów. Najlepiej jest jednak owej miłości doświadczać. Życzymy więc Wam, by tak piękne nastroje gościły w Waszym życiu nie tylko w tym jednym dniu roku. Dużo miłości… rzecz jasna do książek! 😊