Książka osoby niebinarnej dla osób niebinarnych i dla wszystkich, którzy rozumieją bądź nie, z czym można się zmagać na co dzień. Mason Deaver podbiło serca osób czytelniczych na całym świecie, a jeno powieść Wszystkiego, co najlepsze jest czymś, czego brakowało w naszych księgarniach.
Wydana w tym roku książka Wszystkiego, co najlepsze autorstwa Mason Deaver wzbudziła (i wzbudza) wielkie emocje przed i po premierze, która miała miejsce w lipcu. Powieść z języka angielskiego przetłumaczył Artur Łuksza w charakterze czułej inkluzywności. Wszystkiego, co najlepsze cieszy oko od pierwszego spojrzenia. Wyjątkowa, lekko szorstka faktura okładki wyróżnia się na tle innych powieści. Kiedy otwieramy książkę, wita nas od środka flaga w określonych kolorach reprezentująca osoby niebinarne. Te same barwne akcenty widnieją również na okładce, co dodaje powieści estetycznej spójności. Symbolika i staranność tego wydania sprawiają, że w historię Mason Deaver można zagłębić się lekko, nawet mimo początkowych dramatycznych wydarzeń fabuły. Świetną wiadomością jest kupienie praw do ekranizacji książki. Tommy Dorfman stoi za reżyserią i scenariuszem, a film najprawdopodobniej zaczęto już kręcić.
Mason Deaver i obraz niebinarności
Wszystkiego, co najlepsze przedstawia historię Ben, nastoletniej osoby niebinarnej. Na samym początku zostaje wyrzucone z domu przez nieakceptujących rodziców. Zmuszone do szukania schronienia, kontaktuje się ze swoją dawno niewidzianą starszą siostrą, Hannah. Kobieta wraz z mężem przygarnia Ben, które od tego momentu rozpoczyna nowy etap w życiu. Idzie do nowej szkoły i próbuje zacząć od nowa – po swojemu. Mason Deaver rzeczywiście rzuca nas na głęboką wodę doświadczeń głównej osoby bohaterskiej. To dobrze, ponieważ pokazuje tym sam, przez jaką katorgę przechodzą młode osoby niebinarne. Droga Ben do samodzielności jest trudna i pokrętna. Wiedzie przez doświadczenie traumy i napady lęków. Mason Deaver zawarło niezwykle potrzebną autentyczność tej opowieści. Dzięki temu wiele osób niebinarnych, które zetkną się z tą książką będą mogły czuć się zrozumiane. Z kolei te binarne mogą nauczyć się czegoś w kwestii tolerancji.
W książce Ben określa się zaimkami ono/jeno, które należą do form inkluzywnego języka, a więc takiego niedopuszczającego wykluczenia. Z powieści Mason Deaver możemy nie tylko wyczytać historię traumy i uczenia się odwagi, ale też sposób w jaki język może pomagać w akceptacji lub ją odbierać. Artur Łuksza wykazał się otwartością tłumacza, by przenieść pewne niuanse angielskiego na formy neutralne języka polskiego, co wyszło znakomicie. W dodatku na samym końcu zamieszczono specjalny słowniczek wyjaśniający pewne zawiłości fachowo. Język jest w tej książce ważnym narzędziem i przypomina nam o jego podstawowej roli w budowaniu swojej własnej podmiotowości. Osoby niebinarne zwłaszcza w Polsce, gdzie większość ludzi jest przyzwyczajona do językowej binarności mają z tym kłopot, a obecność takich książek jak Wszystkiego, co najlepsze może zmienić dawne przyzwyczajenia wykluczające w sferze językowej.
Wyjście z kryzysu w książce Mason Deaver
Mason Deaver w swojej powieści uwzględnia olbrzymią rolę środowiska, które, jeśli okaże się odpowiednio wspierające, może pomóc osobom niebinarnym poradzić sobie z traumami wykluczenia. Ben odnalazło dom nie u rodziców, ale u swojej siostry. W szkole odkryło przyjaciół i pasję do sztuki. Zwłaszcza relacja z Nathanem, szkolnym chłopakiem, okazała się być dla Ben okazją do pokochania nie tylko siebie, ale i drugiej osoby. Ciepło, jakie wlewa w nas Mason Deaver podczas scen z Ben i Nathanem, jest ogromne. Widać, że to, w jakim środowisku się obracamy ma na nas olbrzymi wpływ i choćby wszystko się waliło, gdzieś tam są dobre, czekające na nas osoby.
Jeśli zaś mowa o terapii, ważną rolę pełni wątek z doktorką Taylor (w książce poza neutratywami mamy również potrzebne feminatywy, co jest wspaniałym wyrazem wiarygodnego języka). Psychoterapeutka pomaga przejść Ben trudny okres; zrozumieć, jak się bronić przed wykluczeniem, ale też jak świadomie wybierać codziennie swoje własne „ja”. Mason Deaver podkreśla, ba, nawet kłania się wszystkim tym osobom wspierającym osoby niebinarne w niełatwej prozie życia. Początkowo niechętne do spotkań z doktorką, Ben jednak ostatecznie przystaje na nie. Dzięki temu widzimy, jak dobroczynny wpływ mają na nieno. Również dramatyczne momenty kreślone przez Mason Deaver, z udziałem rodziców, są okazją do konfrontacji z lękami. Te fragmenty powieści potrafią przyprawić o nawał emocji i z pewnością sprawią, że pokochamy nie tylko Ben, ale też Nathana.
Mason Deaver – o osobie autorskiej
Osoba autorska Wszystkiego, co najlepsze pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Mason Deaver jest osobą niebinarną i mieszka w San Francisco. Właśnie powyższą powieścią zadebiutowało na rynku anglojęzycznym w 2019 roku. Inne powieści Mason Deaver, które jeszcze nie ukazały się w Polsce, to The Ghosts We Keep i The Feeling of Falling In Love. Debiut Wszystkiego, co najlepsze był nominowany spośród innych Young Adult przez Goodreads Choice Awards. Znalazł się także w setce najlepszych książek YA według „Cosmopolitana”. Wszyscy pokochali historię o Ben! Co najlepsze, w przyszłym roku We need YA wyda kolejną książkę Mason Deaver.