Bliźniacze korony

Autorzy: Catherine Doyle, Katherine Webber

Przekład: Marta Wielgosz

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2024-02-28
  • Liczba stron: 522
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • ISBN: 9788367974264
Cena:
49,41 zł 54,90 zł
Produkt dostępny
Cena:
25,74 zł 42,90 zł
Produkt dostępny

Opis książki Bliźniacze korony

Wren zawsze wiedziała, że pewnego dnia ukradnie siostrze miejsce w pałacu. Szkolona od urodzenia, by powrócić na miejsce morderstwa rodziców, zrobi wszystko, aby dojść do władzy i chronić społeczność czarownic. Gdyby tylko pewien strażnik pałacowy nie był tak rozpraszająco atrakcyjny, a jej magia nie miała zwyczaju sprawiać kłopotów… Księżniczka Rose wie, że z władzą wiąże się odpowiedzialność. Czeka ją aranżowane małżeństwo, a ona nie pozwoli, aby drobnostka, jaką jest przebudzenie się na środku pustyni w towarzystwie niezwykle bezczelnego porywacza, stanęła na przeszkodzie jej królewskim obowiązkom. Jednak życie poza murami pałacu jest dziksze i piękniejsze, niż kiedykolwiek sobie wyobrażała, a czarownice, których od dawna się obawiała, mogą okazać się rodziną, której potrzebowała. Dwie siostry rozdzielone po urodzeniu i wychowane w zupełnie różnych światach wkrótce poznają swoje życia znacznie lepiej, a walka o tron przybierze nieoczekiwany obrót. Kto ostatecznie dojdzie do władzy i będzie nosił koronę?

Dane szczegółowe

Data premiery: 2024-02-28
Liczba stron: 522
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788367974264

Opinie o książce Bliźniacze korony, Catherine Doyle, Katherine Webber

4

Magicznekartki

22.04.2024

Tej historii czegoś brakowało... Ostatecznie zdałam sobię sprawę z tego, że akcja nie była całkowicie pełna. Aż do pewnego momentu!
Bo to właśnie ostatnie sto stron wkręciło mnie najbardziej. Muszę przyznać, że jest to książka warta polecenia, która wciąga w niezwykle magiczny świat! Swoją drogą sposób w jaki został on wykreowany jest niesamowity, każdy szczegół został dopracowany i nie mam się zupełnie do czego przyczepić! Problem z tą historią polegał na tym, że oczekiwałam czegoś więcej. Zdarzało się, że powieść była trochę schematyczna jednka były momenty, które całkowicie nadrabiały. Bohaterowie zostali wykreowani w interesujący sposób! Czasem jednak byli lekko irytujący. Mowa tutaj o Rose, jednak całkowicie to rozumiem! Mimo jej niektórych wad była naprawdę cudowna. Problem polegał na tym, że została ukształtowana przez świat w taki a nie inny sposób nie mając na to zupełnie wpływu. Ciągłe kłamstwa sprawiły, że ostatecznie sama nie wiedziała kim tak naprawdę jest. Shen był charyzmatyczną postacią, która dodawał książce charakteru tak jak Celeste. Nie wiem czy bez nich ta powieść byłaby tym samym! Tor i Elaske to był zupełnie inny wymiar, tak bardzo pokochałam ten wątek... W bardzo interesujący sposób została opisana relacja pomiędzy Wren a Rose. Już od początku historii byłam pewna, że ta siostrzana więź jest głęboko zakorzeniona w obu dziewczynach i jak się też później okazało nie myliłam się. Mimo chęci zemsty, która płynęła w żyłach Wren czuła się zobowiązana chronić własną siostrę. Dla mnie nieco bardziej interesująca była perspektywa Rose, ponieważ podróż jaką przeżyła była całkowicie nieoczekiwana! Nauczyła się podczas niej wiele o samej sobie, rozszerzając swoje horyzonty. Akcja nabrała tępa kiedy Wren i Rose odnalazły siebie nawzajem. Dokładnie tak jakby będąc osobno nie mogły ułożyć całej układanki. Jak dwa puzzle, które oddzielnie były tylko częścią historii. Chyba jedna z nielicznych powieści gdzie finał był zaskakujący! Może nie samo zakończenie a sposób w jaki do niego doszło. Wszytsko co działo się na ostatnich stronach było niesamowitą mieszanką wybuchowych emocji!
5

Marta Bednarek

21.04.2024

"-No dalej, wspinaj się. Będę tu już za tobą. -Złapiesz mnie, jeśli spadnę? -Nie, ale pomacham ci, gdy będziesz leciała. -Jak zwykle dżentelmen." "Bliźniacze
korony" to historia o dwóch siostrach (bliźniaczkach) wychowanych w dwóch różnych częściach kraju. Obydwie zostały wychowane bez rodziców i przygotowane do życia w zupełnie różny sposób. Rose to księżniczka wychowana po śmierci rodziców na zamku przez obce sobie osoby, bez żadnej rodziny, przygotowywana do roli królowej. Całe życie wierzyła, że czarownice to najgorszy rodzaj i trzeba się ich wystrzegać. Wren została wychowana przez babkę na silną czarownicę, która ma kiedyś przejąć tron jej rodziców i wyzwolić swój lud - czarownice. Czy nieznające się nigdy wcześniej siostry mogą zapałać do siebie siostrzaną miłością ? Czy ostatecznie to Wren zasiądzie na tronie ? Koniecznie musicie przeczytać tę piękną historię, bo tu nic nie jest tak oczywiste jak się wydaje. Byłam bardzo ciekawa tej książki i wiecie co ? Nie zawiodłam się ani trochę ! Wręcz przeciwnie ! Pochłonęła mnie bez reszty. Już od samego początku spodobał mi się styl pisania autorek, jest prosty, lekki i z dozą humoru. Muszę przyznać, że bardzo zdziwiło mnie to, gdy w połowie książki stwierdziłam, że bohaterki są dla mnie tak ważne jak Aelin ze Szklanego Tronu. Serio, myślałam, że nigdy żadnej bohaterki nie będę mogła postawić obok Aelin, czy choćby Bryce z Księżycowego Miasta (wiadomo, że nikt ich nie przebije), ale tu jak najbardziej mogę powiedzieć, że Wren i Rose są dla mnie mega świetne i na pewno na długo je zapamiętam tak jak Aelin czy Bryce. Na każdym kroku powtarzam i będę nadal powtarzać, że kocham twórczość Sarah J. Maas, ale twórczość Catherine Doyle i Katherine Webber również pokochałam i zdecydowanie już czekam na drugi tom. Tak więc wielki plus za stworzenie świetnych bohaterów i fabułę, która jest idealna, czytelnik płynie przez nią czytając książkę i chce wiedzieć ciągle więcej i więcej, kompletnie nie ma tam ani chwili na nudę. Książka też jest pełna tajemnic, które stopniowo autorki odkrywają przed czytelnikiem. Nic tu nie przytłacza, a wręcz przeciwnie, zachęca do poznania tych tajemnic. Minus jak dla mnie za to, że książka nie posiada mapy krainy, co dla mnie jest bardzo fajnym dodatkiem. Bardzo lubię śledzić bohaterów na mapie. Czy polecam ? Jak najbardziej ! Spodoba się każdemu fanowi fantastyki.
4

booksoverhoes

12.04.2024

Choć są bliźniaczkami, nie mogłyby się bardziej różnić - zostały rozdzielone zaraz po narodzeniu i wychowywane w zupełnie różnych miejscach
i warunkach. Rose całe życie była przygotowywana do tego, by rządzić swoim państwem. Wren natomiast całe życie była przygotowywana do tego, by odebrać Rose tron i zająć jej miejsce. Obydwie bardzo szybko przekonają się, jak wiele rzeczy może nie pójść po ich myśli. Jeśli szukacie książki, która wciągnie Was od pierwszych stron, wyrwie z zastoju czytelniczego i będzie idealną rozrywką, to nie możecie trafić lepiej. "Bliźniacze korony" czyta się tak niesamowicie dobrze, że to aż magia. Jednym z głównych atutów tej książki jest jej przecudowny humor - ja autentycznie płakałam na niej ze śmiechu i bawiłam się tak świetnie, że po prostu nie mogłam się oderwać od czytania. Do tego dostajemy dwie błyskotliwe bohaterki, które nie boją się brać spraw w swoje ręce, a to, że historia jest przedstawiona z dwóch perspektyw, pozwala nam dobrze poznać każdą z nich. Szczególnie Wren skradła moje serduszko (była cudownie zadziorna i wygadana), podczas gdy kreacja Rose była raczej sztampowa i dopiero po pewnym czasie nabrała trochę większych rumieńców. Co prawda ani system magiczny, ani świat nie są szczególnie wyjątkowe czy oryginalne, ale na plus jest na pewno motyw czarownic i polowania na nie. Podobał mi się też pomysł na mroczną, mroźną krainę, z której pochodzi pewien przystojny strażnik. A dość prosta fantastyczna kreacja zdecydowanie przemówi do wszystkich, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z fantastyką. Wracając do przystojnych strażników- książka oferuje nam dwie perspektywy, dlatego dostajemy też nie jeden, a dwa wątki romantyczne. I choć w tym przypadku również mam swój ulubiony, to muszę przyznać, że obydwa były bardzo urocze i naprawdę niezwykle miło się o nich czytało. "Bliźniacze korony" to zdecydowanie lekka fantastyka, ale wciąż pełna akcji, tajemnic, intryg i świetnych dialogów między bohaterami. I choć niektóre wątki mogły być lepiej rozwinięte, tak samo jak kreacja pewnych postaci (na przykład głównego antagonisty), to czytanie tej książki wciąż daje mnóstwo radości.
5

Patrycja Kołaczyk

08.04.2024

Jest to moje pierwsze 10/10 w tym roku i właśnie na taką książkę czekałam z daniem najwyżej noty. Totalnie przepadałam
dla tej powieści i na takie cudo czekałam od dawna. Jeśli chodzi o fantasy to najbardziej przemawiają do mnie takie jak te, czyli bez pikantnych scen oraz udziwnionego świata, na którym trzeba się mocno skupić. Bardzo podobał mi się klimat tutaj panujący, delikatnie przygodowy i baśniowy. Mamy do czynienia z bliźniaczkami, które się nigdy nie poznały, aż do czasu, gdy wszystkie dworskie intrygi wyjdą na jaw. Z ogromnym zaciekawieniem czytałam każdy rozdział i czekałam, aż dojdzie do kulminacyjnego momentu spotkania. Ja jestem absolutnie na tak i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu! Polecam!!!
5

Manuela Olczyk

08.04.2024

Jeśli szukasz fantastyki młodzieżowej, która wciągnie cię od pierwszej strony i będzie niemal nieodkładalna, to świetnie trafił*ś! "Bliźniacze korony" to
historia sióstr bliźniaczek rozdzielonych przy porodzie i wiodących zupełnie różne życia. Jedna z nich mieszka w pałacu, traktowana jest jak przyszła królowa, czuje się jednak jak w więzieniu przekonana o tym, że za murami pałacu czeka ją śmiertelne niebezpieczeństwo. Druga z sióstr wychowuje się z czarownicami i od dziecka przygotowywana jest do wcielenia się w rolę księżniczki i przejęcia tronu. Książka napisana jest z dwóch perspektyw, a podział rozdziałów i momenty, w których się kończą, sprawia, że nie chce się tej książki odkładać nawet na chwilę. Bliźniaczki łączy jedno - ich wygląd. Natomiast charakter, styl życia i to, w co wierzą, jest zupełnie inne, więc kiedy "zamieniają się" miejscami, z uwagą śledzimy losy każdej z nich. Nie brakuje też wątków romantycznych - idealnie dobranych do naszych bohaterek. Zakończenie książki zostawia w czytelniku palącą potrzebę poznania dalszych losów Rose i Wren. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na kontynuację.
4

pozeraczpapieru

04.04.2024

Czytaliście kiedyś książkę napisaną przez duet autorów? Ja sama bardzo rzadko trafiam na tego typu lektury. „Bliźniacze korony” autorstwa Catherine Doyle
i Katherine Webber opowiadają o dwóch siostrach, które zostały wychowane w zupełnie różnych stronach tego samego królestwa. Rose jest delikatną niczym róża księżniczką, która żyje jak marionetka swojego wuja i nawet nie zdaje sobie sprawy z posiadania siostry bliźniaczki. Wren natomiast jest dzika i nieokiełznana, a na dodatek włada magią. Ich kraj próbuje pozbyć się wszystkich czarownic, wobec czego dziewczyna wraz z babką próbują obmyślić sposób jak uratować bliskich przed okrutnym losem. Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę - już od pierwszych stron kojarzył mi się z filmem „Nie wierzcie bliźniaczkom” przez co przeniósł mnie w czasie do mojej młodości. Książka jest napisana bardzo lekko, a czyta się ją wręcz błyskawicznie, szczególnie drugą połowę, gdy akcja przyspiesza i zostawia nas z zakończeniem dającym duże pole do popisu w kolejnym tomie. Nie mogę się już doczekać następnej zwariowanej przygody! Uwielbiam relacje między bohaterami. Wszelkie przekomarzanki czy to między zauroczonymi sobą postaciami, czy niesnaski między dopiero poznającymi się siostrami były naprawdę cudowne. Czasami zaskakiwała mnie jednak ich naiwność, ale któż z nas nie był kiedyś młody i zakochany? Jest to książka skierowana głównie do młodzieży i czytając ją czułam się jakbym znów miała 14 lat. Dała mi poczucie niewinności i ciepła oraz przypomniała moje pierwsze próby młodzieńczych zalotów. Polecam wszystkim młodym osóbkom (i tym starszym też! 🥰), które lubią lekkie i przyjemne książki fantastyczne z wątkami romantycznymi.
4

Anna Stańczyk

02.04.2024

Dwie siostry, bliźniaczki, i tylko jedno miejsce na tronie. Ach, cóż to była za przyjemna lektura! „Bliźniacze korony” Catherine Doyle i
Katherine Webber to młodzieżówka idealna. Rose nie wie o istnieniu swojej bliźniaczki. Niemal zamknięta w zamku, czeka na dzień swojego aranżowanego ślubu, by następnie przejąć tron. Do dnia, kiedy zostaje porwana i budzi się na środku pustyni... ...a jej miejsce zajmuje Wren, jej siostra, która chce przejąć władanie i sprawić, że czarownice znów będą miały swoje miejsce. Żeby tylko było to takie łatwe. „Bliźniacze korony” to książka idealna dla osób początkujących w gatunku fantasy. Lekki styl autorek, wartka akcja, zabawne dialogi, bohaterki, które da się lubić, szczypta magii i – oczywiście – romansu. Ta lektura była powiewem świeżości po ostatnich romantasy, gdzie fabuła leci jednym torem, a wiele czasu przeznacza się na.. cielesne aktywności. Książka skierowana jest do trochę młodszych czytelników (na okładce widnieje +14, choć ze względu na jedną scenę nie jestem pewna, czy nie powinno być to jednak +16, ale mimo wszystko nie dzieje się tutaj nic, o czym nie mogą czytać nastolatkowie) i to się czuje – i było to wspaniałe. Nawet jeśli intrygi nie były zawiłe, świat i magia zaledwie zarysowane, bohaterowie i ich relacje proste, to czytało się to po prostu przecudownie i lekko. Jeśli lubicie historie o władzy, księżniczkach, zdradach i siostrzanej miłości, nie wahajcie się ani na chwilę. Ta książka to idealny odpoczynek pomiędzy cięższymi lekturami, choć mam nadzieję, że w drugiej części dostaniemy trochę bardziej wykreowany świat. współpraca reklamowa @weneedyabooks
3

Martyna

02.04.2024

„Bliźniacze korony” to powieść YA fantasy autorstwa duetu C. Doyle i K. Webber. W świecie gdzie czarownice są tępione, traktowane
jak najgorszy omen i skazane na wieczne wygnanie, jedna z nich, Wren, wkrada się do komnaty swojej siostry bliźniaczki, księżniczki Rose. Dziewczęta zostały rozdzielone po narodzinach, więc Wren dokonuje podmiany i podejmuje próbę przejęcia władzy, aby wiedźmy wróciły znów do łask. Nikt natomiast nie spodziewa się komplikacji jakie występują po drodze... Co mogę z pewnością stwierdzić, to fakt że była to dość przyjemna lektura. Nie ukrywam że czytało się dość szybko i sprawnie, co jest na pewno ogromnym plusem. Poznajemy tu kilku barwnych bohaterów, rzucających co rusz błyskotliwymi dialogami, oraz ciekawy system magiczny. NO I SHEN ♡ (kocham go). Mamy też super baśniowy klimat i głębokie lore tego świata, sięgając nawet tysiąca lat wstecz. Podobały mi się te wszystkie podania i legendy kształtujące różne światopoglądy postaci. Moja największa obawa dotyczy nieudolnej próby stworzenia jakiegoś konfliktu między królestwami, w zasadzie to nawet nie wiadomo jakiego, ale jest, no bo tak. Ten wątek polityczny jest trochę naciągany i zapewne zostanie rozwinięty w kolejnych tomach, ale tu nie był na tyle porywający żeby się nim przejmować. Co więcej, książka nie wzbudziła we mnie też jakiś większych emocji, zwroty akcji były w sumie do przewidzenia no i denerwowała mnie wieczna chcica Wren, oraz brak konsekwencji w jej postaci. Laska, zdecyduj się. Jest to dość konkretna cegiełka, bowiem 500 stron nie chodzi piechotą. Dlatego też myślę, że jest to spoko lektura dla osób które szukają czegoś bardziej obszernego, ale przy tym nadal lekkiego i przyjemnego.
5

Pani Literowa

01.04.2024

Królestwo, w którym magia jest zakazana. Jeden tron. I księżniczki, które są bliźniaczkami, ale nie mają pojęcia o swoim istnieniu. Rose
została wychowana na przyszłą królową. Od dziecka przyswajała kolejne lekcji historii, manier i sztuki. Wierzy, że jej rodzice zostali zabici przez czarownice, dlatego podczas swojego panowania chce je całkowicie zniszczyć. Skradziona z pałacu zaraz po urodzeniu Wren, jest jej bliźniaczką. Jest czarownicą i chce przywrócić swojemu gatunkowi należyty szacunek. Ma jeden cel. Zająć miejsce swojej siostry, założyć królewską koronę i zaprowadzić nowe rządy czarownic w królestwie. Fabuła jest prowadzona z dwóch perspektyw. Minimalnie bardziej wolałam czytać rozdziały z perspektywy Wren, ale oba były dobrze poprowadzone. Rose odbyła prawdziwą podróż, by odkryć kim tak naprawdę jest, jaka jest jej historia i dziedzictwo. Z kolei Wren ma bardzo sarkastyczną i uszczypliwą osobowość, która nie raz wpędzała ją w kłopoty. Siostry idealnie się dopełniają i razem tworzą mieszankę wybuchową. Momentami brakowało mi trochę magii. System magiczny jest jednym z fundamentów „Bliźniaczych koron”, ale nie był on rozbudowany. Poznaliśmy pewne podstawy i mam nadzieję, że w kolejnym tomie poznamy więcej szczegółów. W książce pojawia się też wątek romantyczny, a nawet dwa. Byłam zaskoczona, jak bardzo przypadły mi do gustu. Nie były one tylko dodatkiem, a faktycznie dodawały wiele do fabuły, napędzały akcję. Jestem ciekawa jak dalej się one rozwiną. „Bliźniacze korony” to typowa fantastyka dla młodzieży, pełna humoru, dobrej zabawy i nagłych zwrotów akcji. I uwielbiałam absolutnie każdą minutę z czytania tej książki. To była czysta przyjemność. A zakończenie wbiło mnie w fotel. Potrzebuję 2 tomu najlepiej na wczoraj!
5

Abicainat

29.03.2024

Fabuła: Rose od zawsze wiedziała, z czym wiąże się władza. Księżniczka od narodzin była przygotowywana do tej roli. Jednak pewnej nocy
zostaje porwana, a jej miejsce zajmuje Wren. I przez bardzo, bardzo długi czas nikt nie orientuje się, że Wren nie jest księżniczką Rose. Dlaczego? Pewnie dlatego, że wyglądają identycznie, a Rose nie była świadoma, że ma siostrę bliźniaczkę, która chce pozbawić ją tronu. Ale czy na pewno? Opinia: Fantastyczna historia! Rozdziały pisany były z perspektywy dziewczyn, raz Wren, podszywającej się pod Rose, a raz Rose przemierzającej wraz ze swoim porywaczem podróż. Zarówno jedna, jak i druga świetnie radziły sobie w nowej dla nich sytuacji. Bardzo podobał mi się fakt tego, że nie mieliśmy wszystkiego podanego na tacy. Dopiero pod koniec książki zaczęły wyjaśniać się przeszłości sióstr, ich rodziców oraz ludzi, którzy się nimi opiekowali. Nie byłabym sobą, gdybym nie doceniła również delikatnego wątku romantycznego, który nawiązał się między bohaterami a wybranymi przez nich partnerami. W obu przypadkach było to w konwencji enemies to lovers, który tak bardzo lubię 🔥 Historia sióstr zdecydowanie zasługuje na większy rozgłos. Śmiało możecie po nią sięgnąć, jeśli lubicie wątki czarownic, zaginionej rodziny, zapomnianych korzeni oraz odnalezienia siebie i swojego dziedzictwa. Książka jest napisana prostym i dostępnym językiem i przystosowana dla czytelników od 14 roku życia. Nie mogę nie docenić tego pięknego wydania! Żałuję jedynie, że jest to miękka okładka, ale wiem, że wielu z Was takie woli, więc szczególnie to będzie dla Was rarytas 💜
4

mole_na_stronach

28.03.2024

Dwie siostry, Dwa życia, Jedna korona. Która z nich wygra walkę o władzę? Zapraszam Was na opowieść o Rose i Wren; dwóch siostrach, które
mimo, że dzielą takie same twarze, są niczym ogień i woda. To dwa przeciwne bieguny, które jednocześnie się nawzajem przyciągają. Wren żyje z dala od królewskiego pałacu wraz z czarownicami, które są dla niej jak rodzina. Dziewczyna posiada magiczne moce, tak jak społeczność, w jakiej się wychowała. W kraju, gdzie tępi się jakiekolwiek oznaki magii, posiadanie takowych zdolności wiąże się z prześladowaniem i śmiercią. Wren, aby chronić swoich i doprowadzić do równości w królestwie, decyduje się porwać swoją siostrę, która nie ma o jej istnieniu zielonego pojęcia - i zająć jej miejsce jako przyszła królowa. Rose jest wychowana na księżniczkę - od dziecka mieszka w zamku, w którym przed laty zginęli jej rodzice zabici przez wiedźmy. Widać od pierwszych stron, że dziewczyna jest stale pilnowana i nie ma poczucia wolności. Dlatego ciekawie bardzo śledziło mi się jej losy, zwłaszcza kiedy bohaterka znalazła się z dala od pałacowych murów i w końcu sama mogła decydować za siebie. Wśród dzikich piasków pustyni, miała możliwość w końcu wsłuchać się w głos swojego serca a nie powinności, które były jej od zawsze narzucane. To właśnie jej progres był najbardziej widoczny na przestrzeni wydarzeń. Choć historię poznajemy z dwóch perspektyw, całkiem innych od siebie sióstr, fabuła prowadzona jest niezwykle płynnie i każdy rozdział sprawia, że ma się ochotę z wielkim zapałem chłonąć każdą stronę. Styl autorek jest niezwykle miękki, historia przesypuje się przez palce niczym pustynny piasek. Postacie drugo czy nawet trzecioplanowe są jasno i przejrzyście napisane - są JAKIEŚ, każdy ma swój charakter, historię i motyw. Książka niezwykle mnie wciągnęła; przypomniała mi jak ważna jest rodzina i więzi z najbliższymi. Z pewnością przeczytam dalsze losy Rose i Wren - już nie mogę sie doczekać, czym tym razem mnie zaskoczą. Moja ocena 4.5/5 Iga (instagram: mole_na_stronach)
4

Las Bookowy

27.03.2024

Wren zawsze wiedziała, że pewnego dnia ukradnie koronę siostrze. Szkolina od urodzenia, by pewnego dnia powrócić na miejsce morderstwa rodziców,
zrobi wszystko, aby dojść do władzy i chronić społeczność czarownic. Gdyby tylko ten jeden strażnik pałacowy nie był tak przystojny, a jej magia nie miała zwyczaju sprawiać kłopotów. Księżniczka Rose, zdaje sobie sprawę, że z władzą wiąże się odpowiedzialność. Czeka ją aranżowane małżeństwo, a ona nie pozwoli, aby drobnostka, jaką jest przebudzenie na środku pustyni w towarzystwie bezczelnego porywacza, stanęła jej na drodze do korony. Jednak życie poza murami królestwa okazuje się piękniejsze niż sobie wyobrażała. Gdy zobaczyłam, że książkę poleca Sarah J Mass, wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Dawno nie spotkałam, się z książką, która miałaby tak niski próg wejścia. Wykreowany świat jest prosty, ale jakże porywający. Książka wita nas od samego początku akcją, która dosłownie porywa. Książka jest bardzo angażująca, szczególnie dzięki podwójnej perspektywie. Uwielbiam to w książkach. Historia jest bardzo ciekawa, wypełniona dworskimi intrygami i tajemnicami. Uwielbiam ten klimat jak i fantastykę, w której występują czarownice. Książka posiada dwa wątki romantyczne, które są świetnie opisane. Cała fabuła książki jest bardzo wyśmienita. Porwanie, zastąpienie siostry bliźniaczki i próba wpasowania się w inną rzeczywistość. Tej książki nie da się odłożyć, fabuła wciąga jak ruchome piaski. Zarwałam noc z tą pozycją, siedziałam do czwartej w nocy, aż jej nie skończyłam. Zakończenie pozostawia nas w stanie zawieszenia, nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Jeśli chcecie zacząć swoją przygodę z fantastyką myślę, że ta pozycja będzie idealna.
4

bookseason44

24.03.2024

4.25/5 Byłam bardzo ciekawa tej książki, bo słyszałam wiele pozytywnych na jej temat opinii. Nie zawiodłam się na szczęście i „bliźniacze
korony” przypadły mi do gustu. Obawiałam się trochę, że będę miała problem z wciągnięciem się w akcje i patrząc na to, że książka nie jest najcieńsza (ma jakieś 500 stron) długo mi zajmie jej czytanie. Ale moje obawy nie sprawdziły się i nie mogłam się oderwać od pierwszych stron. Książka jest napisana bardzo przyjemnym językiem i dzięki temu szybko i płynnie mi się czytało. Mamy tutaj też dwie perspektywy, co też moim zdaniem fajnie urozmaicało fabułę. Jeśli chodzi o główne bohaterki, bliźniaczki, to na początku bardziej polubiłam Wren ale z czasem też zmieniłam moje zdanie co do drugiej siostry, Rose, i ciężko mi teraz wybrać, którą wolę bardziej. Ogromnym plusem tej książki jest także klimat, to, że wydarzenia odbywają się w zamku i nadmorskim miasteczku. Też spodobały mi się nawiązania do magii i czarownic, które jeszcze bardziej nadawały „bliźniaczym koron” niepowtarzalny klimat. Jeśli lubicie fantastykę, szczególnie z dworskimi elementami, tajemnicami i magią, to myślę, że ta książka jest idealna dla was
5

Life_substitute

21.03.2024

"- To Płaczący Las, księżniczko. I nie ma tam żadnych żywych czarownic. Rose odetchnęła z ulgą. - To te zmarłe będą cię
chciały poznać." •• "- Czasami miłość może być klątwą - powiedziała Wren.- Może być więzieniem. Albo wyrokiem śmierci." •• Księżniczka i Czarownica - bliźniaczki rozdzielone zaraz po urodzeniu. Rose nie ma pojecia o istnieniu Wren, która chce jej odebrać "wymarzoną" przyszłość. Rodzinne tajemnice, klątwy, spiski, magia, przerażający król, charyzmatyczny żołnierz, pociągający porywacz i aranżowane małżeństwo. To tak na szybko, bo w tej historii dzieje się bardzo dużo i nie sposób się przy niej nudzić. Czyta się to wyśmienicie, mimo sporej objętości. Autorki postawiły na sprawdzony motyw utraconej rodziny, który jak na literaturę rozrywkową, jest naprawdę dobrze poprowadzony i przede wszystkim nie jest przesłodzony. Wątki romantyczne są obecne, ale nie dominują całej książki. Bardziej niż fantasy, całość przypomna mi raczej klasyczną baśń, co bardzo mi się podoba. Zachwycająca opowieść dla wszystkich tych, którzy kochają magiczne historie... bez ograniczeń wiekowych😉
5

książki.bez.recepty

21.03.2024

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Piękna, minimalistyczna okładka ze złotymi wytłoczeniami. Wewnątrz wciągająca historia dwóch sióstr, które zostały rozdzielone po narodzinach
i wychowane w dwóch odmiennych światach. Wren zamieszkała ze swoją babką we wiosce nad morzem i została nauczona walki, magii i przygotowana do roli wybawicielki rodu czarownic. Rose pozostała w pałacu, gdzie pod okiem doradcy zmarłego króla, przygotowywana była do roli księżniczki. I chociaż wydawać by się mogło, że skoro są bliźniaczki, otrzymamy oklepany motyw zamiany miejsc, to fabuła od pierwszych stron zaskakuje. Wren organizuje porwanie własnej siostry, aby zająć jej miejsce, a biedna Rose musi podróżować z nieznajomym czarownikiem i walczyć o własne życie. Porwania to się raczej nie spodziewaliście, co? To chyba pierwszy raz, gdy książka, którą czytałam, zyskała dzięki dwóm osobom autorskim. Perspektywy Wren i Rose różnią się od siebie i te różnice są bardzo realistyczne – każda z nich ma własny sposób mówienia i rozumowania, a także swój osobisty zestaw niedoskonałości. Chociaż nie są to postacie idealne, to szybko pozyskują sympatie czytelnika i nie sposób im nie kibicować. Rose może zdenerwować Was infantylnością, próżnością i przesadną empatią, ale ja nie zapomniałam, że dziewczyna chowała się w samotności, a jej najbliższa rodzina przez 18 lat nie znalazła sposobu, aby poinformować ją o posiadaniu siostry. Wren to typ postaci, które w fantastyce bardzo lubię. Jest inteligentna, zwinna i niebezpieczna, a najbardziej interesuje ją wypełnienie misji, a nie jakieś aspekty miłosne. No chyba, że pozna mężczyznę, który jest wojownikiem i ma wilka. Podobał mi się świat, w którym na każdym kroku żądzą kobiety. To tak rzadko spotykane zjawisko w realnym czy fantastycznym świecie. Męscy bohaterowie w „Bliźniaczych koronach” praktycznie nie mieli żadnych wad. Nie byli protekcjonalni, nie garnęli się do zdobycia władzy, nie doprowadzali księżniczek do rozpaczy. To dobrze i niedobrze. Lubię jak postacie fikcyjne mają coś z brutala (tacy szarzy moralnie), abyśmy ich trochę znienawidzili, aby ich potem pokochać. Ale może to moja zachcianka. Zakończenie wyjątkowo przypadło mi do gustu. Uważam, ze właśnie tak powinny kończyć się poszczególne części serii. Mamy tutaj zamknięcie pewnych wydarzeń, więc nie musimy koniecznie czytać kolejnego tomu, ale pojawia się nowy problem, który jednak nas zaintrygował na tyle, abyśmy na kontynuację czekali. Naprawdę polecam dla wszystkich osób, które lubią romantasy i opowieści pełne intryg. [współpraca recenzencka]
5

Helena Ćwichuła

20.03.2024

Wspaniała książka! Dla wszystkich fanów ciekawej fantastyki, pełnej intryg i wątków. Jeśli lubicie film „Nie wierzcie bliźniaczką”, to ta książka
jest dla was. Dwie perspektywy, dwóch sióstr, Wren i Rose, które zostały rozdzielone przy urodzeniu. Rose, która jest księżniczką, w wyniku porwania trafia na tajemniczą pustynię, a co gorsza, razem z jej nieznośnym „porywaczem”. Wren, czarownica, która wychowana na pustyni, porywa swoją siostrę, aby zająć jej miejsce. Musi powstrzymać zło, które czai się w pałacu. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, obie perspektywy się od siebie różnią, tak samo jak bohaterki. Bardzo polecam! 4,5⭐️ [współpraca reklamowa z wydawnictwem We Need YA]
5

Helena Ćwichuła

20.03.2024

Wspaniała książka! Dla wszystkich fanów ciekawej fantastyki, pełnej intryg i wątków. Jeśli lubicie film „Nie wierzcie bliźniaczką”, to ta książka
jest dla was. Dwie perspektywy, dwóch sióstr, Wren i Rose, które zostały rozdzielone przy urodzeniu. Rose, która jest księżniczką, w wyniku porwania trafia na tajemniczą pustynię, a co gorsza, razem z jej nieznośnym „porywaczem”. Wren, czarownica, która wychowana na pustyni, porywa swoją siostrę, aby zająć jej miejsce. Musi powstrzymać zło, które czai się w pałacu. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, obie perspektywy się od siebie różnią, tak samo jak bohaterki. Bardzo polecam! 4,5⭐️
5

Helena Ćwichuła

20.03.2024

Wspaniała książka!❤️‍🔥👑 Dla wszystkich fanów ciekawej fantastyki, pełnej intryg i wątków. Jeśli lubicie film „Nie wierzcie bliźniaczką”, to ta książka
jest dla was. Dwie perspektywy, dwóch sióstr, Wren i Rose, które zostały rozdzielone przy urodzeniu. Rose, która jest księżniczką, w wyniku porwania trafia na tajemniczą pustynię, a co gorsza, razem z jej nieznośnym „porywaczem”. Wren, czarownica, która wychowana na pustyni, porywa swoją siostrę, aby zająć jej miejsce. Musi powstrzymać zło, które czai się w pałacu. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, obie perspektywy się od siebie różnią, tak samo jak bohaterki. Bardzo polecam! 4,5⭐️
5

Helena Ćwichuła

20.03.2024

Wspaniała książka! Dla wszystkich fanów ciekawej fantastyki, pełnej intryg i wątków. Jeśli lubicie film „Nie wierzcie bliźniaczką”, to ta książka
jest dla was. Dwie perspektywy, dwóch sióstr, Wren i Rose, które zostały rozdzielone przy urodzeniu. Rose, która jest księżniczką, w wyniku porwania trafia na środek tajemniczej pustyni , a co gorsza, razem z jej nieznośnym „porywaczem”. Wren, czarownica, która wychowana na pustyni, porywa swoją siostrę, aby zająć jej miejsce na tronie. Musi powstrzymać zło, które czai się w pałacu i jednocześnie nie ujawnić się. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, obie perspektywy są ciekawe i bardzo się od siebie różnią, tak samo jak bohaterki. Polecam! 4,5⭐️👑❤️‍🔥
5

Stronisko

20.03.2024

Na co dzień udaje się nam czytać całkiem dużo fantastyki (tutaj bardziej ukłon w stronę Mariusza), ale “Bliźniacze korony” Catherine
Doyle i Katherine Webber trafią do topki tego gatunku i już rozpoczynamy wyczekiwanie na kolejną część! 🔥 Dwie siostry, rozdzielone w dzieciństwie, wychowane w kompletnie innych warunkach i na zupełnie różnych zasadach. Jedna jako pałacowa księżniczka, od małej szykowana do objęcia tronu i wejścia w aranżowany związek małżeński, nieświadoma istnienia swojej siostry bliźniaczki. Druga zaś wychowana przez babcię wśród czarownic, rozwijająca swoje umiejętności walki i przygotowywana od dziecka do przejęcia tronu zamiast siostry i przywrócenia czarownic do władzy. Czy każda z nich osiągnie swój cel, gdy dojdzie do porwania i zamiany miejsc? 🤔 “Bliźniacze korony” to bardzo dobra reprezentantka fantastyki z gatunku young adult. Mamy charakterystycznych bohaterów, akcję w zasadzie od pierwszych stron, trochę magii, wątki romantyczne (ale bez przesadzonych umizgów czy zabiegania o względy), a także… niespodziewanie dużą dawkę humoru! Wszystko to daje w połączeniu sprawną historię, która dodatkowo dzięki dwutorowej narracji, pozwala nam na szybkie wciągnięcie się w fabułę i wręcz zmusza nas do czytania kolejnych rozdziałów. Mamy też oczywiście otwarte zakończenie, które sprawiło, że zdecydowanie będziemy chcieli sięgnąć po kontynuację! 🥰 Fanom ciekawych przygód, motywu drogi, sprawnej akcji i magii możemy polecić z pełnym przekonaniem! ❤️
5

Martyna

19.03.2024

„Bliźniacze korony” to coś wyjątkowego! Zapewniają nam intrygującą fabułę już od pierwszych stron, ciekawy pomysł na świat i jego funkcjonowanie,
dodatek magii oraz udanie wykreowanych bohaterów, z którymi będziemy się fantastycznie bawić. W tej książce w grę wejdzie mnóstwo intryg i tajemnic, aranżowane małżeństwo, próby zdobycia korony/władzy w Królestwie przez kilka osób, ii… zemsta, a to tylko kilka. Ale razem wszystko wypada naprawdę genialnie. Na przemian mamy perspektywę obu dziewczyn, co dla mnie było zabiegiem idealnym. Więcej wątków i towarzyszącego temu napięcia, bo autorki polubiły się z kończeniem rozdziałów w ekscytujących sytuacjach, powodowało, że moje zainteresowanie powieścią do samego końca nie gasło. Rose i Wren, pod względem charakterów, oczywiście, różnią się od siebie, tak samo wydarzenia, z którymi będą musiały się zmierzyć będą odmienne. Z jednej strony pałac i niepokój, aby nikt nie zorientował się, że Wren to nie Rose, a z drugiej chwile Rose spędzone wśród czarownic i odkrywanie/akceptowanie samej siebie. Relacje przewijały się gdzieś w tle, ale nie mogę o nich nie wspomnieć, bo wypadły czarująco. Wren i Tor - strażnik księcia, którego poślubić miała Rose, oraz Rose i Shen - mężczyzna, który ją porwał. Nie mogłam się doczekać kolejnych interakcji pomiędzy którąś z par i śledziłam to z uśmiechem na twarzy. Nie powiedziałabym, że „Bliźniacze korony” są bardzo skomplikowaną historią, ale mi to w ogóle nie przeszkadzało, i mimo wszystko bardzo dobrze oceniam tą książkę, a po następny tom na pewno sięgnę. *współpraca reklamowa*
5

booky.brunettes

18.03.2024

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem WeneedYA i księgarnią Wydaje nam się] Ależ to była przyjemna przygoda! 🤩 Fabuła może nie należy do
tych skomplikowanych, które można spotkać w fantastyce, ale akcja zaczyna się już od pierwszych stron. Dostajemy interesującą historię ciągnącego się od stuleci konfliktu między ludźmi a czarownicami przeplataną tajemnicami, intrygami, zemstą i miłością. 🤗 Bardzo podobało mi się to, że na zmianę były pokazywane perspektywy bliźniaczek, dzięki czemu mogłam poznać obie tak odmienne od siebie siostry, które wychowywały się osobno. Dorastająca wśród czarownic Wren była odważna i zdeterminowana, aby osiągnąć swój cel. 🧙🏻‍♀️ Robiło mi się ciepło na sercu, gdy dziewczyna podczas udawania księżniczki myślami ciągle była blisko wiedźm i nie bała się zaryzykować, aby tylko zrobić wszystko, żeby zdobyć koronę i zwrócić wiedźmom władzę nad wyspą. Dodatkowo nieraz się uśmiałam przez jej wpadki oraz niewyparzony język, szczególnie gdy rozmawiała z Torem. 🤭 Ich relacja została bardzo ciekawie poprowadzona - ona będąca "księżniczką" przeznaczoną księciu Gevry Anselowi, którego wspomniany mężczyzna był ochroniarzem. Co mogło pójść nie tak? Może fakt, że Tor był oddany swojemu krajowi w takim samym stopniu jak Wren czarownicom... 🤫 Co do drugiej bliźniaczki, Rose to pomimo tego, że wychowywała się zamknięta w pałacu to nie była do końca słodką i głupiutką księżniczką, zdecydowanie nie ułatwiała zadania Shenowi, swojemu porywaczowi. Marzyła o tym, aby po koronacji móc podróżować po Eanie i poznać swój lud, żeby móc być jak najlepszą królową. 👑 Co w sumie dzięki porwaniu spełniło się - bardzo lubię, gdy w książkach mam możliwość wraz z bohaterami poznać wykreowany przez autorów świat. Choć początkowo trudno było Rose odnaleźć się w nowej sytuacji to fajnie śledziło się jej przemianę, gdy stopniowo dowiadywała się, że jej życie zostało zbudowane na stosie kłamstw - zaakceptowała prawdę i postanowiła zrobić wszystko, aby naprawić błędy przeszłości. ⌛️ Jej relacja z Shenem może nie była tak emocjonująca jak Wren i Tora, ale za to bardzo urocza. 🩷 Zakończenie pozostawiło po sobie wiele emocji i już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejny tom! Jestem bardzo ciekawa co autorki jeszcze dla nas przygotowały. 😏
5

książki.bez.recepty

18.03.2024

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Piękna, minimalistyczna okładka ze złotymi wytłoczeniami. Wewnątrz wciągająca historia dwóch sióstr, które zostały rozdzielone po
narodzinach i wychowane w dwóch odmiennych światach. Wren zamieszkała ze swoją babką we wiosce nad morzem i została nauczona walki, magii i przygotowana do roli wybawicielki rodu czarownic. Rose pozostała w pałacu, gdzie pod okiem doradcy zmarłego króla, przygotowywana była do roli księżniczki. I chociaż wydawać by się mogło, że skoro są bliźniaczki, otrzymamy oklepany motyw zamiany miejsc, to fabuła od pierwszych stron zaskakuje. Wren organizuje porwanie własnej siostry, aby zająć jej miejsce, a biedna Rose musi podróżować z nieznajomym czarownikiem i walczyć o przetrwanie. Porwania to się raczej nie spodziewaliście, co? To chyba pierwszy raz, gdy książka, którą czytałam, zyskała dzięki dwóm osobom autorskim. Perspektywy Wren i Rose różnią się od siebie i te różnice są bardzo realistyczne – każda z nich ma własny sposób mówienia i rozumowania, a także swój osobisty zestaw niedoskonałości. Chociaż nie są to postacie idealne, to szybko pozyskują sympatie czytelnika i nie sposób im nie kibicować. Rose może zdenerwować Was infantylnością, próżnością i przesadną empatią, ale ja nie zapomniałam, że dziewczyna chowała się w samotności, a jej najbliższa rodzina przez 18 lat nie znalazła sposobu, aby poinformować ją o posiadaniu siostry. Wren to typ postaci, które w fantastyce bardzo lubię. Jest inteligentna, zwinna i niebezpieczna, a najbardziej interesuje ją wypełnienie misji, a nie jakieś aspekty miłosne. No chyba, że pozna mężczyznę, który jest wojownikiem i ma wilka. Podobał mi się świat, w którym na każdym kroku żądzą kobiety. To tak rzadko spotykane zjawisko w realnym czy fantastycznym świecie. Męscy bohaterowie w „Bliźniaczych koronach” praktycznie nie mieli żadnych wad. Nie byli protekcjonalni, nie garnęli się do zdobycia władzy, nie doprowadzali księżniczek do rozpaczy. To dobrze i niedobrze. Lubię jak postacie fikcyjne mają coś z brutala (tacy szarzy moralnie), abyśmy ich trochę znienawidzili, aby ich potem pokochać. Ale może to moja zachcianka. Zakończenie wyjątkowo przypadło mi do gustu. Uważam, ze właśnie tak powinny kończyć się poszczególne części serii. Mamy tutaj zamknięcie pewnych wydarzeń, więc nie musimy koniecznie czytać kolejnego tomu, ale pojawia się nowy problem, który jednak nas zaintrygował na tyle, abyśmy na kontynuację czekali. To świetne romantasy. Lekkostrawne, że pochłania się je w jeden dzień (pomimo 500 stron) i przyjemne – pełne zabawnych momentów, ciekawych dialogów oraz wciągających intryg.
5

patrycja.czyta

18.03.2024

Cudownie bawiłam się przy tej książce! 💜 Rose od zawsze mieszkała w zamku, niebawem miała zostać królową. Żyła nieświadoma, że ma
siostrę bliźniaczkę, która jest tym, czego boi się całe królestwo – czarownicą. Wren wychowywana wśród czarownic, postanawia zasiąść na tronie zamiast Rose. Wie, że dzięki temu może zmienić bieg historii. Książka chwyciła mnie za serce od samego początku. Różnice między siostrami były ogromne, ale każda z nich miała w sobie coś wyjątkowego. Śledzenie ich losów oraz tego, jak odnajdą się w nowej sytuacji zapewniło mi mnóstwo emocji. Każda z nich miała swoje racje i przekonania i byłam niesamowicie ciekawa tego, jak (i czy) dojdą do porozumienia. Pomysł na fabułę? Genialny! Od początku trzymałam kciuki za pomyślny przebieg zdarzeń i szybko przerzucałam kartki, żeby zobaczyć czy osoba, która skrzywdziła Rose i Wren najbardziej poniesie tego konsekwencje. A zakończenie? Potrzebuję drugiego tomu jak najszybciej. Zupełnie się nie spodziewałam takiego zachowania pewnego bohatera. 🫣 P.S. Wilczyca Elske była obłędna. 🤍
4

booklikecookie

18.03.2024

W całym moim życiu przeczytałam dużo książek fantastycznych. Jedne były lepsze, inne gorsze, ale dawno nie czytałam czegoś tak dobrego
jak Bliźniacze korony. Rose i Wren są bliźniaczkami. Ich rodzice zostali zabici kiedy siostry były bardzo małe, a dziewczyny zostały rozdzielone. Rose wychowuje się na królewskim dworze i wyczekuje swojej koronacji. Wren wychowuje się w wiosce czarownic i umie władać magią. Pewnego dnia zakrada się do pałacu, jej współpracownik porywa Rose, a dziewczyna zajmuje miejsce swojej siostry by zostać królową i przywrócić rządy czarownic. Styl pisania jest bardzo przyjemnu. Już od samego początku wciągnęłam się w fabułę i aż do ostatniej strony nie mogłam się od niej oderwać. W tej książce występują dwie perspektywy. Mam dosyć neutralne odczucia do tego motywu, nie jest ani moim ulubionym ani znienawidzonym, ale tej książce bardzo mi się podobał, dlatego że bliźniaczki są w zupełnie innych miejscach i nawet można by powiedzieć, że każda perspektywa to zupełnie inna historia. Główne bohaterki są bliźniaczkami, ale zupełnie się od siebie różnią. Rose jest delikatną księżniczką, a Wren silną czarownicą. O wiele bardziej interesowały mnie rozdziały z perspektywy Rose co bardzo mnie zdziwiło, bo uwielbiam silne postacie kobiece takie Wren, a w tej książce było na odwrót. Na początku rozdziały z punktu widzenia Wren troszkę mnie denerwowały, ale potem już się przyzwyczaiłam i przestały mnie irytować. Oprócz tego ta książka jest świetnym romantasy, bo znajdziecie tu aż dwa wątki romantyczne! Myślę, że jeśli lubicie fantastykę z wątkiem romantycznym to ta książka ma szansę się Wam spodobać!
5

joyland.books

17.03.2024

"Bliźniacze korony" to historia dwóch sióstr rozdzielonych po urodzeniu. To opowieść, w której walka o tron przybiera nieoczekiwany obrót. Ta książka
już od pierwszych stron wciąga i oczarowuje wykreowanym światem. Napisana jest w dwóch perspektywach, dzięki czemu na bieżąco możemy śledzić losy obu naszych bohaterek. No i ten wspaniały humor... Fabuła nie jest jakoś szczególnie skomplikowana, ale dostajemy ciekawą i dopracowaną historię trwającego od wieków konfliktu między ludźmi i czarownicami pełną intryg, kłamstw i zemsty. Wren i Rosa. Pozornie identyczne, a tak naprawdę zupełnie różne. Jedna wychowana w zamku, druga w krainie wiatrów. Jedna nienawidziła czarownic, druga nią była. Dwie różne motywacje, ten sam cel - władza. Która dopnie swego i zasiądzie na tronie Eany? Wren od zawsze wiedziała, że pewnego dnia ukradnie siostrze miejsce w pałacu. Była tą bliźniaczką, którą polubiłam bardziej i to na rozdziały z jej perspektywy czekałam. Nie bała się postawić na swoim, była oddana misji i dążyła do celu po trupach. Rose zyskała mniej mojej sympatii. Lubiłam ją głównie wtedy, kiedy była z Shenem. W innych sytuacjach wychodziła z niej rozpuszczona i niedoświadczona życiem księżniczka, która niestety działała mi na nerwy. Skoro są dwie główne bohaterki, to i dwa wątki romantyczne. Który podobał mi się bardziej? Oba były na swój sposób angażujące, ale to Wren i Tor skradli moje serce. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorek, ale z pewnością nie ostatnie. Obie mają tak świetny styl pisania, że przez tę książkę się płynie.
5

p0czytajka

17.03.2024

Ostatnio jakimś dziwnym trafem trafiam na niesamowicie wciągające tytuły całkowicie pochłaniające mój umysł. Ten tytuł jest właśnie jednym z nich. Ja
wiem, że ja piszę to bardzo często, ale kocham książki z wątkiem sióstr. Tu na dodatek są to bliźniaczki, ale jedna z nich nawet nie zdaje sobie sprawy z istnienia tej drugiej. Rose od urodzenia żyła w pałacu pogrążona w kłamstwach i niewiedzy o swojej siostrze Wren. Przez pierwsze 200 stron dużo bardziej podobała mi się perspektywa Rose, pomimo że to Wren dużo bardziej polubiłam za jej twardy charakter.Jednak w okolicach tej dwusetnej strony, kiedy to na horyzoncie pojawiła się szansa na romansik 🤭 zakochałam się w obu perspektywach. Leciałam szybko z jednego punktu widzenia do drugiego, bo tak bardzo chciałam wiedzieć co wydarzy się u drugiej. Po dotarciu do połowy nie potrafiłam się już oderwać nawet na chwile, a w momencie, w którym siostry się w końcu spotkały odczuwałam niepokój dotyczący tego, co się wydarzy.Polubiłam oba wątki romantyczne, jednak to Shen najbardziej skradł moje serce. Kocham humor, który był w tej książce i emocje, jakie we mnie wzbudziła aż do samego końca. Ta książka przebiła moje wszystkie oczekiwania❣️
5

Ashler

17.03.2024

Po tylu średnich albo złych książkach, ta była nieoczekiwaną perełką, dla której chciałam zarwać noc. Dla wielu fabuła mogła wydawać
się przewidywalna i jest w niej pełno znanych motywów, które niczym nie zaskoczą, ale klimat oddaje. Czytałam to chcąc jak najszybciej wiedzieć co będzie dalej. Jedyny zarzut jaki mam to, niedokładna korekta, bo naliczyłam chyba z ponad 10 błędów, a jestem dyslektyczką, która często czegoś takiego nie wyłapuje, więc... no trzeba mieć talent, by coś takiego przepuścić.
5

Anna Rydzewska

16.03.2024

„Bliźniacze korony” to niesłychanie wciągająca, trzymająca w niesamowitym niepokoju, nieprzewidywalna, dopracowana, klimatyczna historia, która pochłania bez pamięci, uzależnia i otumania
czytelnika, wprowadzając go w iście magiczny trans, z jakiego nie sposób się uwolnić jeszcze długo po przekroczeniu finału. To książka, która zarówno was oczaruje, otumani, jak i rozbudzi waszą wyobraźnię do granic! Polecam całym sercem!💜
5

booky.brunettes

16.03.2024

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem WeNeedYA oraz księgarnią Wydaje nam się] Ależ to była przyjemna przygoda! 🤩 Fabuła może nie należy do
tych skomplikowanych, które można spotkać w fantastyce, ale akcja zaczyna się już od pierwszych stron. Dostajemy interesującą historię ciągnącego się od stuleci konfliktu między ludźmi a czarownicami przeplataną tajemnicami, intrygami, zemstą i miłością. 🤗 Bardzo podobało mi się to, że na zmianę były pokazywane perspektywy bliźniaczek, dzięki czemu mogłam poznać obie tak odmienne od siebie siostry, które wychowywały się osobno. Dorastająca wśród czarownic Wren była odważna i zdeterminowana, aby osiągnąć swój cel. 🧙🏻‍♀️ Robiło mi się ciepło na sercu, gdy dziewczyna podczas udawania księżniczki myślami ciągle była blisko wiedźm i nie bała się zaryzykować, aby tylko zrobić wszystko, żeby zdobyć koronę i zwrócić wiedźmom władzę nad wyspą. Dodatkowo nieraz się uśmiałam przez jej wpadki oraz niewyparzony język, szczególnie gdy rozmawiała z Torem. 🤭 Ich relacja została bardzo ciekawie poprowadzona - ona będąca "księżniczką" przeznaczoną księciu Gevry Anselowi, którego wspomniany mężczyzna był ochroniarzem. Co mogło pójść nie tak? Może fakt, że Tor był oddany swojemu krajowi w takim samym stopniu jak Wren czarownicom... 🤫 Co do drugiej bliźniaczki, Rose to pomimo tego, że wychowywała się zamknięta w pałacu to nie była do końca słodką i głupiutką księżniczką, zdecydowanie nie ułatwiała zadania Shenowi, swojemu porywaczowi. Marzyła o tym, aby po koronacji móc podróżować po Eanie i poznać swój lud, żeby móc być jak najlepszą królową. 👑 Co w sumie dzięki porwaniu spełniło się - bardzo lubię, gdy w książkach mam możliwość wraz z bohaterami poznać wykreowany przez autorów świat. Choć początkowo trudno było Rose odnaleźć się w nowej sytuacji to fajnie śledziło się jej przemianę, gdy stopniowo dowiadywała się, że jej życie zostało zbudowane na stosie kłamstw - zaakceptowała prawdę i postanowiła zrobić wszystko, aby naprawić błędy przeszłości. ⌛️ Jej relacja z Shenem może nie była tak emocjonująca jak Wren i Tora, ale za to bardzo urocza. 🩷 Zakończenie pozostawiło po sobie wiele emocji i już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejny tom! Jestem bardzo ciekawa co autorki jeszcze dla nas przygotowały. 😏 /Wera
4

nela.reading

16.03.2024

Wyobraź sobie, że lada dzień ma odbyć się Twoja koronacja, do której przygotował*ś się całe życie, ale zostajesz porwan*. Mało
tego! Twoje miejsce zajmuje siostra bliźniaczka, o której nie miał*ś pojęcia i to właśnie ona planuje zostać królową. Z drugiej strony: wyobraź sobie ukrywanie swojej tożsamości i skromne życie ze świadomością, że daleko w pałacu mieszka Twoja siostra, a tron, który niedługo ma objąć należy się również Tobie. Wyobraź sobie odpowiedzialność, która na Tobie ciąży, gdy tylko dzięki Tobie ród czarownic będzie mógł wyjść z ukrycia i odzyskać wolność. Rose początkowo delikatna niczym płatek róży. Wyniosła, przestrzegająca zasad i mająca jeden cel: zostać królową, która będzie warta swojego królestwa. Niestety kompletnie nieświadoma tego, co dzieje się w pałacu i poza nim. Wszystko się zmienia, gdy dziewczynę porywa Shen Lo, a jej siostra wprowadza w życie swój ryzykowny plan. Przyznam, że na początku Rose mnie irytowała, ale z każdym kolejnym rozdziałem rozumiałam ją coraz bardziej. Pięknie rozkwitała jako postać, aby ostatecznie stać się prawdziwą królową, która nie boi się prawdy, walki i zna swoją wartość. Wren natomiast to przykład bohaterki, która idzie do celu po trupach, a sztylet to jej najlepszy przyjaciel. Dokładnie wie, czego chce i w jaki sposób powinna to zdobyć. Przebiegła, sprytna, kierująca się bardziej rozumem niż sercem. Problem polegał na tym, że nie ona jedna. A jej cały plan mogła zniszczyć tylko jedna osoba: bezwzględny strażnik księcia z sąsiedniego królestwa o imieniu Tor. To właśnie Rose i Wren. Dwie całkowicie różne osobowości o identycznych twarzach. Ich losy pewnej nocy łączą się ponownie, a dwie historie zaczynają się ze sobą przeplatać, aby na końcu stworzyć spójną całość. Nie wiem, która z nich zyskała moją większą sympatię i ciekawiła mnie bardziej. Przyznam, że na początku ciężko było mi się wciągnąć w tę historię. Cały czas miałam wrażenie, że była w porządku, ale nie czułam się podekscytowana na myśl o tym, co będzie dalej. Plusem na pewno był fakt, że książkę czyta się szybko, nawet jeśli nie robicie tego z zapartym tchem. Co ważne, w “Bliźniaczych koronach” znajdziemy dual pov. Perspektywy Wren i Rose przeplatają się i jest to na pewno coś, do czego trzeba się przyzwyczaić. Kiedy już zdążyłam się zaangażować w to, co działo się u Wren, nagle brutalnie rozdział się urywał i przenosiłam się do świata Rose. Taki układ jednak był potrzebny i uważam, że dzięki temu książka miała naprawdę sens. Bardzo podobał mi się wątek czarownic, mimo że mógłby zostać bardziej rozwinięty i dopracowany. Czarownice w królestwie zostały uznane jako osoby niebezpieczne i zagrażające życiu zwykłych ludzi, co zupełnie mijało się z prawdą. Każda z nich, której tożsamość została ujawniona, nie ma w Eanie szans na przeżycie. W “Bliźniaczych koronach” odkryta zostaje ich historia oraz moce, jakimi dysponują. Z chęcią dowiedziałabym się na ten temat czegoś więcej i mam nadzieję, że w drugim tomie moja ciekawość zostanie zaspokojona. “Bliźniacze korony” to oczywiście romantasy, jednakże zamiast jednego wątku romantycznego, otrzymujemy dwa. Czy mam swój ulubiony? Nie wiem. Oba całkowicie różne, ale na swój sposób intrygujące. Mam jednak poczucie, że nie zostały jeszcze całkowicie rozwinięte, przez co nie zaangażowałam się w trakcie lektury w żadną z historii miłosnych. Może nieco większą chemię wyczułam u Wren i Tora, ale to chyba przez bardziej skomplikowaną relację między nimi i motyw zakazanej miłości. Książka była bardzo przyjemna w odbiorze. Jeśli liczycie na krwawą, brutalną fantastykę i mocne sceny walki to niestety nie jest to ten typ historii. Mi jednak zupełnie to nie przeszkadzało, a końcówka wynagrodziła naprawdę wiele i pozostawiła w mojej głowie mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Z chęcią przeczytam kolejny tom i gdyby był już wydany w Polsce, sięgnęłabym po niego natychmiast. [Współpraca reklamowa z We Need YA]
5

Alicja Dymarczyk

16.03.2024

Wren i Rose, bliźniaczki które na pierwszy rzut oka niewiele mają ze sobą wspólnego. Jednak łączy je wspólna przeszłość, której
Rose na początku nie jest świadoma. (Nawet kiedy jest, nie chce jej do końca zaakceptować). Szczerze muszę przyznać,że czytanie rozdziałów z perspektywy Wren było dla mnie zdecydowanie ciekawsze, (głównie dlatego, że ona i Shen są dla mnie ikonami, uwielbiam ich). Jednak nie tylko ze względu na samą bohaterkę, a również na jej obiekt zainteresowań. Tor, od razu zawładnął moim serduszkiem, choć wmawiam sobie, że to zasługa jego przeuroczej wilczycy! Natomiast wracając do Rose, uwielbiałam fakt, że razem z nią mogliśmy wzrastać i ją poznawać. Dowiadywaliśmy się prawdy oraz natury Rose, która w raz z wyrośnięciem z roli pałacowego eksponatu (bo niestety nie potrafię inaczej nazwać jej początkowej roli), staje się odważną i przebiegłą kobietą, co mi osobiście pomogło w polubieniu jej postaci. ❤️
4

Lia’s Books

16.03.2024

👑 Współpraca reklamowa z wydawnictwem We need YA 👑 Rose i Wren zostały rozdzielone tuż po urodzeniu, gdy ich rodzice zostali
brutalnie zamordowani. Wren wychowała się wśród swojej rodziny - wygnanych czarownic, natomiast Rose pozostała w pałacu przygotowując się na zostanie królową. Rose nic nie wie o swojej bliźniaczce, a Wren przygotowuje plan zamiany, aby przejąć tron i zwrócić czarownicom ich dawny dom. Nie wszystko idzie po ich myśli, a dodatkowo obie spotykają na swojej drodze mężczyzn, których wcale nie powinny tak bardzo polubić… O tej pozycji słyszałam same dobre opinie, więc sama chciałam się przekonać czy to prawda. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo chociaż nie jest to tytuł, któremu dałabym 5 gwiazdek to i tak bardzo mi się podobał 🫶🏻 Jest to młodzieżówka 14+, co chyba w dużej mierze zdecydowało o ocenie, bo w trakcie lektury faktycznie czułam, iż jest to książka dla młodszych czytelników. Osobiście jestem fanką bardziej krwawych i rozbudowanych książek, ale na tej również bawiłam się świetnie 🥰 Jak często wspominam, mam duże problemy z wkręceniem się w nowe książki, a tutaj czegoś takiego nie było. Lektura wciąga od pierwszej strony i mimo, że akcja nie jest zbyt skomplikowana, to od początku nie zwalnia. Mamy tu rozdziały z perspektyw obu sióstr, pojawiające się na zmianę. Mimo, że dziewczyny są bliźniaczkami to w rzeczywistości bardzo się od siebie różnią. Rose jest delikatną i trochę strachliwą księżniczką, natomiast Wren silną i przebiegłą czarownicą. Osobiście trochę bardziej polubiłam Rose i czytanie jej perspektywy bardziej mnie interesowało. Wren na początku strasznie mnie denerwowała, na szczęście później się to zmieniło 😅 Pojawiają się tutaj też dwie relacje romantyczne 🤭 Rose zakochuje się w swoim porywaczu Shenie Lo, natomiast Wren wdaje się w romans ze strażnikiem narzeczonego Rose - Torem. Mnie bardziej uwiódł Shen i to ten wątek romantyczny czytałam z zapartym tchem, ale Tor był również niczego sobie 🤭❤️ Książka bardzo mi się podobała, chociaż tak jak wspominałam, odczuwałam różnicę w porównaniu do innej trochę mocniejszej fantastyki, którą zazwyczaj czytam. Bliźniaczki i różnica między nimi zostały super przedstawione, a ostatnie sto stron to były takie zwroty akcji, że po prostu nie byłam w stanie się od nich oderwać. Jeśli pomiędzy cięższymi pozycjami i krwawą fantastyka potrzebujecie czegoś do odpoczynku to zdecydowanie polecam wam sięgnąć po tę historię ❤️
4

_lias_books

15.03.2024

👑Współpraca reklamowa z We need YA i Wydaje nam się 👑 O tej pozycji słyszałam same dobre opinie, więc sama chciałam
się przekonać czy to prawda. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo chociaż nie jest to tytuł, któremu dałabym 5 gwiazdek to i tak bardzo mi się podobał 🫶🏻 Jest to młodzieżówka 14+, co chyba w dużej mierze zdecydowało o ocenie, bo w trakcie lektury faktycznie czułam, iż jest to książka dla młodszych czytelników. Osobiście jestem fanką bardziej krwawych i rozbudowanych książek, ale na tej również bawiłam się świetnie 🥰 Jak często wspominam, mam duże problemy z wkręceniem się w nowe książki, a tutaj czegoś takiego nie było. Lektura wciąga od pierwszej strony i mimo, że akcja nie jest zbyt skomplikowana, to od początku nie zwalnia. Mamy tu rozdziały z perspektyw obu sióstr, pojawiające się na zmianę. Mimo, że dziewczyny są bliźniaczkami to w rzeczywistości bardzo się od siebie różnią. Rose jest delikatną i trochę strachliwą księżniczką, natomiast Wren silną i przebiegłą czarownicą. Osobiście trochę bardziej polubiłam Rose i czytanie jej perspektywy bardziej mnie interesowało. Wren na początku strasznie mnie denerwowała, na szczęście później się to zmieniło 😅 Pojawiają się tutaj też dwie relacje romantyczne 🤭 Rose zakochuje się w swoim porywaczu Shenie Lo, natomiast Wren wdaje się w romans ze strażnikiem narzeczonego Rose - Torem. Mnie bardziej uwiódł Shen i to ten wątek romantyczny czytałam z zapartym tchem, ale Tor był również niczego sobie 🤭❤️ Książka bardzo mi się podobała, chociaż tak jak wspominałam, odczuwałam różnicę w porównaniu do innej trochę mocniejszej fantastyki, którą zazwyczaj czytam. Bliźniaczki i różnica między nimi zostały super przedstawione, a ostatnie sto stron to były takie zwroty akcji, że po prostu nie byłam w stanie się od nich oderwać. Jeśli pomiędzy cięższymi pozycjami i krwawą fantastyka potrzebujecie czegoś do odpoczynku to zdecydowanie polecam wam sięgnąć po tę historię ❤️ Moja ocena: ★★★★☆
5

chest.of.books

15.03.2024

Wciągająca historia, w której magia wypływa dosłownie każdej strony. Czarownice, świat pogrążony w kulcie Obrońcy, a pomiędzy nimi - dwie
bliźniaczki. Jednak oprócz głównych bohaterek, które różnią się od siebie całkowicie, autorka stworzyła świetne postacie drugoplanowe. Każda z nich jest niepowtarzalna i ma do opowiedzenia własną, skomplikowaną historię. Ponadto, w fabułę mamy wpleciony nie jeden, ale aż dwa wątki romantyczne, jednak są one bardzo subtelne i stanowią raczej tło dla całej historii, niż grają pierwsze skrzypce. Z kolei wątek czarownic i czarowników, to istne złoto. Po wojnie Lilith, byli bezwzględnie ścigani i skazywani na śmierć, część niedobitków uciekła na skraju klifów, gdzie szum morza i mała zatoka stały się ich nowych domem. Zmuszeni do ukrywania się, czekali tylko na moment by zemścić się na oprawcach i przywrócić należne im miejsce w Anadawn. Z tego też względu, historia bliźniaczek pełna jest skrywanych tajemnic, salonowych sztuczek, politycznych układów i zdrad. Z kolei koniec książki to istna perełka, dzieje się tam tyle, że nie potrafiłam odłożyć książki choć na chwilę, chcąc dowiedzieć się, co się jeszcze wydarzy i jak zakończy się ten tom. Świetna historia, przy której doskonale się bawiłam.
5

Wybredna Booktok

15.03.2024

Czy w dzieciństwie lubiłyście film "Nie wierzcie bliźniaczkom"? Miałybyście ochotę zobaczyć jego inną wersję? Która rozgrywa się w fikcyjnym królestwie
Anadawn? Ja się skusiłam i nie pożałowałam, a poniżej powiem Wam czemu :) Wren i Rose są bliźniaczkami rozdzielonymi po urodzeniu, ale tylko Wren wie o tym, że ma siostrę. Wychowuje się z czarownicami w ukryciu i wraz ze swoją babcią planuje zagarnięcie tronu królestwa Anadawn dla siebie. Wraz z przyjacielem Shenem porywa Rose - księżniczkę, która niedługo ma zostać koronowana - z jej komnat podczas snu, wślizguje się na jej miejsce i podczas, gdy ona udaje kogoś kim nie jest, niczego nieświadoma Rose trafia do krainy czarownic, których niezmiernie się boi i które zdradzają jej, że ma siostrę. To romantasy zachwyciło mnie tym, że znalazły się w nim dwa romanse, których losy mogłam śledzić. Podobała mi się chemia między nimi i to, że oba były od siebie różne. Troskliwy Shen może nie podbił mojego serca, ale Tor?? UWIELBIAM GO! Motyw oddanego żołnierza, który zakochuje się w kimś nie ze swojej ligi zawsze przypada mi do gustu, i tak też się stało w tej historii. Ale nie tylko romanse były ciekawe, akcja również. Co stronę działo się coś ciekawego i coś od czego ciężko było się oderwać. Tempo akcji nie zwalniało ani na moment, a główny wątek o walce przeciwko czarownicom był ciekawie opisany. Podobała mi się obsesja Obrońcy Oddechu i Alarika Felsinga na ich punkcie. Lubię książki, w których ludzie tłamszą czarownice, a one w zamian za zadany ból planują krwawą zemstę. Podobało mi się również to, że Rose i Wren walczyły o koronę między sobą. Niby były siostrami (choć jedna z nich dowiedziała się o drugiej bardzo późno), ale nie do końca sobie ufały (co akurat było rozsądnym podejściem). Wątek zaaranżowanego małżeństwa również był świetny i ciekawie poprowadził fabułę, stawiając przeszkody na drodze dziewczyn do ich celu. Nie był może zaskakujący, bo jest już wiele książek z takim wątkiem, ale autorki napisały go w taki sposób, że nie można się od niego oderwać. Z niecierpliwością wyczekuję teraz drugiego tomu, potrzebuję więcej Tora :) [współpraca reklamowa z Wydawnictwem We Need YA]
1

livquebooks

14.03.2024

Czy przeszkadza wam, gdy fabuła książki okazuje się przewidywalna? U mnie zależy to od nastawienia. Gdy jestem świadoma tego, że książka
ma być taką luźną rozrywką, to przewidywalność mi nie przeszkadza. Jednak gdy oczekuję od powieści czegoś więcej, to nie jestem w stanie tego zaakceptować. Niestety, w przypadku „Bliźniaczej korony” trafił się ten drugi przypadek 😢 Ja naprawdę bardzo chciałam polubić tą książkę. Przepiękna okładka, motyw sióstr, ciekawie brzmiąca fabuła, która przypominała mi film „Barbie jako księżniczka i żebraczka”. To serio zapowiadało się nieźle. Jednak już od pierwszych stron książki czułam, że nie do końca będę z niej zadowolona i niestety to uczucie nie opuściło mnie już do końca. Fabuła w „Bliźniaczych koronach” była bardzo przewidywalna, a opieranie się na najbardziej popularnych motywach w przypadku tej historii nie przypadło mi do gustu. Dodatkowo nie do końca podobał mi się styl pisania autorek, który faktycznie chyba jest skierowany do odbiorców młodszych ode mnie. To samo tyczy się głównych bohaterek, czyli Wren i Rose. Przez stereotypowe zachowania tych postaci, nie byłam w stanie ich polubić. Również klimat „Bliźniaczych koron” bardzo przypominał mi filmy/bajki Disney’a. To znaczy, że była to prosta historia bez głębi i złożonych dialogów, która ma zadowolić młodszych widzów. I w sumie na ekranie mi to nie przeszkadza i z ogromną chęcią wracam do bajek z dzieciństwa, jednak w przypadku literatury wolę bardziej rozbudowane historie. [ współpraca reklamowa z @weneedyabooks ]
4

Herri.Lu.fantasyworld

13.03.2024

To była fajna przygoda i nie sądziłam, że tak bardzo mi się spodoba. Mamy tu dwie perspektywy - Rose i
Wren. Każda z nich była wychowywana w innym świecie i przez innych ludzi. Jednak kiedy zamieniają się miejscami okazuję się, że łączy ich coś więcej niż ten sam wygląd. Podobało mi się przedstawienie tych postaci i to jak różnymi charakterami są. W tym świecie wiedźmy są przedstawione jako potwory, które trzeba za wszelką cenę wytępić, co rzecz jasna mija się z prawdą. Sam system magiczny jest nieskomplikowany i łatwo nam przyswoić wszystkie informacje. Są tu dwa wątki romantyczne, które nie do końca do mnie trafiły, ale były całkiem przyjemne. Ta historia nie jest odkrywcza czy zaskakując, ale potrafi zaangażować, przez co dosłownie się przez nią „płynie”. Akcja toczy się bardzo szybko i wciąga, przez co ciężko było się oderwać. Jednak nie oczekujcie od niej niesamowitych walk czy zwrotów akcji. Można tu dostrzec różne błedy logiczne czy głupie zachowania bohaterów, ale mimo tego bawiłam się przy niej bardzo dobrze. Jest to fajna pozycja jeśli szukacie czegoś lekkiego i przyjemnego.
4

book.with.a

13.03.2024

Była to zdecydowanie inna fantastyka, z jaką miałam okazję się spotkać, ale ogromnie mi się spodobała i wciągnęłam się od
samego początku. Historia opowiadająca a dwóch siostrach bliźniaczkach, które spotkały się po długich latach rozłąki. Mimo tego, że siostry z wyglądu były identyczne to jednak wyróżniał je charakter. Wychowywane w dwóch różnych światach, miały inne priorytety oraz przekonania. Chodź jedna z nich nie miała pojęcia o drugiej, szybko zrozumiała, że siostra jest jej oparciem, jak i jedyną bliską jej osobą. Rose to postać, która natychmiast urzekła mnie swoją delikatnością jak i szarmancją. Dziewczyna będąc spadkobierczynią zamieszkiwała cudowny pałac, którego nigdy nie miała okazji opuścić, głównie przez Oddech Króla, czyli Willema Rathborne’a, który przez cały czas ją kontrolował. Rose do dyspozycji miała ogród pełen przepięknych kwiatów, gdzie uwielbiała spędzać wolne chwile. Lecz przez większość czasu miała jednak ochronę, która bacznie obserwowała, każdy jej krok. Dlatego kolejnym wybawieniem dla dziewczyny był czas spędzony z jej najlepszą przyjaciółką Celeste. Wren była zupełnym przeciwieństwem księżniczki Rose, cięty język jak i brak zahamowań zdecydowanie był jej mocną stroną. Dziewczyna życie spędziła wśród swoich, „pośród czarownic”. Uczyła się jak przetrwać i nie dać się złamać tym, którzy polowali na takie jak ona. Duże wsparcie otrzymywała od swojej babki. Banba szkoliła ją, by pewnego dnia to ona przejęła tron i została królową Anadawn, które kiedyś należało do nich. Dlatego takim sposobem Wren wraz z jej przyjacielem Shenem porwali Rose, by to Wren zajęła jej miejsce i przejęła władzę nad Anadawn. Jednak czy wszystko pójdzie zgodnie z planem? Historia bardzo mi się podobała. Miło spędziłam czas śledząc losy dwóch sióstr, ale jestem jeszcze bardziej ciekawa kontynuacji, bo przypuszczam, że będzie duży zwrot akcji w kolejnej części.
4

Sandra (@Tabibito_no_hon)

13.03.2024

Ale mi się to podobało! To historia bliźniaczek, które zamieniają się rolami - no powiedzcie mi, kto z Was nie miał
słabości do filmów z bliźniaczkami Olsen? No właśnie. Tutaj sprawa wygląda tak, że jedna bliźniaczka porywa drugą by zająć jej miejsce, więc jest nieco mniej miło... Weźcie pod uwagę, że to historia w baśniowych klimatach, jest lekko, mamy dobro i zło, jest magicznie, a to wszystko wzbogacono o wyśmienity humor! Jak ja uwielbiam się śmiać podczas czytania, ta książka właśnie mi to zapewnia. Dialogi między bohaterami ociekające sarkazmem czy ich droczenie się to miód na moje serce. Całkowicie pokochałam styl tej książki i z ręką na sercu polecam! Oczywiście, jeśli tylko lubicie tego typu opowieści, chociaż nie wyobrażam sobie by komuś mogła się nie spodobać... No dobra, nie była idealna, nie podobało mi się zachowanie Wren i z tego co wiem to nie jestem jedyna, ponieważ nie pokrywa się z tym co wiemy na jej temat - powinna być przeszkolona, a zachowuje się jak amatorka, ten brak konsekwencji boli, ale to jedyny minus i do tego przyćmiony barwnym humorem, a z biegiem akcji to mija. Hm. W zasadzie fabuła się nie wyróżnia, ale jest fajnie i przyjemnie, dla mnie to było w zupełności wystarczające biorąc pod uwagę jej inne elementy. Pod koniec książki bałam się, że to będzie finał, a historia zamknie się w jednym tomie, ale na szczęście nie! W kontynuacji to dopiero się zacznie jazda bez trzymanki! Mam jedynie nadzieję, że lekkość będzie zachowana. I najważniejsze - taniec odstraszający czarownice to jak dla mnie książkowy element roku. (Właśnie stworzyłam taką nagrodę!) Ode mnie 8/10. OSIEM, ja i taka wysoka nota, wiem, ale świetnie się na tym bawiłam i niech to będzie dla Was dowód, że to fantastyczna książka na zrelaksowanie. Czytałam tę książkę przy współpracowy barterowej [reklama] z wydawcą.
5

ina.books

08.03.2024

[współpraca reklamowa ] 5/5 ☆ Jak zobaczyłam zapowiedź tej książki to dość mocno się zainteresowałam. Opis bardzo mi się spodobał i czułam,
że to coś dla mnie. Jak jeszcze moja przyjaciółka powiedziała, że mi się ta książka będzie podobać to wiedziałam, że nie wytrzymam długo bez przeczytania jej. Strasznie podobał mi się pomysł z tymi bliźniaczkami, które są niby identyczne, ale jednak tak bardzo inne. W książce są perspektywy obu z nich i to jak bardzo się od siebie różnią pod względem zachowania, myślenia oraz wychowania było świetne. Naprawdę ciężko mi wybrać, którą z nich lubię bardziej, bo lubię silne bohaterki jak Wren, ale Rose miała w sobie coś przyciągającego. Jedna z sióstr od małego ma cel, jakim jest zabranie miejsca w pałacu bliźniaczce i przejęcie władzy, aby chronić czarownice. Natomiast druga od dziecka jest wychowywana na zamku i przygotowywana do aranżowanego małżeństwa. Momentami na jej rozdziałach czułam się jak wtedy, gdy byłam mała i oglądałam Disneya, bo dziewczyna zachowuje się jak prawdziwa księżniczka z bajki. Coś co również pokochałam w tej książce to podwójny wątek romantyczny. Bo czy samo to już nie brzmi idealnie? Jednak trzeba mieć na uwadze to, że jest to bardziej poboczny element, ale jaki świetny. I co najlepsze, oba romanse były po prostu boskie. Połączenie perspektyw bliźniaczek i przeplatanie ich ze sobą tworzyło niesamowitą całość. Chociaż muszę się przyznać, że były momenty, gdy nie mogłam tak przerwać akcji, więc przeskakiwałam rozdział, a potem, gdy moja ciekawość została zaspokojona to do niego wracałam. Uwielbiałam historię obu sióstr, ale przez większość książki rozdziały z perspektywy Wren były o wiele bardziej emocjonujące. Cały czas się stresowałam, czy ktoś za chwilę nie odkryje jej sekretu, zwłaszcza, że momentami nie wszystko szło po jej myśli. Dodatkowo to napięcie między nią a Torem to po prostu cudo. Jeśli chodzi o perspektywę Rose to była ona dalej mega ciekawa, ale jednak bardziej spokojna. Natomiast gdy już doszło do poznania się Rose i Wren, historia była jeszcze lepsza i każda strona była pełna akcji, stresu i ekscytacji. Nie sądziłam, że pokocham tę książkę jeszcze bardziej, ale już czekam z niecierpliwością na następny tom.
5

_mtobooks_

07.03.2024

Dwie zupełnie różne siostry rozdzielone po urodzeniu. Rose wychowana w pałacu, bojąca się magii. Wren wychowana wśród czarownic, dąrząca do przejęcia
tronu siostry. W końcu ich ścieżki się przecinają, kiedy Wren porywa bliźniaczkę z pałacu. Od samego początku byłam pewna, że Bliźniacze Korony mi się spodobają, ale rzeczywistość przebiła oczekiwania. Dwie perspektywy, magia czarownic, świetni i zabawni bohaterowie (zwłaszcza Shen😻), szybka i zaskakująca akcja, dwa zupełnie różne wątki romantyczne oraz siostrzana więź. Książka jest niesamowicie wciągająca i angażująca. Nie byłam w stanie się od niej oderwać, dopóki jej nie skończyłam, a bohaterowie do teraz nie mogą wyjść z mojej głowy. Idealna dla każdego fana fantastyki oraz dla tych, ktorzy dopiero rozpoczynają przygode z tym gatunkiem. Ale ostrzegam, jeśli raz zanurzycie się w świat Rose i Wren, nie będzie już odwrotu.
5

books_and_caffe

07.03.2024

🌹Rose jest księżniczką. Od najmłodszych lat była wychowywana na władczynię. Chwilę przed jej osiemnastymi urodzinami życie dziewczyny drastycznie się zmienia.
Rose zostaje porwana i wywieziona na pustynię. Od tej pory ma dwa wyjścia, może poddać się woli porywacza i współpracować albo uciec i próbować poradzić sobie na pustyni. 🔮Wren, jest siostrą bliźniaczką Rose, ale dziewczyny się nie znają. Wren została wychowana przez czarownice i teraz dziewczyna chce odzyskać ziemie swoich przodków. Dla swojej społeczności nie cofnie się przed niczym... nawet morderstwem. Poezja! jak ja się przy tym fantastycznie bawiłam! Plot twisty, przemiany postaci, charakterystyczni bohaterowie! To wszystkie element, które są dla mnie ważne przy wyborze książki. Martwiłam się, że przez objętość ( ponad 500 stron) czytanie będzie mi się dłużyć. Nie było tak, BLIŹNIACZE KORONY to dynamiczna powieść z zakończeniem jak połączenie ostatniej sceny ze SHREKA 1 i końcówki OKRUTNEGO KSIĘCIA. Miazga! Czytajcie to !!!!!!
5

bookswolfs

02.03.2024

,,Bliźniacze korony‘’ bardzo mocno mnie kusiły, Muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Mamy dwie siostry, które zostały rozdzielone po urodzeniu
i wychowane w zupełnie różnych światach. Rose zostaje porwana, aby na jej miejsce pojawiła się Wren. Pierwsza z nich nie wie, że o istnieniu tej drugiej. Wszystko co do tej pory jej mówiono było kłamstwem. Otrzymujemy dwa punkty widzenia. Zdecydowanie rozdziały poświęcone Rose dużo bardziej mi się podobały. Dziewczyna początkowo zachowywała się jak taka ,,księżniczka’’. Jednak z każdą kolejną stroną zaczęła pokazywać swoje prawdziwe oblicze. Potrafiła być zacięta i się nie poddawać. Jej podróż przez pustynię nie była łatwa. Miała naprawdę dobre serce i zależało jej na dobru innych osób. Shen od razu przykuł moją uwagę. Może też dlatego, bardziej lubiłam czytać, o tym co się dzieje u Rose. Wren to postać, która od lat była szkolona do tego, żeby czarownice odzyskały należne im miejsce. Na pierwszy rzut oka siostry są swoimi totalnymi przeciwnościami. Jednak im dalej czytałam, tym bardziej widziałam podobieństwa między nimi. Zdecydowanie nie mogę napisać, że była przewidywalna. Pojawia się tutaj sporo intryg, które niejednokrotnie były dla mnie sporym zaskoczeniem. Chciałabym, żeby w kolejnym tomie było jeszcze więcej magii.
5

@w.krainie.absurdu

29.02.2024

👭Dwie siostry rozdzielone po urodzeniu. 👸Jedna jest księżniczką wychowaną w pałacu 👩Druga, to buntowniczka, która dorastała wśród czarownic 👑 A korona jest
tylko jedna... 🗡🌹W "Bliźniaczych koronach" zakochałam się od pierwszych stron, kiedy to księżniczka Rose zostaje porwana, a jej miejsce zajmuje bliźniaczka - Wren. Od samego początku autorki wrzucają nas w wir przygód, ale nie czułam się tym w ogóle przytłoczona. Wręcz przeciwnie, dałam się wciągnąć i nie mogłam się doczekać, co będzie dalej. 🗡🌹Narracja jest trzecioosobowa, naprzemiennie skupiająca się na przygodach bliźniaczek. Podczas gdy Wren wchodzi w rolę księżniczki, knuje i spisuje by zdobyć koronę, Rose zostaje uprowadzona przez uroczego porywacza do osady czarownic, które jak się okazuje, mają z nią więcej wspólnego, niż mogłaby przypuszczać. Każdy rozdział kończy się jakimś zwrotem akcji więc zmiana narracji była nieco irytująca, ale dzięki temu pochłonęłam książkę w ekspresowym tempie. 🗡🌹Bardzo spodobał mi się motyw czarownic, cała ich historia i sposób w jaki autorki opisały magię. Kontrastem jest tu stolica w której wiedźmy są zabijanie nawet za samo podejrzenie czarów. Bliźniaczki zostały wychowane w zupełnie innych przekonaniach i byłam bardzo ciekawa jak zmieni się ich sposób myślenia po zamianie miejsc. 🗡🌹Autorki od początku kładą duży nacisk na wątki romantyczne, ale historia dzięki temu staje się tylko ciekawsza. Nie czułam w ogóle, że fabuła coś na tym traci, mimo, że historie miłosne są aż dwie. Trudno mi powiedzieć, którą z sióstr polubiłam bardziej, ale jeśli chodzi o wybranków, uważam, że Rose miała ciekawszego partnera niż Wren. 🗡🌹To była cudowna przygoda! Dla mnie to fantasy w wersji comfort, bardzo lekkie i przyjemne. Chwilami było zabawnie, czasem trochę wzruszająco, a momentami bardzo krwawo. Proporcje zostały zachowane idealne, dzięki czemu nie mogłam się oderwać od lektury. Idealna pozycja zarówno dla młodszych jak i starszych miłośników fantastyki.
5

Ela Matusiak

29.02.2024

Cudownie jest czytać, kiedy w jednej powieści znajdziesz to, co lubisz, czyli i historię przygodową osadzoną w fantastycznym universum, i
romans. I to wszystko w podwójne wersji, bowiem bohaterkami są bliźniaczki. Po utracie obojga rodziców, jedna z bliźniaczek zostaje w pałacu, po to, by zaufany doradca zmarłego władcy, tzw. Oddech króla, przygotował ją do roli królowej, natomiast z drugim noworodkiem, niania umyka wprost w ramiona czarownic, które z kolei przygotowują dziewczynkę do tego, by pozbawić władzy bliźniaczkę i powrócić z czarownicami do ukochanego królestwa. Nic jednak nie idzie po myśli żadnej ze stron, bowiem obie nie doceniły przeciwnika. To była wyjątkowo udana podróż po skomplikowanych losach czarownic i gnębiących ich klanów. Wspaniale i drobiazgowo wykreowani bohaterowie poruszają się w niemal doskonale rozpisanym fantastycznym świecie, dostosowując się do założeń jakie narzuciły im autorki. Mnóstwo tu legend i wierzeń, niuansów, które kształtują charaktery bohaterów. Dużo tu też mowy o przywiązaniu, patriotyzmie, miłości, ale też sporo o akcie zemsty, która prędzej czy później objawi się w postaci krwi wrogów. I to wszystko, tak skrupulatne i wdzięcznie opleciono nicią pożądania, powoli przeradzającego się w miłość. Nie ma tu jednak gorących i mocnych scen miłosnych. Są jedynie muśnięcia, pocałunki i rozkoszne momenty we dwoje z olbrzymią dawką chemii buzującej pomiędzy bohaterami. Nie sposób też zapomnieć o dworskich intrygach, polityce stosowanej wobec kraju i uzurpatora, ale też stosunkach dyplomatycznych, które są wyjątkowo niebezpieczne i wątłe. Wspaniała, wielopoziomowa porcja fantastyki z mocnymi, żeńskimi postaciami w roli głównej!
1

niepoprawnazaczytana

24.02.2024

💓👑Bliźniacze korony" Catherine Doyle, Katherine Webber👑💓 Miłość mojego życia. Dosłownie. Po ,,Mallaroy" myślałam, że już nigdy nie dostąpię mitycznego,,zing"
z jakąkolwiek książką. Myliłam się. Książka wciągnęła mnie w cudnie wykreowany świat już od pierwszej strony. Cudne dwie główne bohaterki - zupełnie inne, a jednak podobne, niezwykle silne. Akcja toczyła się niezwykle płynnie i szybko, ale nie była przytłaczająca. Nie było momentu, w którym mogłam się zmęczyć lub znudzić. Dwie autorki nie są dla tej książki minusem - wręcz przeciwnie - widać niezwykłą świeżość. Książka nie jest niczym oklepanym, wątki miłosne są świetnie wprowadzone i ekscytujące, były momenty, w których odczuwałam autentyczne emocje. Już dawno nie zdarzyło się, aby książka aż tak bardzo mnie pochłonęła. Przeczytałam ją w dwa dni i zdecydowanie trafia do moich ulubionych książek, nie jestem w stanie niczego jej zarzucić. Cudnie napisana i wykreowana fantastyka, urocza i odważna, a zarazem niezwykle piękna. Jestem bardzo wymagająca jeśli chodzi o fantastykę i ta spełniła moje wszystkie, nawet najbardziej wygórowane wymagania. Idealna zarówno dla początkujących z tym gatunkiem jak i osób bardziej ,,doświadczonych". Jestem niezwykle wdzięczna, że mogłam ją przeczytać i jestem pewna, że będę do niej wracać. 5/5👑 w skali fantasy!!!!

Podsumowanie

1
x2
2
x0
3
x1
4
x14
5
x30
4,49