Siedmioro świętych bez twarzy

Autor: M.K. Lobb

Przekład: Iga Wiśniewska

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2023-07-12
  • Liczba stron: 360
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • ISBN: 9788367551885
Cena:
49,90 zł
Produkt dostępny

Opis książki Siedmioro świętych bez twarzy

Mroczny debiut fantasy z wątkiem kryminalnym, idealny dla fanów Leigh Bardugo i Kerri Maniscalco. Odkryj, co czai się w mroku!

Faworyzowani przez system apostołowie sześciu świętych sprawują w Ombrazii bezwzględne i niesprawiedliwe rządy, podczas gdy nieuprzywilejowani walczą o przetrwanie.

Po tym, jak jej ojciec zostaje zamordowany przez ombrazyjskie wojsko, Rossana Lacertosa jest gotowa zrobić wszystko, co konieczne, by obalić skorumpowany system – wykorzystać swoje moce apostołki Cierpliwości, przyłączyć się do buntu i stawić czoła chłopakowi, który złamał jej serce. Jako najmłodszy dowódca straży w historii ochrony Palazzo Damian Venturi musi być bezwzględny i silny oraz służyć świętym z niekwestionowanym oddaniem. Ale dwa lata spędzone na walce w niekończącej się wojnie pozostawiły w nim głębsze blizny, niż chciałby przyznać… i strach przed konfrontacją z dziewczyną, którą porzucił.

Tymczasem mieszkańców Ombrazii zaczyna prześladować morderca. Choć liczba ciał rośnie, Palazzo odwraca wzrok – w każdym razie do czasu, gdy zamordowany zostaje apostoł. Kiedy każdy trop prowadzi do ślepego zaułka, Roz i Damian muszą połączyć siły, aby znaleźć zabójcę, nawet jeśli oznacza to odkopanie pogrzebanych głęboko emocji. Brnąc w tę sprawę, odkryją coś bardzo złowrogiego i dalekiego od świętości. Czy w obliczu zbliżającego się mroku i kończącego się czasu będą w stanie ocalić miasto przed złem tak potężnym, że grozi zniszczeniem wszystkiego na swojej drodze?

O autorze

Dane szczegółowe

Data premiery: 2023-07-12
Liczba stron: 360
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788367551885

Opinie o książce Siedmioro świętych bez twarzy, M.K. Lobb

5

SylwiaM456

30.04.2024

W Ombrazji dzieje się źle. Pewnej nocy na terenie Palazzo umiera jeden z apostołów - Leonzio. Jaka była przyczyna śmierci Leonzia?
Kto stoi za tym przestępstwem? Czy dojdzie do kolejnej wojny, czy może uda się jej uniknąć? Trwa śledztwo w sprawie zabójstwa Leonzia, a Damian Venturi zamartwia się tym, czy będzie kolejna wojna w Ombrazji. Roz i Vittoria są przyjaciółkami. Roz straciła ojca w wojnie. Była zakochana w Damianie Venturim, którego ojciec był dowódcą wojskowym. Dziękuję Wydawnictwu We need YA za bezpłatny egzemplarz książki.
3

withabookintotheworld

03.11.2023

Mam bardzo mieszane uczucie co do tej książki. Na początku mi się nawet podobała, ale później jakoś straciła ten swój
cały urok. Nie wiem bohaterowie byli jacyś dziwnie. Przez pierwsze 100 stron było naprawdę spoko, bo byli tacy bardzo że tak powiem poważni i się nie lubili. Potem zaczęli tak słodzić i być tacy bezradni, że mi już się nie podobało. Jakby nagle coś w ich mózgu się przestawiło. Ogółem czytałam tę książkę jakoś miesiąc temu i w sumie w tym momencie prawie nic z niej nie pamiętam. Przez to też moja ocena spadła, bo była początkowo wyższa, ale skoro po tak krótki czasie praktycznie o niej zapomniałam, to wcale mi się nie podobała i nie była aż tak ciekawa. Zwłaszcza, że w tym czasie nic nie czytałam, bo trzymał mnie mega długo zastój czytelniczy. Zacznijmy od tego jak bardzo irytowali mnie bohaterowie i podejmowane przez nich decyzje, zwłaszcza Damiana. Definitywnie z typem jest coś mocno nie tak. Jest tak pokręcony, a jego życiowe wybory wyglądają jakby losował je na kole fortuny w odcinku u Friza. Jakiś dziwny jest i totalnie go nie kumam. Rossana jest już trochę lepsza i jej niektóre teksty oraz czyny są mega slay. Książka jest pisana w trzeciej osobie, ale jakby z perspektyw Rossany i Damiana. W niektórych książkach mi to nie przeszkadza, jeśli jest to dobrze napisane. Tutaj było to tak w miarę spoko zrobione, ale czytałam lepsze. Podsumowując książka była spoko, ale bez większego szału. Nie zapamiętałam jej najlepiej, lecz będę ją miło wspominała. Da się to wyczuć, że jest to debiut autorki, ale jestem przekonana, że następny tom będzie już lepszy. Mam nadzieję, że jeśli wy zdecydujecie się przeczytać “Siedmioro świętych bez twarzy”, to spodoba wam się.
4

Aleksandra Olszanowska

05.09.2023

"Siedmioro świętych bez twarzy" to fantastyka pełna intryg, tajemniczych zbrodni i niesprawiedliwości ciążącej nad miejscem akcji, czyli Ombrazią. Główna bohaterka
- Rossana - ma dość skorumpowanego systemu. Nie zawaha się przed niczym, nawet jeśli to oznacza, że musi odnowić kontakty ze swoją pierwszą miłością, czyli Damianem Venturi. Oboje postanawiają dogonić mordercę krążącego po mieście. Ścigają się nie tylko z nim, ale również z czasem i własnymi demonami. Bardzo, ale to bardzo nie mogłam się doczekać tej powieści. M. K. Lobb stworzyła unikatowy, mroczny klimat, który porwał mnie niemalże od razu. Uwielbiam w fantastyce to, że momentalnie się w niej zatracam i tak też było w tym przypadku. Tym razem towarzyszyłam buntowniczce oraz dowódcy straży podczas bardzo niebezpiecznej akcji. Spodobał mi się ten wątek kryminalny no i oczywiście powerful duo, czyli Rossana i Damian. Ciekawa i pozwalająca czytelnikowi zanurzyć się w świecie magii, nagłej śmierci i niespodziewanych momentów. Wątek romantyczny był okej, ale jeśli mam być szczera, to jakoś za bardzo go nie odczułam - liczę na jeszcze większą dawkę emocji w drugim tomie. A TO ZAKOŃCZENIE??? Ten Epilog? 😱 Teraz pozostaje mi tylko czekać cierpliwie na tłumaczenie następnej części.
3

Joanna Beczkowska

21.08.2023

"Czasem taka jest cena rewolucji. Ludzie umierają. Nawet ci dobrzy. Tak dokonuje się zmiana." "Siedmioro świętych bez twarzy" to debiut M.K.
Lobb, który obiecuje być połączeniem fantastyki i mrocznego kryminału w stylu twórczości Leigh Bardugo. Jak to jednak bywa z debiutami - założenia nie zawsze przekładają się na efekt końcowy. I choć powieść intryguje, do samego końca nie udaje jej się w pełni usatysfakcjonować ani w zakresie budowania świata, rozwoju bohaterów czy fabuły. Na szczęście pozostawia pole do rozwoju - wszak nie każdy debiut musi być oszałamiający, a w "Siedmioro świętych bez twarzy" tkwi pewien potencjał. Zacznijmy od systemu magicznego i budowania świata. W powieści przedstawione zostają państwa-miasta inspirowane Włochami, w których rządzą magiczne gildie. Magia jest dziedziczono po siedmiu świętych dając konkretny zestaw umiejętności. Podział na gildie i rodzaje magii od razu przywodzi na myśl trylogię Griszy Bardugo. Przez pierwszą połowę książki czułam jednak pewien niedosyt - choć jedna z głównych bohaterek jest apostołką Cierpliwości - czyli posiada magię związaną z metalem - to fabuła nie skupia się na korzystaniu ze zdolności. Dopiero z czasem zauważyłam zamysł Autorki - system magiczny w tym tomie posłużył przede wszystkim jako pretekst do stworzenia podziałów społecznych, a książka tak naprawdę jest o puncie, niesprawiedliwej wojnie i zemście. I tak naprawdę system magicznym można z niej usunąć, bez większych szkód dla fabuły - może za punktem kulminacyjnym. To z jednej strony szkoda, bo Autorka nie wykorzystuje potencjału religijności systemu magicznego przez co utrata wiary przez jednego z bohaterów nie ma odpowiedniego ciężaru. Z drugiej jednak strony aspekt podziału społecznego na nieuprzywilejowanych (bez magii) i apostołów stanowi ciekawy komentarz do wojny - wojny toczonej dla interesów apostołów przy pomocy wysyłanych na front nieuprzywilejowanych. Wątki związane z buntem i zemstą także działają - to dwie osi napędzające Roz, jedną z bohaterek, która w końcu będzie musiała wybrać co jest dla niej ważniejsze. Jak to bywa w fantastyce spod znaku YA nie mogło zabraknąć wątku romantycznego. Tutaj jest on o tyle ciekawy, że opiera się na motywie od kochanków do wrogów do kochanków i sojuszników. Brzmi skomplikowanie, ale nadaje pewnej dynamiki to utartego motywu od wrogów do kochanków. Wątek ten wiąże się z wielkimi emocjami - których nie do końca udało się Autorce przekazać. Znów może być to kwestia debiutu - pomysł jest, wykonanie nieco gorzej. Autorka ma dość "płaski" styl, przez co emocjonujące sceny niewiele się różnią od opisów spaceru. Gdzieś tam zabrakło większej ilości opisów związanych z uczuciami bohaterów. I tak dochodzimy do bohaterów - Roz i Damiana. Ponownie w tych bohaterach istnieje ogromny potencjał, który nie został w pełni wykorzystany. Życiowe tragedie przemieniły Roz z delikatnej dziewczyny w twardą buntowniczkę, którą napędza nienawiść. Z kolei Damian jest postacią intrygującą - patronem jego rodziny jest święty Siły, jednak chłopak nie odziedziczył mocy. Przez to ma wydawać się słaby - jednak jego siłą jest lojalność i dbanie o podwładnych. Dlaczego potencjał bohaterów nie został w pełni wykorzystany? Z założenia ich skomplikowane charaktery zostały sprowadzone do podstawowych cech, które ciągle ich napędzały. W przypadku Roz zemsty, w przypadku Damiana żalu i obwiniania siebie związanego z pobytem na froncie. Na szczęście w drugiej połowie książki, gdy akcja się zagęszcza, bohaterowie mogą działać i robi się ciekawie. Fabularnie główną osią jest śledztwo w sprawie tajemniczych morderstw - i wokół tego wątku "Siedmioro świętych bez twarzy" działa najlepiej. Naprawdę satysfakcjonująca książka spod znaku murder mystery wymaga suspensu - którego w powieści nieco zabrakło. Przez to finał nie wywołuje aż takich emocji - rozwiązania niektórych zagadek z pewnością domyśliłby się każdy. Szkoda, że wątek związany z buntem wydaje się biec zupełnie obok - zabrakło mi jakieś większej intrygi, która łączyłaby wszystkie wątki w jedno. Słowem kluczem tej recenzji wydaje się "potencjał" - bo po odsłonięciu kart przez złoczyńcę atmosfera fajnie się zagęszcza, a epilog zapowiada interesującą kontynuację - która powinna wykorzystać potencjał tkwiący w systemie magicznym i politycznym kreowanego świata. "Siedmioro świętych bez twarzy" to powieść, która w ostatecznym rozrachunku jest przeciętna. Nie przeczę, że czytało się ją przyjemnie, jednak mogłaby być czymś znacznie więcej - bardziej skupiać się na świecie, systemie magicznym i politycznym, a mniej na bohaterach, którym zabrakło charyzmy niezapomnianych postaci z literatury YA. Osobiście spodziewałam się większej ilości mroku i tajemnicy, większych emocji. A jednocześnie nie chcę jej skreślać - właśnie ze względu na tkwiący w powieści potencjał, który może zostać rozwinięty w kolejnej odsłonie.
3

lustroduszybooks

16.08.2023

Siedmioro świętych bez twarzy - M.K Lobb❣️ „Siedmioro świętych bez twarzy” to książka, o której wiele widziałam na książkowych mediach. Mocno
mnie zaciekawiła, więc czekałam z niecierpliwością na jej premierę. Niestety lekko się zawiodłam. Zacznijmy od stylu pisania osoby autorskiej, nie trafił od zbytnio w moje gusta. W czytanie nie potrafiłam się wkręcić i szło mi to bardzo opornie. Większość książki niestety mnie nudziła i nie czułam tego dreszczyku emocji, którego się spodziewałam poczuć. Brakowało mi tej głębi, uczuć, a tego kryminalnego klimatu nie poczułam. Mimo, że pojawiało się wiele plot twistów, a odgadnięcie mordercy nie było najłatwiejsze co akurat jest tutaj dużym plusem jakoś mnie on zawiódł. Historia zaczyna się w momencie morderstwa, co na początku wzbudziło we mnie dużo ciekawości, byłam zaintrygowana i zachęcona do dalszego kontynuowania tej historii. Z czasem moje chęci i entuzjazm osłabły. Bohaterowie znajdowali się w miejscach nieodpowiednich bardzo szybko, w ich głowach snuło się mnóstwo teorii, które umiały poniekąd namieszać nam w głowach. Mimo opisów jakiegoś przywiązania Roz i Damiana ja tego nie odczułam, gubiłam się pomiędzy tym co dokładnie oni do siebie czują, ich zachowania potrafiły być zaskakujące i sprzeczne do myśli. Opisałabym ich prędzej jako zwykłych przyjaciół niż osoby, które łączy coś więcej. Nie odczułam do nich jakiejkolwiek więzi. Dużo pojawiło się jednak opisów ich problemów czy złych wspomnień z przeszłości, były momenty, w których historia była na tym bardzo skupiona. Mało natomiast było informacji na temat różnych gildii, czy mocy różnych osób. Bohaterów drugoplanowych nie dało się zbyt dobrze poznać, wiedza o nich była mocno ograniczona, co dla mnie niestety jest minusem. Podsumowując, nie sądzę żebym sięgnęła po kolejne części, miałam nieco inne oczekiwania, które się nie spełniły.
5

Bookszonki

14.08.2023

𝕊𝕚𝕖𝕕𝕞𝕚𝕠𝕣𝕠 ś𝕨𝕚ę𝕥𝕪𝕔𝕙 𝕓𝕖𝕫 𝕥𝕨𝕒𝕣𝕫𝕪 Powiem Wam, że to bardzo udany debiut 🔥 Fantasy z wątkiem kryminalnym a właściwie to ten wątek nawet
dominuje 😁 Świetnie budowane napięcie, genialnie wykreowane postacie. Mimo, że akcja nie ma zawrotnego tempa to nie ma mowy o nudzie. Ani na chwilę nie chciałam odłożyć tej książki. Śledztwo było intrygujące, pełne plot twistów. Rossana i Damian byli jak dwa magnesy, przyciągali się niemiłosiernie ale wystarczyła drobnostka a ich odpychało. Apostołowie sześciu świętych sprawują władzę w Obrazii, posiadają niezwykłe zdolności. Lud a nawet jedna z apostołek chcą obalenia systemu, gdzie nieuprzywilejowani nie mają niemal żadnych praw. W tym czasie dochodzi do tajemniczych morderstw, w tym jednego z apostołów - apostoła śmierci. Dowódca ochrony, Damian Venturi za wszelką cenę i wbrew wszystkim postanawia dopaść sprawcę nie tylko mordestwa apostoła ale i zwykłych ludzi. ❓Czy dopadnie sprawcę? ❓Dlaczego ofiary mają czarne kamienie zamiast oczu? Serdecznie polecam tą książkę od 16 roku życia ale gwarantuję, że osoby w moim wieku również nie będą zawiedzione tym thrillerem kryminalnym.
4

foka.czyta

12.08.2023

Nie mogłam przebrnąć przez początek, lecz później totalnie się wkręciłam! Lobb daje nam świetnie wykreowany świat z bohaterami, którzy nie
są jednoznacznie dobrzy lub źli. Ponad to epilog to istny majstersztyk!
4

milkiway_.books

11.08.2023

Byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tej książki i się nie zawiodłam. Była dokładnie taka jakiej oczekiwałam - zaskakująca, ciekawa i
mega niepowtarzalna. Akcja momentami pędziła, ale w większości rozwijała się baaardzo wolno. Mega mi się podobał pomysł na fabułę! Powieść miała swój mroczny, niepowtarzalny klimat. 👀 Bohaterowie byli zdecydowanie wyróżniający się, nie napisani według jednego schematu, ale niestety nikogo, aż tak bardzo nie polubiłam, aby wymienić go w recenzji. Jedyne co mi nie przypadło do gustu to zakończenie. Spokojnie sobie czytałam, gdy nagle bach! Już było wiadomo jaki morderca miał cel, kim był itd. Jak dla mnie było tego za dużo na paręnaście stron, podczas gdy wcześniej mało co się działo... Podsumowując: polecam wszystkim fanom mrocznej odmiany fantastyki. To nie jest jedna z książek, którą od razu zapomina się po przeczytaniu. Recenzja we współpracy z wydawnictwem we need ya ❤️
3

enaax_czyta

09.08.2023

Gdy zobaczyłam okładkę „Siedmioro świętych bez twarzy” i przeczytałam opis, wiedziałam, że chcę przeczytać tę książkę. Oczekiwania były więc całkiem
wysokie. Niestety, zderzyłam się z rzeczywistością. Nie zrozumcie mnie źle, książka nie jest zła, jednak pierwsze 150-200 stron było zwyczajnie nudne. Druga połowa jest już znacznie lepsza, a zakończenie pozostawia po sobie chęć na więcej, jednak ten słabszy początek psuje cały odbiór. Dalej dostaliśmy sporo akcji; fabuła jest prosta, kręci się wokół jednego głównego wątku. Byłam zafascynowana wątkiem Świętych, jednak ten początek mi go zepsuł, przez co ekscytacja znacząco się zmniejszyła. Najbardziej jednak żal mi jest włoskiego klimatu. A raczej jego braku. Tak bardzo na to liczyłam – jestem aktualnie mocno podjarana tym krajem i planuję odwiedzić go w najbliższej przyszłości. Niestety, nie dostaliśmy tutaj tego, na co liczyłam. Świat przedstawiony ogólnie nie jest jakoś mocno rozbudowany, dostajemy dużo ogółów, luźnych wzmianek, jednak główny przebieg akcji ogranicza się do zaledwie kilku lokacji. Podoba mi się natomiast relacja między głównymi bohaterami, choć dopiero 100 stron przed końcem jedno z nich poszło po rozum do głowy. Dopiero zaczynam przekonywać się do motywu hate-love, który się tutaj pojawił, jednak było to całkiem przyjemnie napisane, a wątek romansu nie był nachalny i nie przyćmił całej historii. Widać, że książka jest debiutem, jest trochę niedociągnięć. Mimo niekoniecznie wysokiej oceny, przeczytam kolejną część, ponieważ zakończenie dało nam więcej pytań niż odpowiedzi. A ja chcę poznać odpowiedzi i dowiedzieć się, czy moje podejrzenia były słuszne. 5/10
5

Emilia Guz

08.08.2023

Lubicie kiedy w książce są negatywni bohaterowie jako główne postacie? Według mnie takie książki mają w sobie urok i zdecydowanie tempo
takich książek jest inne. Dla mnie dynamika i problematyka jest wtedy też całkiem inna. Dziś przychodzę z recenzją książki, która trafia do topki ulubieńców tego roku, jednak jest to książka również z minusami. . Jeśli czytaliście ''nibynoc'' czy ''niegodziwi święci'' to dla was ta książka będzie idealna. Wątek kryminalny i magia a między tym wszystkim święci. Święci to grupa społeczna władająca magią, ich misja jest chronienie zwykłych mieszkańców. Siódemka, o której mowa to Chaos, Śmierć, Miłosierdzie, Łaska, Przebiegłość, Siła oraz Cierpliwość potomkowie każdej z Gildii odpowiadającej każdemu Świętemu. Są oni ulubieńcamirządu Ombrazji, a ludzie bez zdolności magicznych walczą o przetrwanie i muszą żyć w miejscu, gdzie mord jest rzeczą jak najbardziej normalną. W tym świecie przyszło żyć naszym głównym bohaterom, Damian i Roz. Ona jest apostołką, która czuje pogardę do władzy i systemu. On jest dowódcą straży i robi wszystko, aby znowu nie trafić na front, który dla niego był traumatyczny przeżyciem. Z opisu należy dodać, że książka jest debiutem fantastycznym. Przyznam, że początek tej książki był trudny i nie mogłam się zaangażować. Miałam też problem z bohaterami i ze zrozumieniem nich motywacji, jednak gdzieś po 100 stronach książki dzieje się rzecz, która zmieniła moje postrzeganie jej. Zostałam bardzo zaangażowana w prowadzenie śledztwa wraz z bohaterami. Pełna tajemnic i poszlak, ale raczej też krwawa i mroczniejsza. Ilość wydarzeń jaka się dział, dla mnie na ogromny plus, ale według mnie bohaterowie też zasługują na wyróżnienie, bo głównie dzięki nim czułam się dobrze, czytając to i dążyłam do tego, aby odkryć, co tak naprawdę się wydarzyło. Dla minusem jest fakt, że mogło być więcej magii, a i Włochy i ten klimat był raczej tylko tak pobieżnie nakreślony, mogło być tego dużo więcej. Za książkę dziękuje wydawnictwu, bawiłam się bardzo dobrze. Zdecydowanie styl autorki jest lekki i zachęca do czytania, język książki też jest bardzo przyjemny.
4

Kara ..

07.08.2023

W Ombrazii faworyzowani przez system apostołowie sprawują bezwzględne i niesprawiedliwe rządy, podczas gdy nieuprzywilejowani walczą o przetrwanie. Rossana Lacertosa po
tym, jak jej ojciec zostaje zamordowany przez ombrazyjskie wojsko jest gotowa zrobić wszystko, by obalić system. Gdy niespodziewanie dochodzi, do tajemniczych morderstw razem z Damianem Venturim postanawiają, połączyć siły, aby schwytać mordercę. Czy uda im się odkryć tożsamość mordercy, zanim zginie kolejna osoba? Autorka wykorzystała podwójną perspektywę, co było bardzo ciekawym zabiegiem, który dodatkowo uatrakcyjnił książkę i pozwolił na lepsze zapoznanie się z opisywaną historią oraz bohaterami. Książka była bardzo przyjemna i szybko wciągnęłam się w rozwiązywanie zagadki. Polubiłam również głównych bohaterów. Rossana jest apostołką Cierpliwości oraz buntowniczką. Pomimo bycia w grupie uprzywilejowanych nie znosi jej i stara się pomagać zwykłym ludziom. Damian jest dowódcą straży, który w przeszłości złamał jej serce. Z każdą kolejną stroną można było odkryć jego nowe oblicze, które było sprzeczne z tym, co uważali o nim inni. Bardzo dobrze bawiłam się, czytając tę książkę i nie mogę doczekać się kolejnej części.
5

books.and.candles

07.08.2023

Przedstawiam Wam mój PATRONAT 😌📚 - "Siedmioro świętych bez twarzy" M.K. Lobb. Jest to historia fantasy ✨️ z wątkiem kryminalnym
utrzymana w mrocznym klimacie. 🖤 Apostołowie sześciu świętych sprawują w Ombrazii bezwzględne rządy, 😣 które dzielą mieszkańców na dwie grupy - posiadających magiczne moce i nieuprzywilejowanych. Pierwsi żyją w dostatku, 💰 a drudzy cierpią biedę i są wysyłani na wojnę. 😔 Na taką walkę zesłany został przez własnego ojca Damian, który jako nieuprzywilejowany wzbudzał w rodzicu pogardę. Gdy chłopak wraca zostaje mianowany najmłodszym dowódcą straży w historii ochrony Palazzo. 👮‍♂️ Gdy w Ombrazii zostaje zamordowany apostoł, to właśnie Damian ma zbadać sprawę. Śledztwo splata jego losy z Rossaną, dziewczyną, którą kiedyś porzucił. 💔 Posiada ona moce i pragnie użyć ich, aby obalić rządy świętych i zemścić się za śmierć ojca. Czy byli kochankowie będą w stanie połączyć siły, aby zawalczyć z mrokiem, który czyha na miasto❓️ Ta historia jest pełna emocji! 🤩 Tajemnice, zagadki, kłamstwa, polityczne rozgrywki, bezwzględna władza i magia, ✨️ a to wszystko osadzone w alternatywnych Włoszech. No i romans dwójki bohaterów doświadczonych przez życie - Damiana i Rossany, 💕 którzy z początku wręcz chcą się pozabijać, a po czasie coś w nich pęka i na jaw wychodzą uczucia. Wielbiciele enemies to lovers będą ukontentowani. Od razu wspomnę, że kontrast między bohaterami jest znaczny, a w tej nierównej walce wygrywa Rossana, której trauma i złość jest mega autentyczna. 👍 Damian wychodzi przy niej może nieco gorzej, ale jego też da się lubić. Tym, co najbardziej intryguje w tej historii jest wątek morderstwa. ☠️ Śledztwo wywołuje wiele emocji, a tajemnica i związane z nią sprawy, które powoli wychodzą na światło dzienne, potrafią zaskoczyć. 😯 "Siedmioro świętych bez twarzy" to powieść, którą zdecydowanie Wam polecam❗️😊 Ja po jej skończeniu od razu miałam ochotę sięgnąć po kontynuację. Mam nadzieję, że na tom drugi nie będę musiała zbyt długo czekać. 😏📚
4

Herri.Lu.fantasyworld

07.08.2023

Jako, że jest to książka fantasy z wątkiem kryminalny to odrazu wiedziałam, że mi się spodoba. Jest to mroczna, krwawa
i duszna historia, która na dodatek jest owiana tajemnicą. Mamy tu głownie dwie perspektywy - Damiana i Roz. Ona jest apostołką, która nienawidzi władzy i obecnego systemu. On jest dowódcą straży i robi wszystko, aby znowu nie trafić znowu na front. Mimo, że nie zżyłam się z bohaterami to z dużym zaangażowaniem czytałam ich perspektywy. Niesamowicie podobał mi się klimat tej historii, tak jakby cała akcja działa się w starej włoskiej katedrze, gdzie wiecznie jest zimno. A sam pomysł na fabule był strzałem w dziesiątkę. Jest tu też wątek romantyczny, ale na tyle poboczny, że na spokojnie możemy się skupić na innych wydarzeniach. Minusem jest dla mnie to, że miałam dość spory problem, aby się „wgryść” w tą historie. Nie uważam, że było to spowodowane stylem pisania autorki, jednak coś przeszkadzało mi w płynnym czytaniu. Nie jestem też do końca zadowolona z zakończenia, było to dla mnie za łatwe i zbyt kolorowe (chodzi mi głowie o to, co zadziało się PO rozwiązaniu głównego wątku). Jednak pare zdań epilogu ponownie wywołało mój niepokój i zainteresowanie, dlatego jestem bardzo ciekawa kolejnego tomu!
3

Otulonaksiazkami

06.08.2023

„Siedmioro świętych bez twarzy” to debiut literacki M.K. Lobb. Jest to książka fantasy połączona z kryminałem. Mamy tu świat, w
którym potomkowie świętych zwani apostołami są faworyzowani przez system, a osoby, które nie posiadają magii nie mają wielu praw. W podobnym czasie zostają zamordowani jeden z apostołów i dwójka nieuprzywilejowanych osób. Aby rozwikłać zagadkę tych morderstw dowódca straży ochrony Damian Venturi musi połączyć siły z buntowniczką Rossaną Lacertosą, z którą łączy go trudna przeszłość. Myślę, że jak na debiut jest to dobra pozycja, ale mogłaby być bardziej dopracowana. Akcja jest rozłożona nierówno, więc pierwsze sto stron nie było jakieś porywające, za to od końcówki nie można się było oderwać. Duży nacisk został tutaj położony na relację dwójki głównych bohaterów, która została naprawdę bardzo dobrze wykreowana, tylko ja akurat wolałabym, żeby więcej czasu autorka poświęciła na dopieszczenie intryg i tajemnic związanych z morderstwami, bo w takiej odsłonie jaką dostaliśmy, ta historia była dla mnie zbyt prosta. Podobał mi się pomysł na świat, który autorka stworzyła i wszystkie wątki polityczne i religijne, ale też chętnie dowiedziałabym się o nich jeszcze więcej! Sporo zyskałaby ta książka, gdyby była po prostu dłuższa, bo czyta się ją naprawdę dobrze, lekko i szybko, a przez jej objętość i brak rozszerzenia wątków, które aż proszą się o rozszerzenie mam poczucie nie do końca wykorzystanego potencjału.
3

_booksmore_

06.08.2023

Władza w Ombrazii sprawowana jest przez apostołów sześciu świętych. Każdy z apostołów pochodzi od jednego z pierwotnych świętych - siły,
Cierpliwości, łaski, miłosierdzia, przebiegłości, śmierci i chaosu. Kiedy rodzi się apostoł o mocy dorównującej świętemu, uważa się go za jego reinkarnację. Rossana, której ojciec został zamordowany przez wojsko, stara się zrobić wszystko, by obalić skorumpowane i bezwzględne rządy. Damian, syn dowódcy straży, musi odkryć, kto stoi za brutalnymi morderstwami. Razem próbują odnaleźć mordercę, mimo dzielących ich różnic i wspólnej przeszłości. Historia pełna politycznych intryg, wątków religijnych oraz rodzinnych dramatów. Kiedy książka trafiła w moje ręce, byłam przekonana, że będzie to coś oryginalnego i nietypowego. Określenie "fantasy z wątkiem kryminalnym" wzbudziło moje zainteresowanie. Miałam pewne oczekiwania, które jednak nie zostały do końca spełnione. Nie polubiłam się za bardzo ze "Świętymi", a szkoda. Czytało mi się opornie i nie potrafiłam się wciągnąć w fabułę. Nie umiem jednak określić, z czego to dokładnie wynikało. Możliwe, że mam już przesyt, jeżeli chodzi o książki ya i muszę sobie zrobić od nich przerwę. Warto jednak pochwalić sam pomysł i lekko mroczny nastrój opowieści. Fani tajemniczych morderstw (z włoskim klimatem w tle) na pewno znajdą w niej coś dla siebie.
5

Ela Matusiak

30.07.2023

 To, co przyszło mi na myśl, kiedy wzięłam do ręki tę powieść to "Miasto Kości" i przygody Clary i Jace'a.
Podczas lektury okazało się jednak, że mam tu do czynienia z wyrafinowaną i wykwintną wręcz fantastyką nie tylko dla młodzieży zupełnie niepodobną do wyżej wymienionej (doskonałej nomen omen) książki. Mamy tu pysznie rozwinięte uniwersum, w którym niesprawiedliwie i okrutnie rządzi sześciu świętych, a pozostali żyją tylko z dnia na dzień, mając nadzieję na przetrwanie i obalenie rządów bezwzględnych apostołów.  M. K Lobb to geniuszka. Autorka, która w tak zawiły, a jednocześnie piękny sposób łączy ze sobą wątki fantastyczne, to dla mnie mistrzyni. Czasem odnosiłam wrażenie, że pewne elementy są zbudowane pieczołowiciej niźli w Grze o tron. Lobb nie jest banalna. Miesza w fabule jak w wielkim kotle, osacza czytelnika swoimi pomysłami, a bohaterów odziera z warstw jak cebulę. Ta książka jest wymagająca. Trzeba się przy niej skupić, by móc czerpać radość nie tylko z niebywałych zdolności literackich autorki, ale też historii, którą wymyśliła. Wielowątkowość i ciągle pojawiające się nowe fakty, cudownie komplikują fabułę. Wyraziste i nieidealne postaci zdobią tę historię niczym gigantyczna brosza, a mnogość legend i podań dopina wszystko fabularną klamrą. Dzięki intrygom, knuciu i nieustającym szaradom politycznym, powieść pędzi na złamanie karku i zwraca uwagę czytelnika w ciągle nowe kierunki. Wszystko to doskonale wyważono i skomentowano doskonałymi dialogami i ripostami. Rozpoczynając tę serię, czytelnik musi zdawać sobie sprawę, że nic tu nie będzie proste. Autor ma czas na to, by dopieścić swoje pomysły, uczłowieczyć bohaterów i nadać im styl. Spowodować, że czytelnik będzie mógł się z nimi utożsamić, albo, że zamarzy mu się taka karkołomna, pełna przygód podróż. 
5

Life_substitute

30.07.2023

"Chaos jest pochopny. Ale Cierpliwość... Ach, Cierpliwość wie dokładnie, kiedy uderzyć." •• "Stanowili dwie strony tej samej monety: oboje zmienili swoje nieszczęście w
coś bezwzględnego. Musiała mu tylko przypomnieć, że zemsta była lepsza niż pogoń za duchami." •• "To była prawdziwa władza, czyż nie? Moc zniszczenia czegoś, co ci nie pasowało." ▪︎▪︎ Ojejku, jakie to było dobre. "Siedmioro świętych bez twarzy" to historia w której zgadza się absolutnie wszystko. Perfekcyjnie wymyślona i poprowadzona fabuła, z zagadką kryminalną, której nie powstydziliby się topowi autorzy kryminałów. Jest intrygująco, mrocznie i niebezpiecznie. M.K. Lobb podrzuca czytelnikom drobne okruszki, z których samemu ciężko coś wywnioskować, a które na końcu tworzą spójną, logiczną i zaskakującą całość. Bardzo dobrze wykreowany świat, pełen podziałów społecznych i politycznych intryg, ale osadzony w nieokreślonym miejscu i czasie, daje autorce dużo swobody w jego dowolnym kreowaniu. Jednakże sercem tej książki są zdecydowanie jej bohaterowie, Damian i Roz. Ich relacja to nie kwiatki i serduszka, wprost przeciwnie. Historia ich związku naznaczona jest nie tylko pierwszymi porywami serca i skradzionymi pocałunkami, lecz przede wszystkim stratą, bólem i złymi wyborami. Cudownie obserwuje się interakcje pomiędzy nimi, pełne wzajemnych oskarżen i nienawiści, ale też tłumionych, wydawałoby się dawno pogrzebanych, uczuć. Rzadko spotyka się w literaturze młodzieżowej tak dobrze wykreowany i poprowadzony wątek romantyczny. Historia idealna pod każdym względem, od okładki, przez fabułę i bohaterów, aż do enigmatycznego epilogu.
5

Narysowajka

18.07.2023

„Siedmioro świetnych bez twarzy” to dla mnie książka inna niż wszystkie. Mamy tutaj połączenie wątku kryminalnego z ciekawym systemem magicznym,
a całości towarzyszy gęsty i niepokojący klimat. Pomimo tego, że sama opowieść nie była bardzo straszna to przyznaję, że w trakcie lektury czasem byłam przerażona, a to duży plus, bo właśnie tego oczekiwałam. W fikcyjnej Ombrazji dochodzi do serii tajemniczych m0rde.rstw, które nie obchodzą władz do momentu, aż ginie jeden z apostołów. To sprawia, że znalezienie odpowiedzialnego za zbrodnie staje się priorytetem, a za jego schwytanie ma odpowiadać sam dowódca straży Palazzo - Damian Venturi. Mamy tutaj dwie perspektywy: Damiana oraz Roz - apostołki Cierpliwości, która jest również buntowniczką. Choć dużo bardziej polubiłam Roz, to jednak perspektywę dowódcy straży czytało mi się przyjemniej. Każda ze stron miała swoje racje, a dzięki temu, że reprezentowali oni całkowicie odmienne poglądy to dostaliśmy lepszy ogląd na całą historię. W książce znajdziecie także motyw od przyjaciół do wrogów oraz od wrogów do kochanków. Niestety ten drugi mnie nie przekonał, jednak myślę, że większości z Was spodoba się ten wątek romantyczny. Książka zaskakuje! M.K. Lobb udało się mnie zwieść i błędnie wytypowałam m0rd€e.ce (jestem ciekawa czy Wam pójdzie lepiej). To również historia o niesprawiedliwości i walce o równe prawa. W tej opowieści nie możecie ufać nikomu, a gdy już raz wkroczycie do tego świata pełnego mroku i chaosu to nie będziecie chcieli go opuścić dopóki nie odkryjecie wszystkich tajemnic. Nie mogę się doczekać drugiego tomu! Współpraca reklamowa z @weneedyabooks

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x6
4
x5
5
x7
4,06