Spookademia

Autor: Adam Faber

Seria: Spookademia

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2022-04-13
  • Rok wydania: 2022
  • Liczba stron: 304
  • Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
  • ISBN: 9788366839243
Cena:
32,18 zł 42,90 zł
Produkt dostępny
Cena:
25,43 zł 33,90 zł
Produkt dostępny

Opis książki Spookademia

Tak niezwykłej szkoły nie było od czasów Hogwartu. Aby dostać się do Spookademii, trzeba odwiedzić galerię duchów, przepłynąć tajemnicze Jezioro Bezimienne, a przede wszystkim: nie można być żywym.

Życie Filipy Bloom kończy się pewnego deszczowego popołudnia trzy dni po jej dwunastych urodzinach. I jest to zupełnie nowy początek… Filipa staje się duchem, poznaje niezwykłych przedstawicieli zaświata i trafia do Spookademii – szkoły duchów, w której będzie uczyć się unoszenia w powietrzu, historii ażywej i używania nowej, duchowej mocy.

Ale Spookademia ma też swoje mroczne tajemnice, a w najciemniejszych zakamarkach szkoły czyha śmiertelne niebezpieczeństwo. I to właśnie Filipa będzie musiała stawić mu czoła.

Adam Faber, autor serii „Kroniki Jaaru” i „Sagi Rodziny Bies”, jak nikt inny potrafi łączyć grozę z poczuciem humoru, dzięki czemu lektura tej książki to przygoda naprawdę nie z tego świata!

 

O autorze

Dane szczegółowe

Data premiery: 2022-04-13
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 304
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788366839243

Opinie o książce Spookademia, Adam Faber

4

rozczytana_slowami

07.06.2022

Lubicie książki dla młodszych czytelników? Ja tak! W ostatnim roku przeczytałam trochę perełek i totalnie nie spodziewałam się, że mogę
polubić takie książki. ❤ Chcecie przeczytać coś bardzo podobnego do Harry’ego Pottera? Jeśli tak, to „Spookademia” jest strzałem w dziesiątkę! Filipa Bloom to najzwyczajniejsza dziewczynka, żyjąca sobie spokojnym życiem wraz z rodzicami. Niedawno przeniosła się do nowej szkoły w innym mieście. Musiała nauczyć się drogi z nowej szkoły do domu, ale nigdy nie przypuszczała, że któregoś dnia może nie dotrzeć do domu… Jej życie kończy się pewnego deszczowego dnia. Ale spokojnie bo to dopiero początek jej przygody w zaświecie. Od teraz stała się duchem i musi uczęszczać do specjalnej szkoły dla duchów – Spookademii. Od początku czuje, że coś jest nie tak. Wszyscy jej powtarzają, że ma dużo eteru, ale co to w ogóle znaczy? Jej nowa szkoła skrywa dużo więcej tajemnic niż jej się wydaje, nie wspominając o nauczycielach i niebezpieczeństwie, które czai się tuż za rogiem. Wspominałam, że książka jest niezwykle podobna do Harry’ego Pottera. Uczniowie przed rokiem szkolnym muszą zakupić odpowiednią wyprawkę, do Spookademii można się dostać tylko za pomocą łódki, Filipa dostaje swojego własnego opiekuna, nauczyciele przypominają tych z Hogwartu, tak samo jest też z przedmiotami szkolnymi. Takich podobieństw jest dużo więcej. Myślę, że dla młodszych czytelników to może być ogromny plus, jednak mi trochę to przeszkadzało. Nie chodzi o to, że książka jest zła, wręcz przeciwnie jest naprawdę ciekawa! Ale Te wszystkie nawiązania trochę zakłóciły mi odbiór całości i przez to momentami akcja wydaje się chaotyczna. Natomiast jestem wielką fanką humoru Adama Fabera. Nie zliczę ile razy wybuchłam śmiechem 😂, naprawdę świetnie się bawiłam! Wystarczył mi dosłownie jeden wieczór na połknięcie całej książki, czyta się ją jednym tchem. To ogromna zaleta bo przecież książka dla młodszych ma być (wg mnie) ciekawa, wciągająca, angażująca i zabawna. Coś czuję, że „Spookademia” znajdzie sobie wielu fanów wśród młodzieży. ❤👻
4

rozczytana_slowami

07.06.2022

Lubicie książki dla młodszych czytelników? Ja tak! W ostatnim roku przeczytałam trochę perełek i totalnie nie spodziewałam się, że mogę
polubić takie książki. ❤ Chcecie przeczytać coś bardzo podobnego do Harry’ego Pottera? Jeśli tak, to „Spookademia” jest strzałem w dziesiątkę! Filipa Bloom to najzwyczajniejsza dziewczynka, żyjąca sobie spokojnym życiem wraz z rodzicami. Niedawno przeniosła się do nowej szkoły w innym mieście. Musiała nauczyć się drogi z nowej szkoły do domu, ale nigdy nie przypuszczała, że któregoś dnia może nie dotrzeć do domu… Jej życie kończy się pewnego deszczowego dnia. Ale spokojnie bo to dopiero początek jej przygody w zaświecie. Od teraz stała się duchem i musi uczęszczać do specjalnej szkoły dla duchów – Spookademii. Od początku czuje, że coś jest nie tak. Wszyscy jej powtarzają, że ma dużo eteru, ale co to w ogóle znaczy? Jej nowa szkoła skrywa dużo więcej tajemnic niż jej się wydaje, nie wspominając o nauczycielach i niebezpieczeństwie, które czai się tuż za rogiem. Wspominałam, że książka jest niezwykle podobna do Harry’ego Pottera. Uczniowie przed rokiem szkolnym muszą zakupić odpowiednią wyprawkę, do Spookademii można się dostać tylko za pomocą łódki, Filipa dostaje swojego własnego opiekuna, nauczyciele przypominają tych z Hogwartu, tak samo jest też z przedmiotami szkolnymi. Takich podobieństw jest dużo więcej. Myślę, że dla młodszych czytelników to może być ogromny plus, jednak mi trochę to przeszkadzało. Nie chodzi o to, że książka jest zła, wręcz przeciwnie jest naprawdę ciekawa! Ale Te wszystkie nawiązania trochę zakłóciły mi odbiór całości i przez to momentami akcja wydaje się chaotyczna. Natomiast jestem wielką fanką humoru Adama Fabera. Nie zliczę ile razy wybuchłam śmiechem 😂, naprawdę świetnie się bawiłam! Wystarczył mi dosłownie jeden wieczór na połknięcie całej książki, czyta się ją jednym tchem. To ogromna zaleta bo przecież książka dla młodszych ma być (wg mnie) ciekawa, wciągająca, angażująca i zabawna. Coś czuję, że „Spookademia” znajdzie sobie wielu fanów wśród młodzieży. ❤👻
5

Pani Papierek

16.05.2022

"Niech wszyscy wiedzą, że życie i śmierć są jak siostry, wiecznie się wspierające i nierozłączne". "Szkoła duchów" Adama Fabera
to pierwszy tom otwierający cykl Spookademia - serii młodzieżowej, która może mieć jednak takie oznaczenie, jak czasem znajdujemy na grach planszowych czy puzzlach: od 9 do 99+ lat. Młodszy czytelnik zostanie wciągnięty w pełną przygód opowieść o dziewczynce, która po niespodziewanej śmierci trafia do szkoły duchów, miejsca porównywalnego do Hogwartu - a więc całkowicie różnego od nudnej "budy", w której trzeba zakuwać matematykę czy interpretować wiersze. Z kolei dorosły czytelnik będzie mógł rozkoszować się czarnym humorem i słowotwórczym talentem autora. Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek uda mi się przeżyć to samo, co dwadzieścia lat temu, kiedy po raz pierwszy czytałam Harry'ego Pottera: czystą magiczną przyjemność i niemożność oderwania się od czytania. Spookademia Adama Fabera zawiera w sobie ten sam rodzaj magii - przygody z odrobiną niebezpieczeństwa, znaczenia przyjaźni i przedstawienia nauki jako czegoś ekscytującego. Bo kto nie chciałby się nauczyć, jak się nawiedza (domy) i przewiedza (przez ściany)? "Szkoła duchów" gwarantuje świetną zabawę niezależnie od wieku- a dla starszego czytelnika jak ja, uwielbiającego stare filmy Tima Burtona i grozę w stylu "Szkoły przy cmentarzu" czy "Gęsiej skórki", dodatkowo pewną nostalgiczną podróż do przeszłości, w której literatura młodzieżowa oznaczała przede wszystkim przygodę i ucztę wyobraźni, a nie serce rozpadające się na milion kawałeczków w miłosnym trójkącie. “- (…) I nie można tego odkręcić? -Hm...no nie - odparł zabieracz. - Takie rzeczy są zwykle nieodwracalne, w sensie śmierć i tak dalej. Jak raz się przekręcisz, to już tego nie odkręcisz.” Punkt wyjściowy historii może wydawać się makabryczny - w końcu do szkoły duchów nie można udać się za życia. Groza zrównoważona zostaje jednak dozą czarnego humoru reprezentowanego przez zabieracza - istotę z pozoru przerażającą, jak z dziecięcego koszmaru (maska i płachta czarnego materiału), która okazuje się jednak pociesznym przewodnikiem (lekcja pierwsza: nie oceniaj po pozorach). Filipa Bloom, rezolutna dziewczynka i miłośniczka książek popełniła ten jeden tragiczny w skutkach błąd, wbiegając na ulicę (lekcja druga: ostrożność przede wszystkim!) przez co musi odejść ze świata przedzmarłych i udać się do Zaświata. Sam temat śmierć został w powieści świetnie poruszony: nie ma wywołać strachu a zaciekawienie; jednocześnie nie zachęcając do przedwczesnego odchodzenia z tego świata. Spookademia pełna jest ciekawych zajęć i szans na zawarcie nowych przyjaźni; jednak skrywa także tajemnice i niebezpieczeństwo. Całość jest nie tylko rozrywkowa, ale i wartościowa, co bardzo cenię w literaturze kierowanej do młodszych czytelników. Nawet jeśli “lekcje” są dla nas dorosłych oczywiste, dla młodszych mogą być drogowskazem. Na tej płaszczyźnie bardzo spodobało mi się przedstawienie pasji Filipy – czytania! Nie dość, że “Szkoła duchów” jak książka zachęca do czytania (bo czyta się ją przyjemnie), to jeszcze przedstawia bohaterkę, z którą młodzi pasjonaci książek mogą się utożsamić. “- (…) jaki jest twój ulubiony film, przysłowie, smak lodów? To naprawdę ważne, ważniejsze od tego, ile masz lat i tak dalej. Na przykład moje ulubione filmy to Przeminęło z wiatrem i Śmierć na Nilu. Są życiowe, bo mówią o umieraniu. - I oba są na podstawie książek.” "Szkołę duchów" można nazwać pełnym pakietem: świetnie wykreowane postacie, świat i fabuła. W towarzystwie Filipy Bloom i jej zabieracza nie można się nudzić, a nauczyciele są intrygujący: każdy z nich zdaje się skrywać jakąś tajemnicę. Nawet szkolna "antagonistka", Mallary McDeath jest świetną postacią: mądralą, której wydaje się, że wie wszystko o świecie duchów, nie wiedząc w zasadzie nic. Obok grona barwnych postaci na uwagę zasługuje wykreowany przez autora Zaświat - świat duchów i innych istot: strachorząt, grobieżców i w końcu Wielkiego Nic (o którym głośno nie mówimy, bo słowa mają moc przyciągania). Zaświat jest w pewnym sensie odbiciem Przedświata, ale odbiciem w lustrze, które mógłby stworzyć Tim Burton: gdzie wszystko jest dziwaczne i podszyte czarnym humorem. Już poznawanie tego świata, obowiązujących w nim reguł oraz uczestniczenie w lekcjach było samo w sobie przygodą. Ostatnim elementem jest fabuła, w której nie brak tajemnicy - czemu Filipa jest niezwykła? Kto zagraża duchom? Na każdym poziomie można się w tę historię wciągnąć, i to już od pierwszych stron! A wszystko to jest podane w lekki sposób, dzięki czemu przez powieść błyskawicznie się płynie. "Szkoła duchów" to naprawdę przyjemna powieść. Jest napisana w prosty, ale nie infantylny sposób - a gra słowna i czarny humor są na najwyższym poziomie. To rodzaj powieści, który potrafi przypaść do gustu niezależnie od wieku - świetnie bawiłam się dziś mając trzydzieści (plus) lat i jestem pewna, że dwunastoletnia ja też by przepadła przy lekturze "Szkoły duchów". Na sam koniec dodam jeszcze, że samo wydanie zasługuje na uwagę: czarno-niebieskie ilustracje na całą stronę i duchowniczek, czyli słowniczek pojęć idealnie uzupełniają historię. Była to moja pierwsza, jakże udana, przygoda z twórczością Adam Fabera - i na pewno nie ostatnia!
5

Pani Papierek

16.05.2022

"Niech wszyscy wiedzą, że życie i śmierć są jak siostry, wiecznie się wspierające i nierozłączne". "Szkoła duchów" Adama Fabera
to pierwszy tom otwierający cykl Spookademia - serii młodzieżowej, która może mieć jednak takie oznaczenie, jak czasem znajdujemy na grach planszowych czy puzzlach: od 9 do 99+ lat. Młodszy czytelnik zostanie wciągnięty w pełną przygód opowieść o dziewczynce, która po niespodziewanej śmierci trafia do szkoły duchów, miejsca porównywalnego do Hogwartu - a więc całkowicie różnego od nudnej "budy", w której trzeba zakuwać matematykę czy interpretować wiersze. Z kolei dorosły czytelnik będzie mógł rozkoszować się czarnym humorem i słowotwórczym talentem autora. Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek uda mi się przeżyć to samo, co dwadzieścia lat temu, kiedy po raz pierwszy czytałam Harry'ego Pottera: czystą magiczną przyjemność i niemożność oderwania się od czytania. Spookademia Adama Fabera zawiera w sobie ten sam rodzaj magii - przygody z odrobiną niebezpieczeństwa, znaczenia przyjaźni i przedstawienia nauki jako czegoś ekscytującego. Bo kto nie chciałby się nauczyć, jak się nawiedza (domy) i przewiedza (przez ściany)? "Szkoła duchów" gwarantuje świetną zabawę niezależnie od wieku- a dla starszego czytelnika jak ja, uwielbiającego stare filmy Tima Burtona i grozę w stylu "Szkoły przy cmentarzu" czy "Gęsiej skórki", dodatkowo pewną nostalgiczną podróż do przeszłości, w której literatura młodzieżowa oznaczała przede wszystkim przygodę i ucztę wyobraźni, a nie serce rozpadające się na milion kawałeczków w miłosnym trójkącie. “- (…) I nie można tego odkręcić? -Hm...no nie - odparł zabieracz. - Takie rzeczy są zwykle nieodwracalne, w sensie śmierć i tak dalej. Jak raz się przekręcisz, to już tego nie odkręcisz.” Punkt wyjściowy historii może wydawać się makabryczny - w końcu do szkoły duchów nie można udać się za życia. Groza zrównoważona zostaje jednak dozą czarnego humoru reprezentowanego przez zabieracza - istotę z pozoru przerażającą, jak z dziecięcego koszmaru (maska i płachta czarnego materiału), która okazuje się jednak pociesznym przewodnikiem (lekcja pierwsza: nie oceniaj po pozorach). Filipa Bloom, rezolutna dziewczynka i miłośniczka książek popełniła ten jeden tragiczny w skutkach błąd, wbiegając na ulicę (lekcja druga: ostrożność przede wszystkim!) przez co musi odejść ze świata przedzmarłych i udać się do Zaświata. Sam temat śmierć został w powieści świetnie poruszony: nie ma wywołać strachu a zaciekawienie; jednocześnie nie zachęcając do przedwczesnego odchodzenia z tego świata. Spookademia pełna jest ciekawych zajęć i szans na zawarcie nowych przyjaźni; jednak skrywa także tajemnice i niebezpieczeństwo. Całość jest nie tylko rozrywkowa, ale i wartościowa, co bardzo cenię w literaturze kierowanej do młodszych czytelników. Nawet jeśli “lekcje” są dla nas dorosłych oczywiste, dla młodszych mogą być drogowskazem. Na tej płaszczyźnie bardzo spodobało mi się przedstawienie pasji Filipy – czytania! Nie dość, że “Szkoła duchów” jak książka zachęca do czytania (bo czyta się ją przyjemnie), to jeszcze przedstawia bohaterkę, z którą młodzi pasjonaci książek mogą się utożsamić. “- (…) jaki jest twój ulubiony film, przysłowie, smak lodów? To naprawdę ważne, ważniejsze od tego, ile masz lat i tak dalej. Na przykład moje ulubione filmy to Przeminęło z wiatrem i Śmierć na Nilu. Są życiowe, bo mówią o umieraniu. - I oba są na podstawie książek.” "Szkołę duchów" można nazwać pełnym pakietem: świetnie wykreowane postacie, świat i fabuła. W towarzystwie Filipy Bloom i jej zabieracza nie można się nudzić, a nauczyciele są intrygujący: każdy z nich zdaje się skrywać jakąś tajemnicę. Nawet szkolna "antagonistka", Mallary McDeath jest świetną postacią: mądralą, której wydaje się, że wie wszystko o świecie duchów, nie wiedząc w zasadzie nic. Obok grona barwnych postaci na uwagę zasługuje wykreowany przez autora Zaświat - świat duchów i innych istot: strachorząt, grobieżców i w końcu Wielkiego Nic (o którym głośno nie mówimy, bo słowa mają moc przyciągania). Zaświat jest w pewnym sensie odbiciem Przedświata, ale odbiciem w lustrze, które mógłby stworzyć Tim Burton: gdzie wszystko jest dziwaczne i podszyte czarnym humorem. Już poznawanie tego świata, obowiązujących w nim reguł oraz uczestniczenie w lekcjach było samo w sobie przygodą. Ostatnim elementem jest fabuła, w której nie brak tajemnicy - czemu Filipa jest niezwykła? Kto zagraża duchom? Na każdym poziomie można się w tę historię wciągnąć, i to już od pierwszych stron! A wszystko to jest podane w lekki sposób, dzięki czemu przez powieść błyskawicznie się płynie. "Szkoła duchów" to naprawdę przyjemna powieść. Jest napisana w prosty, ale nie infantylny sposób - a gra słowna i czarny humor są na najwyższym poziomie. To rodzaj powieści, który potrafi przypaść do gustu niezależnie od wieku - świetnie bawiłam się dziś mając trzydzieści (plus) lat i jestem pewna, że dwunastoletnia ja też by przepadła przy lekturze "Szkoły duchów". Na sam koniec dodam jeszcze, że samo wydanie zasługuje na uwagę: czarno-niebieskie ilustracje na całą stronę i duchowniczek, czyli słowniczek pojęć idealnie uzupełniają historię. Była to moja pierwsza, jakże udana, przygoda z twórczością Adam Fabera - i na pewno nie ostatnia!
3

maniakksiazkowy

13.05.2022

Przyjemna, pełna przygód, duchów, przyjaźni i świetnej akcji młodzieżówka, która jest warta uwagi. Historia opowiada o Filipie, głównej bohaterce, która staje
się duchem i próbuje się odnaleźć w zaświatach, pomaga jej przy tym Kto. Na początku nie polubiłam Filipy, ale z czasem się zakolegowałyśmy. Inaczej było z Kto, którego pokochałam i żałuję, że było go tak mało. Ważnym tematem poruszonym w tej książce jest śmierć, emocje z nią związane i radzenie sobie, że stratą. Uważam, że wplecenie w książkę młodzieżową tak ważnego tematu, było genialne. Brawo @adam_faber.ag Woń tajemnicy, zagadki i mroczny klimat bardzo mocno wprowadza w klimat książki. Zakochałam się w nim. Styl pisania autora był lekki i przyjemny. Pan Adam bardzo dobrze przedstawił i wytłumaczył świat, co było zrobione fenomenalnie. Podsumowując, książka z ważnym tematem, świetnym, mrocznym klimatem, dobrą główną bohaterką i nutą zagadki. ⭐⭐⭐,5/5
3

maniakksiazkowy

13.05.2022

Przyjemna, pełna przygód, duchów, przyjaźni i świetnej akcji młodzieżówka, która jest warta uwagi. Historia opowiada o Filipie, głównej bohaterce, która staje
się duchem i próbuje się odnaleźć w zaświatach, pomaga jej przy tym Kto. Na początku nie polubiłam Filipy, ale z czasem się zakolegowałyśmy. Inaczej było z Kto, którego pokochałam i żałuję, że było go tak mało. Ważnym tematem poruszonym w tej książce jest śmierć, emocje z nią związane i radzenie sobie, że stratą. Uważam, że wplecenie w książkę młodzieżową tak ważnego tematu, było genialne. Brawo @adam_faber.ag Woń tajemnicy, zagadki i mroczny klimat bardzo mocno wprowadza w klimat książki. Zakochałam się w nim. Styl pisania autora był lekki i przyjemny. Pan Adam bardzo dobrze przedstawił i wytłumaczył świat, co było zrobione fenomenalnie. Podsumowując, książka z ważnym tematem, świetnym, mrocznym klimatem, dobrą główną bohaterką i nutą zagadki. ⭐⭐⭐,5/5
4

booksbybookaholic

11.05.2022

"Spookademia. Szkoła duchów" to najnowsza książka Adama Fabera, którą miałam okazję przeczytać. Pochwyciła moje spojrzenie swoją okładką, utrzymaną w tajemniczym
i niepokojącym stylu, który bardzo mi się spodobał. Czy pod nią kryła się zachęcająca treść? Filipa Bloom wiedzie spokojne życie do czasu, gdy kilka dni po swoich dwunastych urodzinach ulega nieszczęśliwemu wypadkowi. W jego wyniku umiera, a jej bezcielesna forma trafia do Spookademii- szkoły, w której młode duchy mogą uczyć się, jak korzystać z nie-życia i utrzymywać światy w równowadze. Szybko jednak okazuje się, że za beztroską fasadą, nauczyciele skrywają pewne sekrety. Kiedy kolejny duch znika w tajemniczych okolicznościach, atmosfera zagęszcza się, a Filipa zostanie wplątana w niebezpieczeństwo. Pomysł na fabułę przyciągnął mnie do książki, bo uwielbiam motyw duchów, szczególnie kiedy ubrany jest w tak zgrabną treść. Byłam ciekawa, czym tak naprawdę okaże się Spookademia i jakie tajemnice skrywa za swoimi murami. Uważam że autor w ciekawy sposób skonstruował cały świat przedstawiony, a jego barwne opisy sprawiały, że naprawdę z ogromną przyjemnością przewracałam kolejne kartki (szczególnie, że styl Adama okazał się bardzo płynny). W książce znajdziemy wiele nawiązań do Harry'ego Pottera. Już sama szkoła z tajemniczymi nauczycielami i niebezpieczeństwem w powietrzu przywodziła mi na myśl Hogwart, a to był tylko początek. Raczej nie przeszkadzało mi to podczas czytania, a wręcz pozwoliło wrócić myślami do czasów, kiedy czytałam książki Rowling z przyjemnością. Wiem jednak, że niektórym takie inspiracje mogą doskwierać, więc daję o nich znać. Wciągającą treść urozmaicają też piękne i klimatyczne ilustracje, które pozwoliły mi jeszcze mocniej wniknąć do świata przedstawionego i zdecydowanie uważam je za jeden z najmocniejszych atutów książki. Warto mieć ją na półce chociażby po to, by wracać do nich wzrokiem. "Spookademię. Szkołę duchów" uważam za naprawdę angażującą historię z tajemnicą w tle. Czytałam ją z dużą przyjemnością, kibicowałam bohaterce, która zdobyła moją sympatię (chociaż mam wrażenie, że za mało myślała o swoich rodzicach i o wpływie jej śmierci na nich) i wstrzymywałam oddech, kiedy groziło jej niebezpieczeństwo. Obecny z tyłu "Duchowniczek" pozwolił uporządkować sobie niezbędne informacje, uważam go za dobry dodatek. Książkę polecam wszystkim spragnionym lekkiej fantastyki z motywem szkoły, a także tym, którzy będą chcieli przypomnieć sobie czasy dzieciństwa i czarodziejów. Myślę, że się nie zawiedziecie.
4

booksbybookaholic

11.05.2022

"Spookademia. Szkoła duchów" to najnowsza książka Adama Fabera, którą miałam okazję przeczytać. Pochwyciła moje spojrzenie swoją okładką, utrzymaną w tajemniczym
i niepokojącym stylu, który bardzo mi się spodobał. Czy pod nią kryła się zachęcająca treść? Filipa Bloom wiedzie spokojne życie do czasu, gdy kilka dni po swoich dwunastych urodzinach ulega nieszczęśliwemu wypadkowi. W jego wyniku umiera, a jej bezcielesna forma trafia do Spookademii- szkoły, w której młode duchy mogą uczyć się, jak korzystać z nie-życia i utrzymywać światy w równowadze. Szybko jednak okazuje się, że za beztroską fasadą, nauczyciele skrywają pewne sekrety. Kiedy kolejny duch znika w tajemniczych okolicznościach, atmosfera zagęszcza się, a Filipa zostanie wplątana w niebezpieczeństwo. Pomysł na fabułę przyciągnął mnie do książki, bo uwielbiam motyw duchów, szczególnie kiedy ubrany jest w tak zgrabną treść. Byłam ciekawa, czym tak naprawdę okaże się Spookademia i jakie tajemnice skrywa za swoimi murami. Uważam że autor w ciekawy sposób skonstruował cały świat przedstawiony, a jego barwne opisy sprawiały, że naprawdę z ogromną przyjemnością przewracałam kolejne kartki (szczególnie, że styl Adama okazał się bardzo płynny). W książce znajdziemy wiele nawiązań do Harry'ego Pottera. Już sama szkoła z tajemniczymi nauczycielami i niebezpieczeństwem w powietrzu przywodziła mi na myśl Hogwart, a to był tylko początek. Raczej nie przeszkadzało mi to podczas czytania, a wręcz pozwoliło wrócić myślami do czasów, kiedy czytałam książki Rowling z przyjemnością. Wiem jednak, że niektórym takie inspiracje mogą doskwierać, więc daję o nich znać. Wciągającą treść urozmaicają też piękne i klimatyczne ilustracje, które pozwoliły mi jeszcze mocniej wniknąć do świata przedstawionego i zdecydowanie uważam je za jeden z najmocniejszych atutów książki. Warto mieć ją na półce chociażby po to, by wracać do nich wzrokiem. "Spookademię. Szkołę duchów" uważam za naprawdę angażującą historię z tajemnicą w tle. Czytałam ją z dużą przyjemnością, kibicowałam bohaterce, która zdobyła moją sympatię (chociaż mam wrażenie, że za mało myślała o swoich rodzicach i o wpływie jej śmierci na nich) i wstrzymywałam oddech, kiedy groziło jej niebezpieczeństwo. Obecny z tyłu "Duchowniczek" pozwolił uporządkować sobie niezbędne informacje, uważam go za dobry dodatek. Książkę polecam wszystkim spragnionym lekkiej fantastyki z motywem szkoły, a także tym, którzy będą chcieli przypomnieć sobie czasy dzieciństwa i czarodziejów. Myślę, że się nie zawiedziecie.
5

Ewa Nowak-Banach

10.05.2022

Z książką “Spookademia. Szkoła Duchów” miałam na początku zgrzyt. Bardzo przeszkadzało mi mnóstwo podobieństwo do Harrego Pottera. Dowiedziałam się jednak,
że to celowy zabieg i tak właśnie miało być, ale że u mnie w domu Harry leci ostatnio codziennie w audiobooku, mam go w nadmiarze. Przez to nie mogłam usiąść do tej książki i jej czytać. Jednak powoli, powoli brnęłam dalej i podobieństwa zniknęły, a akcja i fabuła przybrały zupełnie niespodziewany dla mnie obrót. Twórczość autora znam i bardzo lubię, dlatego na początku byłam nieco zdystansowana, ale ostatecznie książka bardzo mi się podobała, a końcówka mocno mnie zdziwiła! Naprawdę wiele spodziewałam się po rozwinięciu historii, ale akurat nie TEGO. Filipa umiera w pewien deszczowy dzień i dla dwunastolatki zaczyna się nowa, nieznana i nieoczekiwana przygoda. Okazuje się bowiem, że istnieje szkoła dla duchów i życie pozagrobowe. Przerażenie, lęk, strach, smutek i żal to uczucia, które towarzyszą dziewczynce bardzo długo, ale z dnia na dzień przyzwyczaja się do nowej rzeczywistości, chociaż każdego dnia marzy o tym, aby choć na chwilę skontaktować się ze swoimi rodzicami. Szkoła, do której trafiła to ogromne zamczysko leżące na wysepce, a dookoła niego znajduje się groźne jezioro, które lepiej omijać z daleka. Dziewczyna jest zagubiona i zdezorientowana, ale spotyka inne duchy, z którymi łapie wspólną nić porozumienia, chociaż i to nie wydaje się być łatwym zadaniem, jak wszystko dookoła. Niestety w miejscu, w którym się znalazła, chwilowo nie może czuć się bezpiecznie, gdyż ktoś czyha na duchy z niecodziennymi mocami i dużymi pokładami eteru, a upolowani znikają bez śladu. Czy Filipa poradzi sobie w nowym świecie i z tym kim się stała? Czy Spookademia stanie się jej drugim domem? “Spookademia” ma w sobie duży potencjał i mnóstwo szczegółów, które nie zostały jeszcze opowiedziane. Bardzo lubię zagłębić się takie szkolne opowieści i wsiąknąć w klimat z tymże motywem. Będę wyglądać kolejnego tomu z nieukrywanym zainteresowaniem.
5

Ewa Nowak-Banach

10.05.2022

Z książką “Spookademia. Szkoła Duchów” miałam na początku zgrzyt. Bardzo przeszkadzało mi mnóstwo podobieństwo do Harrego Pottera. Dowiedziałam się jednak,
że to celowy zabieg i tak właśnie miało być, ale że u mnie w domu Harry leci ostatnio codziennie w audiobooku, mam go w nadmiarze. Przez to nie mogłam usiąść do tej książki i jej czytać. Jednak powoli, powoli brnęłam dalej i podobieństwa zniknęły, a akcja i fabuła przybrały zupełnie niespodziewany dla mnie obrót. Twórczość autora znam i bardzo lubię, dlatego na początku byłam nieco zdystansowana, ale ostatecznie książka bardzo mi się podobała, a końcówka mocno mnie zdziwiła! Naprawdę wiele spodziewałam się po rozwinięciu historii, ale akurat nie TEGO. Filipa umiera w pewien deszczowy dzień i dla dwunastolatki zaczyna się nowa, nieznana i nieoczekiwana przygoda. Okazuje się bowiem, że istnieje szkoła dla duchów i życie pozagrobowe. Przerażenie, lęk, strach, smutek i żal to uczucia, które towarzyszą dziewczynce bardzo długo, ale z dnia na dzień przyzwyczaja się do nowej rzeczywistości, chociaż każdego dnia marzy o tym, aby choć na chwilę skontaktować się ze swoimi rodzicami. Szkoła, do której trafiła to ogromne zamczysko leżące na wysepce, a dookoła niego znajduje się groźne jezioro, które lepiej omijać z daleka. Dziewczyna jest zagubiona i zdezorientowana, ale spotyka inne duchy, z którymi łapie wspólną nić porozumienia, chociaż i to nie wydaje się być łatwym zadaniem, jak wszystko dookoła. Niestety w miejscu, w którym się znalazła, chwilowo nie może czuć się bezpiecznie, gdyż ktoś czyha na duchy z niecodziennymi mocami i dużymi pokładami eteru, a upolowani znikają bez śladu. Czy Filipa poradzi sobie w nowym świecie i z tym kim się stała? Czy Spookademia stanie się jej drugim domem? “Spookademia” ma w sobie duży potencjał i mnóstwo szczegółów, które nie zostały jeszcze opowiedziane. Bardzo lubię zagłębić się takie szkolne opowieści i wsiąknąć w klimat z tymże motywem. Będę wyglądać kolejnego tomu z nieukrywanym zainteresowaniem.
5

Paulina

02.05.2022

Jeden moment wywrócił cały świat Filipy Bloom do góry nogami. Jak na dwunastolatkę przystało, gdzieś tam myślała, że istnieje jakieś
życie po życiu, ale nie zastanawiała się nad tym zbytnio. A tu stało się. Umarła. I tego co zastała "po drugiej stronie", zupełnie się nie spodziewała! Dziewczynka została duchem i trafiła do ... szkoły. Spookademia okazała się być miejscem, w którym duchy uczą się być duchami i czerpać pełnymi garściami z nowego rodzaju egzystencji. Nowy świat okazał się fascynujący, ale też skomplikowany. Filipa musi nauczyć się panować nad eterem, przewiedzać czy zgłębić tajniki channelingu. Jakby tego było mało, okazuje się, że jej moce są inne niż pozostałych, a w Zaświecie ktoś obecnie poluje i porywa duchy z nadzwyczajnymi zdolnościami. Czy Filipa odnajdzie swoje miejsce w nowej rzeczywistości? Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Czy nauczy się panować nad swoimi zdolnościami i znajdzie przyjaciół? "Spookademia. Szkoła duchów" to niezwykła książka! Zapiera dech w piersiach już od pierwszych stron i tak wciąga, że trudno się od niej oderwać. Opisana historia jest oryginalna, żywa i emocjonująca. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy przygód dwunastoletniej Filipy!
5

Paulina

02.05.2022

Jeden moment wywrócił cały świat Filipy Bloom do góry nogami. Jak na dwunastolatkę przystało, gdzieś tam myślała, że istnieje jakieś
życie po życiu, ale nie zastanawiała się nad tym zbytnio. A tu stało się. Umarła. I tego co zastała "po drugiej stronie", zupełnie się nie spodziewała! Dziewczynka została duchem i trafiła do ... szkoły. Spookademia okazała się być miejscem, w którym duchy uczą się być duchami i czerpać pełnymi garściami z nowego rodzaju egzystencji. Nowy świat okazał się fascynujący, ale też skomplikowany. Filipa musi nauczyć się panować nad eterem, przewiedzać czy zgłębić tajniki channelingu. Jakby tego było mało, okazuje się, że jej moce są inne niż pozostałych, a w Zaświecie ktoś obecnie poluje i porywa duchy z nadzwyczajnymi zdolnościami. Czy Filipa odnajdzie swoje miejsce w nowej rzeczywistości? Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Czy nauczy się panować nad swoimi zdolnościami i znajdzie przyjaciół? "Spookademia. Szkoła duchów" to niezwykła książka! Zapiera dech w piersiach już od pierwszych stron i tak wciąga, że trudno się od niej oderwać. Opisana historia jest oryginalna, żywa i emocjonująca. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy przygód dwunastoletniej Filipy!

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x2
4
x4
5
x6
4,33

Booktrailery

Zobacz
Niewidzialne życie Addie LaRue

37,43 zł 49,90 zł

Zobacz
Droga Dusz. Żniwiarz. Tom 4

29,93 zł 39,90 zł

Zobacz
Leah gubi rytm

27,68 zł 36,90 zł

Bestsellery