Paulina Hendel kończy swoją słowiańską serię Zapomniana księga, jaką raczyła nas od kilku lat. Demon, który premierę miał 24 sierpnia, jest ostatnim tomem wieńczącym fantastyczne przygody Huberta. Czy uda mu się przeżyć w świecie pełnym demonów? Czego możemy spodziewać się po autorce tej fantastyki?
Paulina Hendel pochodzi z Miastka leżącego na Pomorzu. Jest absolwentką filologii angielskiej na Uniwersytecie Gdańskim, a od kilku lat także pisarką opowiadań do prasy kobiecej oraz książek przygodowych z gatunku fantastyki. Sama wskazuje, że interesuje się też pisarstwem Terry’ego Pratchetta i historycznymi rekonstrukcjami. Słowiański świat demonów fascynuje ją od lat, podobnie jak dzika przyroda (równie słowiańska), podróże i zwierzęta. Paulina Hendel ma na swoim pisarskim koncie dwie serie: Zapomniana księga i Żniwiarz. Napisała także książkę o tytule Wisielcza góra.
O mamo, to słowiański pięcioksiąg!
Zapomniana księga to skończona seria Pauliny Hendel. Składa się na nią pięć tomów, czyli kolejno: Strażnik, Tropiciel, Łowca, Wysłannik i Demon. Świat stworzony na potrzeby tej pięciotomowej opowieści jest fantastyczny, postapokaliptyczny i słowiański.
Od początku serii obserwujemy, jak znany nam świat przestaje istnieć. W wyniku impulsu elektromagnetycznego ludzkość utraciła dostęp do prądu. Tym samym cofnęła się do pierwotnych (ba, słowiańskich!) początków swojego istnienia. Ludzie pozbawieni technologii, dręczeni latami przez epidemie i wojny próbują przetrwać. Ze zniszczonych miast formują się małe lokalne grupki, wojownicze plemiona. Na dodatek ludzkość nękają przerażające demony znane tylko ze słowiańskiej mitologii.
Główny bohater serii, Hubert, z siedmioletnią luką w pamięci, usiłuje poradzić sobie z tym stanem świata. Zawiązuje sojusze, wędruje, walczy. Usiłuje przy tym znaleźć odpowiedź na pytanie, jak do tego wszystkiego doszło. I czym właściwie jest „zapomniana księga”?
Finał słowiańskiej serii
Demon wieńczy wszystkie wątki. Trzeba wcześniej czytać chronologicznie, żeby się nie zagubić, bo akcja jest wartka i obfituje nie tylko w nawiązania do poprzednich części, ale do innego cyklu autorki. Otrzymujemy ponownie zgraję naszych lubianych bohaterów. Walczą razem z Hubertem o przetrwanie w świecie pełnym nie tylko słowiańskich demonów, ale i złych ludzi. Tom trzyma poziom, jeśli chodzi o plastyczność walk, miejsc i realiów postapokaliptycznego świata. Mamy wiele odniesień do przeszłości. Pojawiają się odpowiedzi na pytania niesione przez całą serię, a też wątki przewidywania przyszłości. Słowem: wiele się dzieje, ale to nie sprawia, że Demon traci na sensowności.
Ponownie mamy do czynienia z dawką typowego dla tej serii humoru. Słowiański charakter jest nie mniejszy, zwłaszcza, że tytułowy Demon odnosi się to główny tematu finału. Demony: skąd się wzięły, jak je pokonać i… czy w ogóle trzeba z nimi walczyć? Hubert stara się ratować świat przed kolejną zagładą. Żeby to zrobić, musi zmierzyć się z szokującymi prawdami o ludziach i demonach.
Demon jest na wskroś słowiański. Szokuje, a przy tym wciąga, zwłaszcza jeśli ktoś czekał długo na koniec tej przygody. Kończąc tę serię, autorka udowadnia, że stare i zakurzone tematy można podać w formie rozrywkowej, zupełnie nieoczywistej. Do tego wszelkie graficzne wzory, motywy słowiańskie, symbole w treści i na kartach książki, są świetnie dopracowane. To seria po prostu kompletna!
Paulina Hendel i jej uniwersum
Jeśli interesuje Cię słowiański nurt, jakim podąża autorka, warte przeczytania są też inne książki z innej serii. Jest ona spleciona z cyklem Zapomniana księga. Mowa tu o serii Żniwiarz, która również składa się z pięciu tomów. Tam także odnajdziemy słowiańskie demony oraz konfrontującą się z nimi młodą dziewczynę, Magdę. Od pierwszego tomu, Pustej nocy, Paulina Hendel wprowadza wszystkich czytających w słowiański świat małego miasteczka. Diabelnie niebezpieczny.
Żniwiarze, tropienie demonów i mroczne zakątki to tylko ułamek fascynujących przygód, jakie tam znajdziemy. Żniwiarz zaś jest dobrym sposobem, żeby zacząć swoją przygodę z twórczością Pauliny Hendel. Przygotuje Cię na postapokaliptyczne uniwersum Zapomnianej księgi. Na dodatek autorka umieściła w Żniwiarzu pewne zmyślne easter eggi, zdolne do odczytania później, w drugiej serii – o losach Huberta.
W podobnym tonie autorka napisała Wisielczą górę, tym razem jednotomówkę. Ma ona przy tym nie mniej słowiański pazur niż dwie inne serie. Ponownie możemy wziąć udział w niebezpiecznych perypetiach młodych postaci wrzuconych w świat wypełniony realnymi słowiańskimi istotami. Nie ma tu wielkomiejskich przestrzeni, internetu, a także spokoju. Demony gdzieś tam są, mordercze i groźne. Można czuć dreszcz podczas czytania kolejnych rozdziałów.
Słowiański, interesujący i zapomniany temat
Słowiańska demonologia stanowi najbardziej wyjątkowy element twórczości Pauliny Hendel. Religia naszych przodków została niemal całkiem wyparta przez postępującą dominację chrześcijaństwa przez wieki. Wiele mitów zostało zapomnianych, inne ledwo przetrwały do dziś. Demon, jak i cały cykl Zapomniana księga, przywołuje demoniczne istoty, których obawiał się słowiański świat. Obserwujemy biesy, strzygi, lejiny czy inne potwory plastycznie i żywo oddane przez autorkę. Paulina Hendel korzysta również ze słowiańskich świąt: Dziadów, Nocy Kupały. Przypomina o nich, mimo postapokaliptycznej rzeczywistości powieści. W końcu miały duży wpływ na cykl życia ludzi przed wiekami.
Autorka stara się jednocześnie udowodnić, że słowiański zbiór demonów nigdy nie był jednoznacznie zły czy dobry. Niektóre z nich są zabójcze dla człowieka, inne zaś opiekuńcze lub neutralne. Demonologia w wykonaniu Pauliny Hendel jest autentyczna i dobrze przedstawiona. Na dodatek podana została we wciągającej formie przygód młodych postaci. Dzięki temu można wyobrazić sobie i zadać pytanie, czy gdzieś w cieniu, poza światłem techniki, kryją się słowiańskie stwory?
Paulina Hendel i inni słowiańscy miłośnicy
Poza cyklem Zapomniana księga i pozostałymi książkami Pauliny Hendel, również inni twórcy inspirują się słowiańską mitologią. Wprowadzają ją do powieści, ale też filmów czy gier. Jedną z takich autorek jest Katarzyna Berenika Miszczuk, pisząca zabawne historie w rzeczywistości pełnej szeptuch, demonów i natury. Nieustającym hitem słowiańskich motywów od lat pozostaje Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego. Bije rekordy popularności również jako gra i serial Netfliksa. Inne twórczynie książek z wciąż żywym słowiańskim rodowodem to m.in. Anna Jurewicz, Sophie Anderson czy Katherine Arden.
Jak widać, demonologia może być podana w przystępnej formie. Słowiański świat naszych przodków da się poznać poprzez przygody młodych osób. Greckie czy egipskie legendy są być może bardziej popularne, ale jeśli chodzi o tajemnicze, mroczne czy niezbadane historie, nasze rodzime wierzenia są najlepsze. I taki właśnie jest słowiański Demon Pauliny Hendel.