A kiedy zniknie pustynia

Autorka: Marie Pavlenko

Przekład: Artur Łuksza

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2022-03-23
  • ISBN: 9788367054607
Cena:
39,90 zł
Produkt dostępny
Cena:
31,90 zł
Produkt dostępny

Opis książki A kiedy zniknie pustynia

Samaa żyje w świecie, który za kilka stuleci może być naszym światem. To pustynia pozbawiona tlenu, pełna nieznośnego ciepła. Większość zwierząt i roślin wymarła na skutek tajemniczej katastrofy klimatycznej. Ludzkość zmuszona jest funkcjonować w opustoszałej przestrzeni, prowadzić koczowniczy tryb życia, a także żyć w strachu przed głodem i odwodnieniem. W tym wrogim człowiekowi środowisku ocaleni nauczyli się organizować swoją codzienność na nowo. Kobiety zajmują się domem, mężczyźni handlują lub polują… na drzewa. To pozostałość dawnego świata będąca ostatnim cennym dobrem – walutą wymiany żywności i tlenu, które można zdobyć w Mieście. Nikt nie wierzy, że to właśnie drzewa są sednem sprawy i nie powinny być wycinane. Zbyt wiele pokoleń przeminęło, by ktokolwiek o tym wiedział. Samaa nie zna innego świata. Marzy o dołączeniu do łowców, ale w jej społeczeństwie kobiety nie mogą wykonywać wielu czynności. Pomimo to dziewczyna zdobywa się na odwagę i pewnego dnia wyrusza w ślad za łowcami. Okazuje się, że pustynia ma niejedno oblicze, a wszystko, w co do tej pory wierzyła Samaa, jest kłamstwem.
Poetycka i futurystyczna powieść autorstwa Marie Pavlenko pokazuje, że niektóre rozwiązania problemu globalnego ocieplenia są na wyciągnięcie ręki. Ale podobnie jak ludzie ze świata Samai, nie bierzemy ich pod uwagę.
Marie Pavlenko proponuje nam kontemplacyjną historię, w której krok po kroku, razem z bohaterką, odkrywamy istotę natury – istotę życia.

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2022-03-23
ISBN: 9788367054607

Opinie o książce A kiedy zniknie pustynia, Marie Pavlenko

4

Ina Books

05.03.2023

Wyobrażałam sobie „inny świat” wielokrotnie. Niby nasz, a jednak dla mojego pokolenia (i wcześniejszych) byłoby to coś zupełnie nieznanego. Każda
z moich wizji nie była nawet zbliżona do tej ukazanej w książce... Oby świat w przyszłości nie wyglądał jak ten wykreowany przez Marie Pavlenko. Główną bohaterką jest Samaa, dwunastolatka żyjąca w świecie, o którym nie ma pojęcia. Woda ma inną konsystencję niż teraz, wszędzie jest pustynia, w miastach mieszkają tylko bogacze, którzy stroją swoje domy drzewami. W powieści występują zjawiska, zwierzęta i rośliny, które dla nas są codziennością. Już dzieci w wieku przedszkolnym są przez nas uczone, co oznacza hiena, mucha, marchewka czy deszcz, a drzewa to coś, czego już nie zauważamy ot tak. Ponieważ nie są naszym największym dochodem, sposobem na życie, częścią niewiedzy. A według mnie właśnie tak powinniśmy o nich myśleć pod kątem przyszłości, może udałoby się nam uratować świat za wczasu. Samaa na początku była postacią, która mnie denerwowała. Miałam wrażenie, że jako dwunastolatka nie kierowałam się takim tokiem myślenia, ale po jakimś czasie ją zrozumiałam – żyła w innych okolicznościach, tak była wychowywana. Ostatnim elementem, na który zwrócę uwagę jest wydanie książki. Okładka i wklejka są cudne, nie podoba mi się tylko rozkład tekstu, strony bardzo często są puste, marginesy górne i dolne wyglądają dziwnie ze względu na swój rozmiar. Czcionka jest duża, przez co nie mija dużo czasu, gdy znów trzeba przewrócić stronę. To dobra, wartościowa książka. 🌿
4

czytelniaa

29.06.2022

,,A kiedy zniknie pustynia'' Marie Pavlenko to przyjemna w czytaniu powieść, która skłania do przemyśleń. Historia o świecie bez drzew. O
Samaa. O pustyni. O łowcach drzew. O związku człowieka z naturą. O walce o własne marzenia. O śmierci. O przemianie. O buncie. O poświęceniu. Autorka na kartach tej powieści ukazuje nam świat w którym ludzie żyją bez roślin, bez wody, bez cienia, bez zwierząt, za to na pustyni a na drzewa trzeba polować. Wraz z Samaa udajemy się w podróż za łowcami drzew, odkrywając tajemnice natury. To prosta, poetycka i poruszająca ważny temat historia, jednak nie wywołała we mnie emocji.
5

Jagoda Blumska

17.05.2022

Ból. Czuję wewnętrzny ból, kiedy myślę o tym, jak niszczymy nasz dom. Ziemię. Czuję smutek. Pustkę i frustrację. Gdy o tym wszystkim
myślę, jakaś niewidzialna ręka ściska mnie za gardło. To ta panika zmusza mnie do działania, do akcji. Właśnie dzięki ,,A kiedy zniknie pustynia” czuję, że czas zmieniać świat. Ta książka pokazując przerażającą, ale możliwą wizję przyszłości jest pozycją obowiązkową dla każdego. ,,A kiedy zniknie pustynia” to poruszająca powieść Marie Pavlenko. Autorka zachwyca niezwykłym podejściem do sprawy, świetnym warsztatem i delikatnym opisaniem ogromnego problemu. Los Ziemi jest w moich rękach. W moich, twoich, naszych. Teraz jest czas, żeby to wykorzystać, żeby uratować siebie i bliskich, umożliwić kolejnym pokoleniom życie pełne pasji i szczęścia. Marzę, żeby książki takie jak ,,A kiedy zniknie pustynia’’ wpłynęły na wszystkich ludzi. Wiem, że będę robić wszytko, żeby moi bliscy nie skończyli w tak tragicznej sytuacji, jak Samaa. Dziewczynka, która nie wie jak wygląda drzewo, jest wiecznie spragniona, jej rodzina nie ma wystarczająco tlenu do życia. Walczą o przetrwanie. Marzę o tym, że kiedyś poczuję ulgę. Odetchnę spokojnie i świadomość, że ludzkość uratowała Ziemię oraz samych siebie od zagłady, napełni mnie bezgranicznym szczęściem.
4

menia

10.05.2022

Opowieść z przyszłości. Że świata bez roślin, wody, zwierząt i ... książek. Życie na pustyni nie jest łatwe. Plemię nakłada prawa
i obowiązki, daje przywileje, określa zwyczaje i tradycje. Samaa tam właśnie żyje. Ma dwanaście lat. W jej plemieniu kobiety zajmują się prowadzeniem gospodarstwa a mężczyźni walczą o przetrwanie...polują na drzewa. Wypełniając obowiązek udała się wraz z Tewidą do namiotu odosobnienia -Murfy - gdzie przebywała Pradawna. Ona opowiedziała im o dawnym świecie, z lasami, wodospadami, jeziorami i zwierzętami, których obecnie już tu nie ma. "Żywe drzewo jest życiem."( str.29) Samaa marzyła o tym by zostać łowczynią. Potajemnie wyruszyła za karawaną. Sama. Na bezkresną pustynię. Zgubiła się podczas burzy piaskowej, wpadła do szczeliny i znalazła... stojące, żywe DRZEWO a także najprawdziwszą WODĘ. Dużo później odnajdują ja łowcy z jej plemienia...na szczęście albo raczej niestety... Bo ona zrozumiała wszystko i uwierzyła a oni nie. Ale jeszcze nic straconego. Ona ich nauczy. Mądra książka dla młodzieży i dorosłych, którym nie jest obojętny los naszej planety i nas samych. Bohaterka, która może być przykładem odwagi, determinacji, zaradności i pomysłowości. Polecam, bo rewelacyjnie się czyta.
4

przeczytam

10.05.2022

„A kiedy zniknie pustynia” to licząca nieco ponad 200 stron postapokaliptyczna wizja dziejów ludzkości, która skupia się głównie na relacji
człowieka z naturą i skutkach, jakie człowiek wywiera na planecie. Ta niepozorna książka, mimo małych rozmiarów, zawiera ogromne przesłanie - główna bohaterka Samaa to zdeterminowana, młoda kobieta, która podążając za swoimi ambicjami, zderza się z brutalną rzeczywistością i zostaje zmuszona do walki o przetrwanie. Jej cele zacierają się, a sama jest w krytycznej sytuacji, z której wydaje się nie być wyjścia. Bohaterka przechodzi ogrom przemian wewnętrznych, przez determinację, ambicję i gniew, aż po rezygnację, pogodzenie się z losem i akceptację śmierci i przemijania. To piękna i ważna książka, w sam raz na jeden wieczór, lub, tak jak w moim przypadku, jedną podróż pociągiem. Ta historia w prosty sposób pokazuje, jak kluczowy jest dla człowieka właśnie dobry stosunek z naturą, poznanie naszego miejsca w wielkim kręgu życia, a także zrozumienie, że pokora to wartość, o której nie wolno nam zapominać
4

Paulina Baumgart

10.05.2022

Wiecie jak wyglądają piękne lasy, prawda? A jesteście sobie w stanie wyobrazić, że może nastać chwila, kiedy to wszystko zniknie,
a drzewa staną się rzadkim darem, na który trzeba będzie polować? Samaa żyje właśnie w takiej rzeczywistości, a co najgorsze kiedyś to może być też nasza rzeczywistość… Większość pustyni jest pozbawiona tlenu, rośliny wymarły, a zamiast zwierząt są przerażające stwory. Ludzie musieli przystosować się do nowej sytuacji. Kobiety zajmują się domem, a mężczyźni co jakiś czas wyruszają na śmiercionośną pustynię w poszukiwaniu drzew, które mogliby sprzedać w mieście w zamian za życiodajną wodę. Nikt nie pamięta tamtego świata, nikt nie pamięta lasów, flory i fauny. Wszyscy żyją w przekonaniu że dalsza wycinka drzew może ich uratować, ale nikt nie pomyśli o konsekwencjach jakie niesie za sobą taka autodestrukcja… Samaa nie chce być jak wszystkie kobiety. Pragnie wyruszyć razem z łowcami na poszukiwania drzew, tak jak niegdyś jej ojciec. Tylko czy da sobie radę? Na pustyni czeka wiele niebezpieczeństw. A co jeśli zgubi drogę, ale przy okazji odkryję niezwykłą tajemnicę? Ta książka wywołała we mnie naprawdę wiele uczuć. Była prosta ale jednocześnie dosadna, bogata w przeżycia i skłaniająca do myślenia. Zostały poruszone takie ponadczasowe tematy jak ochrona środowiska, pogoń za marzeniami czy nawet feminizm. Tak, ta krótka, z początku niepozorna książka skrywa w sobie tak ogromny skarb! Rzadko można spotkać właśnie TAKIE połączenie. Jednak z drugiej strony czułam, że czegoś mi brakuje, jakiegoś wyjaśnienia, innego zakończenia, głębszych przemyśleń głównej bohaterki. Wiem, że ta książka ma uderzać prostotą, ale momentami ta prostota mogłaby ustąpić miejsca barwnym metaforom. Czasami zastanawiam się co by było gdyby na świecie zaczęło brakować drzew. Czy cywilizacja mogłaby umrzeć? Czy ludzie by przetrwali? Czy mogliby żyć w świecie rodem z „A kiedy zniknie pustynia” czy „Diuny”? Jak myślicie?
5

blossom_minds

10.05.2022

Skończyłam i nie wiem co powiedzieć. Ta książka to złoto, zakochałam się! Niesie tyle dobrego, że aż nie wiem od
czego zacząć polecanie jej Wam. Przede wszystkim cudowna główna bohaterka, odważna, silna, wiedzącą czego od życia chce...zostać łowcą jak jej ojciec, jak inni mężczyźni z jej obozowiska. Ta opowieść to spotkanie nieświadomego człowieka z naturą, obcowanie z nią, uczenie się jej. To historia pewnej wędrówki, która zaprowadza dziewczynę do szczeliny, w której spędza wiele dni. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, każdy dzień w tej pułapce to nauka jak przetrwać, jak żyć, to lekcja jak w zgodzie koegzystować z naturą. Zakończenie absolutnie idealne, nie wyobrażam sobie innego, jedyny minus książki...za krótka! Chcę więcej! Już teraz wiem, że ta historia zajmie specjalne miejsce w moim serduszku! ❤😭
4

Patrycja Podolak

28.04.2022

Świat, jaki wszyscy znamy już nie istnieje. Został zastąpiony przez niekończącą się pustynię, na której to, co zostało z rasy
ludzkiej walczy o przetrwanie. Brakuje pożywienia, brakuje wody, brakuje tlenu. Praktycznie nikt już nie pamięta, jak wyglądał świat pełen roślinności i zwierząt. Ludzie zmuszeni są do polowania na nieliczne pozostałości drzew kryjące się w głębokich szczelinach na połaci pustyni, które następnie sprzedają na targu w zamian za butle tlenowe i wodę w postaci żelu. Nie zdają sobie sprawy, że pozbawiają się tym samym jedynej szansy na odbudowę świata. Dwunastoletnia Samaa marzy o tym, żeby zostać łowczynią drzew, jednak nie jest to zadanie dla kobiet. Niezłomna dziewczynka pomimo wszelkich przeciwności pragnie udowodnić, że nadaje się do tej pracy równie dobrze, co mężczyźni. Rzuca się w wir zdarzeń i niezauważona podąża za grupą łowców nieświadomych jej obecności. Rusza samotnie w głąb pustyni... Jest to książka bardzo krótka, ale niezwykłe treściwa. Pokazuje, do czego jako ludzie możemy doprowadzić przez swoją ignorancję i obojętność wobec natury. Obserwowanie pogłębiającej się relacji dziewczynki z pozostałościami życia na planecie było po prostu przepiękne. Jej ciekawość i zachwycanie się najmniejszymi rzeczami były jednym z głównych elementów pchających historię do przodu. Książka ta napisana jest barwnym, poetyckim językiem. Nie znajdziemy tu wartkiej akcji, czy bardzo rozbudowanych, złożonych postaci. Dostajemy jednak powieść, która skłania do myślenia i która sprawi, że docenimy świat, który nas otacza. Weźmiemy głęboki wdech i choć na chwilę poczujemy, jakie mamy szczęście. Nie jestem pewna, czy zapadnie mi w pamięci, ale naprawdę ki się podobała i uważam, że zdecydowanie warto ją poznać.
3

camiwithbook

26.04.2022

Nieskromnie muszę przyznać, że czytając opis tej książki byłam niesamowicie zainteresowana jej treścią. W dodatku okładka, która idealnie wpasowuje się
kolorystycznie w mój klimat mnie urzekła. Czy teść książki również? Cóż.. powiedziałabym, że i tak, i nie. Z jednej strony jest to coś zupełnie innego. Historia przedstawiona tutaj daje wiele do myślenia i uświadamia, że jeśli nie zaczniemy traktować natury z odpowiednim szacunkiem może okazać się, że to wszystko z czasem zacznie zanikać prowadząc do tragicznych skutków. Główna bohaterka - Samaa jest tylko dwunastoletnią dziewczynką. Żyje w świecie wyniszczonym przez katastrofę klimatyczną. Chociaż pustynia pozbawiona jest tlenu, a temperatura jest zdecydowanie zbyt wysoka codzienność mieszkańców zbudowana została na nowo, a społeczeństwo nauczyło się funkcjonować w takich warunkach. Podział jest zdecydowanie widoczny. Kobiety zajmują się domem, dziećmi, a mężczyźni polują… na drzewa. Brzmi irracjonalnie, ale dla nich jest to najcenniejsza pozostałość po dawnym świecie. „Pustynia zwycięża, drzewa umierają. Chowają się w szczelinach, szukając schronienia przed chciwymi ludźmi.” Książkę czyta się szybko, nie tylko ze względu na to, że mimo wszystko chce się poznać historie małej dziewczynki, ale również dlatego, że czcionka jest dość duża, akapity szerokie a tekstu na stronach mało. Chociaż uważam, że ta historia skłania do refleksji i sprawia, że po zakończeniu jej człowiek ma ochotę udać się na naprawdę długi spacer to jednocześnie denerwuje mnie, że w społeczeństwie Sammaa’y kobiety nie mogły wykonywać wielu czynności, bo się do tego nie „nadawały” albo było to dla nich „nieodpowiednie”. Nie mniej jednak muszę przyznać, że ta mała bohaterka mi zaimponowała i mimo zakazu postanowiła wyruszyć w podróż za łowcami, aby odkryć prawdę i dowiedzieć się, że nie wszystko w co wierzyła jest prawdą. Maria Pavlenko przedstawiła nam historię w której krok po kroku poznajemy istotę natury - istotę życia i jednocześnie daje nam do zrozumienia, że działanie które mogą zapobiec globalnemu ociepleniu są na wyciągnięcie ręki. Wystarczy tylko je dojrzeć i zacząć działać. „Wyobraź sobie... Gdybyś miała magiczne moce i mogłabyś ukształtować planetę, niebo, stworzyć miejsce, w którym byśmy mieszkali... W jakim świecie chciałabyś żyć?”
5

Julia Muller

24.04.2022

Zapewne macie postacie, które was po prostu irytują. Wydawało mi się, że ja takiej nie mam. Aż poznałam Samaę. (Tak serio, to
pare postaci by się znalazło, np. MeryMajka, ale tak, żeby książka mi się jeszcze podobała, to poza Potterem nic takiego nie było!) Wyobrażaliście sobie kiedyś, co by było, gdyby wszystkie drzewa zostały wycięte? Jaki byłby widok zza okna, kiedy nie byłoby tam żadnych roślin, tylko sama pustynia? Co by było gdybyśmy musieli nagle chodzić z butlami tlenowymi (jak pod wodą), bo nie byłoby wokół nas powietrza, którym moglibyśmy oddychać? Co gorsza, zamiast wody, która jest TAKA DOBRA, kiedy chce ci się pić, pilibyśmy (chociaż ciężko to nazwać piciem) wodę w żelu? Książki, które tak kochamy, byłyby rzadkością, ich papier byłby kruchy, a nasi potomkowie nie do końca by wiedzieli, co jest w nich zawarte. Taki właśnie świat ukazany jest w „A kiedy zniknie pustynia” Marie Pavlenko (w tej książce są świetne motywy do matury!); jest to świat, bez drzew, bez zwierząt i życiodajnej wody. Świat, w którym poluje się na drzewa, zabija się wszelkie owady przez przesądy i śmieje się z poczciwej staruszki, która opowiada o minionych czasach, kiedy na świecie jeszcze było zielono. W tym wszystkim mamy Samaę, nastoletnią dziewczynkę, która marzy o tym, aby zostać łowcą drzew, jak jej ojciec. I tak jak każdy mógłby się spodziewać, przy pierwszej okazji (troszkę podburzona zachowaniem swojego przyjaciela, w którym się podkochuje) wyrusza w podróż za łowcami, aby im udowodnić, że pomimo tego, że jest dziewczyną, może im dorównać. Jednak w pewnym momencie Samaa wpada do szczeliny, a jej światopogląd całkowicie się zmieni. „A kiedy zniknie pustynia” to kolejna pozycja obowiązkowa, tym bardziej w świetle dzisiejszych czasów, w których drzew jest coraz mniej przez budowy kolejnych z milionów wieżowców i fabryk. Jest to książka inna od wszystkich – właściwie nie ma rozdziałów, co nie zmienia faktu, że jest niesamowicie spójna. Czyta się ją bardzo dobrze, co może być zaskakujące po tym, że połowa powieści jest monotonna, rozgrywa się cały czas w tym samym miejscu i z tą samą osobą; można by nawet pomyśleć, że jest nudna, jednak historia Samay, to jak się zmienia i próbuje przeżyć, jest wciągająca. Pomimo tego, że na początku (jak i z resztą przez większość książki) Samaa jest niesamowicie irytującą, niedojrzałą i momentami bezczelną nastolatką, to jej los obchodzi czytelnika, sytuacja, w której się znalazła, to, że może się z niej już nie wydostać łapie za serce. W okolicach premiery tej książki kilka osób oburzyło się o to, że powieść traktuje o tak ważnych, klimatycznych, sprawach, a mimo tego wydawnictwo wydaje ją z dosyć dużym fontem, marginesami i interlinią. Dlatego sparafrazuję odpowiedź wydawnictwa, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości: Marie Pavlenko dała warunek, że jej książka musi zostać wydana właśnie w takiej, a nie innej formie. To jest po prostu część dzieła. Nie ucięlibyśmy kawałku rysunku tylko dlatego, że nie mieści się w ramce, prawda? Kupuje się po prostu większą ramkę, tym bardziej, jeżeli chcemy zachować pełny przekaz danego dzieła.
4

Karolina Syc

22.04.2022

Świat bez drzew, pokryty piachem, pozbawiony tlenu i pełen nieznośnego skwaru lejącego się z nieba. Ale czy tak całkowicie
bez drzew? Pojedyncze jeszcze się ostały. W szczelinach na bezkresach pustyni. Jednak zamiast je pielęgnować, na drzewa się poluje. Są cenną walutą pozwalającą wyżywić ludzi, przehandlować za żywność i tlen. Przerażająca wizja świata, która nagle już przestaje nagle wydawać się wymysłem prawda? Potraficie sobie to wyobrazić? Jeżeli nie - nie musicie. Marie Pavelenko zrobiła to za nas w swojej książce „A kiedy zniknie pustynia”. Ludzie nie wiedzą, że żeby zwiększyć swoje szanse na przeżycie zamiast handlować drzewami powinni je chronić. Za dużo lat już minęło, żeby ktoś o tym pamiętał. Zaintrygował mnie opis tej historii. Przeraziła mnie taka wizja świata. Książka jest opisana w specyficzny sposób. Wydarzenia śledzimy oczami młodej dziewczyny marzącej o dołączeniu do łowców drzew. Okazuje się, że wiele rzeczy w życiu dziewczyny było kłamstwem. Jak dla mnie bardzo ważna historia, która otwiera oczy tym, którzy nie widzą albo patrzeć nie chcą. Bardzo szybka lektura, dająca do myślenia i jednocześnie intrygująca. Może forma całości nie do końca leżała mi przez całą lekturę, czegoś mi tam w niej zabrakło troszkę, ale polecam! Przy okazji dzisiaj jest Dzień Ziemi - jeżeli „A kiedy zniknie pustynia” wciąż czeka nie ruszona na Waszych regałach, to dzisiaj jest idealny dzień na taką lekturę. 😌
5

@nataliicodziennosc

13.04.2022

12-letnia Samaa żyje w warunkach, które znamy (na szczęście) tylko z filmów. Pustynia, deficyt tlenu, większość zwierząt i rośliny wymarła.
Mężczyźni organizują polowania na … drzewa, dochodowy towar pozostały po dawnym świecie. I choć na jednej z takich wypraw dziewczynka traci ojca, bardzo chce wyruszyć z Łowcami. Gdy spotyka się z odmową, wymyka się z wioski sama. Wtedy właśnie odkrywa czym jest prawdziwe życie, doświadcza tego o czym opowiadała jej Pradawna, staruszka pamiętająca dawne czasy. Przyznaję, pięknie czyta się o tym, jak Samaa odkrywa istotę życia; co powoduje, że nasiona zaczynają kiełkować, że nagle niepotrzebny jest baniak z tlenem a źródełko czy szum drzewa przynoszą niesłychaną przyjemność. Cudowny pomysł, nietuzinkowy, miejscami wstrząsający, choć prosto, ładnie przedstawiony. Cała książka, w tym przyjemna narracja, napisana jest bardzo oszczędnie, coś jakby w formie pamiętnika, rozmów ze sobą. Myślę, że ten zabieg miał potęgować przekaz, skupić na przesłaniu, nie na obszernym utworze. Historia smuci, wzrusza, zaskakuje ale i buduje, daje odrobinę wiary w lepsze czasy. Może my ich już nie doczekamy, ale musimy wierzyć, że nasze dzieci będą miały lepiej. Jest emocjonująco, serce płacze, bezsilność przytłacza. I choć przeczytanie tej książeczki zajęło mi jeden wieczór to przeżywam ją już kolejny dzień. Piękna, ponadczasowa, z przesłaniem. Dla czytelnika w każdym wieku. Mądra, zmuszająca do refleksji. "Mały książę" na miarę naszych czasów.
4

Dominika Joanna

12.04.2022

A kiedy zniknie pustynia to futurystyczna opowieść o tym, jak może wyglądać nasz świat za kilkadziesiąt, może nawet kilkaset lat.
To powieść, która potrafi wstrząsnąć czytelnikiem i zmusić do zadania sobie fundamentalnego pytania: czy chcę, aby tak wyglądała Ziemia? Na chwilę stajemy się dzieckiem, na które czyha wiele niebezpieczeństw. Czy odważysz się zobaczyć, co skrywa się na pustyni? Uważaj, to Cię zabije! Cicho, duszno, nie ma tlenu, nie ma pożywienia. Na pustyni ostały się jedynie kilka drzew, które stanowią walutę. Głód, tajemnicza katastrofa klimatyczna. Tylko jedna osoba pamięta, że kiedyś istniała bujna roślinność, jadało się też owoce, warzywa, można było czytać książki, oglądać telewizję i kąpać się w wannie, bo wody było pod dostatkiem. Nikt nie wierzy słowom Pradawnej, a już w szczególności Samaa, dziewczyna, która czuje misje zmiany tego świata, ale czy aby na pewno na lepsze? „Pustynia zwycięża, drzewa umierają. Chowają się w szczelinach, szukając schronienia przed chciwymi ludźmi. Ci z Wielkiego Miasta ozdabiają nimi swoje domy, które są tak wielkie, że całe plemię zmieściłoby się w ich wnętrzu. Martwe drzewo jest nic niewarte. Żywe drzewo jest życiem. Tych z miasta to nie obchodzi. Łowców też nie. Idioci jedni i drudzy”. Nie oddychaj! W powieściach futurystycznych zawsze przeraża mnie to pytanie: Co byłoby gdyby? Czy naprawdę ma tak wyglądać nasz świat? Czy możemy to zastopować? A kiedy zniknie pustynia to snująca się opowieść napisana pięknym, poetyckim językiem. Samaa, choć wydaje się jeszcze dziewczynką, jest mądrzejsza niż niejeden dorosły. Ma marzenia, jest gotowa chwycić za nóż i biec na polowania, stać się jedną z Łowców, byleby pomóc naprawić ten świat. Jej odwaga i spryt zasługują na szczególne uznanie, bo mało kto może pochwalić się taką wolą walki o lepsze jutro. Cały ciężar opowieści z perspektywy Samaa spada na nasze barki. Momentami dusimy się jak i ona w tym pustynnym zgiełku, przygnieceni możliwymi konsekwencjami naszych codziennych decyzji. Czy naprawdę człowiek byłby w stanie żyć w świecie, w którym brakuje tlenu, panuje niemiłosierny upał, a woda czy drzewa to towar deficytowy? To przerażająca wizja przyszłości, przestroga dla nas, abyśmy zaczęli dbać o środowisko. A kiedy zniknie pustynia nie jest ani łatwą lekturą, ani przyjemną. Wyobraźcie sobie tylko, że zostajecie osadzeni w tej rzeczywistości, a wtedy uśmiech schodzi z twarzy. A kiedy zniknie pustynia, to co pozostanie? Trudno jest nie utożsamiać się z główną bohaterką, podziwiamy jej siłę, odwagę, upór. Chcemy być też tacy jak ona, pomimo przeciwności losu, wciąż naiwni w marzeniach. Milion pytań kotłuje się w głowie, pojawia się strach o lepsze jutro i o przyszłość naszych dzieci. Czy będą tak jak Samaaa, czy może jesteśmy w stanie naprawić ten świat? Cieszyć się roślinnością, naturą? Jest to opowieść, którą też można czytać dzieciom, dla pobudzenia ich wyobraźni. Należy jednak pamiętać, że nie jest to optymistyczna wizja świata i o ile Samaa jest dziewczynką, z której można czerpać wzorce i uczyć się od niej siły oraz woli przetrwania, to poetycki język może być ciężki w odbiorze dla mniejszych dzieci. A kiedy zniknie pustynia jest warta zachodu, pokontemplujcie, zastanówcie się, do czego zmierza ten świat i wtedy zrozumiecie, dlaczego ciężko zebrać myśli po lekturze.
5

Life_substitute

11.04.2022

"Ojciec pokazał mi litery. Z czasem nauczył mnie, że z ich połączenia rodzą się różne myśli. Zresztą nie tylko myśli,
ale i rzeczy." ☆☆ "- Nie. To drzewa utrzymują przy życiu, Solas. Zmieniają ziemię, dostarczają wody. Zwierzęta żyją w ich cieniu, przy nich się żywią, w nich odpoczywają i szukają schronienia. To drzewa czynią ten świat bogatym. Bez nich wszystko jest jałowe." Nie dajcie się zwieść, ta niepozorna książeczka niesie ze sobą niezwykle ważne przesłanie odnośnie człowieka i natury, prosta w formie trafia w samo sedno tematu. Futurystyczna opowieść, która jest tak skromna jak to tylko możliwe, z jedną główną bohaterką, wokół której skupia się cała fabuła. I o dziwo sprawdza się to doskonałe, gdyż czyta się to z równym zaangażowaniem, co wielotomowe epopeje. Nie spodziewałam się, że ta historia aż tak mnie poruszy, a przyznam, że na końcówce zaszkliły mi się oczy. Ujmująca i dająca do myślenia lektura dla każdego czytelnika, niezależnie od wieku.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x1
4
x8
5
x5
4,23