Geekerella

Autorka: Ashley Poston

Seria: Starfield

Przekład: Agnieszka Brodzik

Dane podstawowe

  • Data premiery: 2018-10-29
  • Rok wydania: 2018
  • Liczba stron: 350
  • Oprawa: miękka
  • ISBN: 9788379769865
Cena:
26,91 zł 29,90 zł
Produkt niedostępny
Cena:
33,21 zł 36,90 zł
Produkt niedostępny

Opis książki Geekerella

Pokochaj magię fandomu! Elle Wittimer jest geekiem, a jej całe życie to Starfield, klasyczna seria science-fiction. Kiedy dziewczyna dowiaduje się o konkursie na cosplay do ukochanego filmu, musi wziąć w nim udział. Z oszczędnościami z pracy w food trucku Magiczna Dynia i w starym kostiumem ojca, Elle wyrusza w podróż zdeterminowana, by wygrać. Nie spodziewa się jednak, że poza walką o pierwsze miejsce w konkursie, przyjdzie jej stoczyć bitwę o czyjeś serce.

O autorce

Dane szczegółowe

Data premiery: 2018-10-29
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 350
Oprawa: miękka
ISBN: 9788379769865

Opinie o książce Geekerella, Ashley Poston

4

Honorat

15.05.2022

Już od jakiegoś czasu można zauważyć, że coraz modniejszy jest trend związany z pisaniem książek na podstawie znanych historii. Jestem
wielkim zwolennikiem tego trendu, zwłaszcza wtedy, kiedy okazuje się, że nowa odsłona okazuje się lepsza od oryginału. A jak było w przypadku „Geekerelli” Ashley Poston? Czy nowy Kopciuszek zauroczył mnie tak samo jak pierwowzór? Elle Wittimer jest wielką fanką serialu science-fiction Starfield, dlatego, gdy dowiaduje się o konkursie na najlepszy cosplay, postanawia wziąć w nim udział, a z wygraną planuje uciec od okropnej macochy i jej córek. Nie wszystko układa się jednak po jej myśli. Na drodze do jej marzenia staje ktoś, kogo Elle nie darzy wielką sympatią. Sięgając po tę książkę, miałam wobec niej pewne oczekiwania. Wiedziałam, że za granicą ta historia została bardzo dobrze przyjęta i liczyłam na coś, co mnie wciągnie od pierwszej strony. Niestety po przeczytaniu parudziesięciu stron nie byłam nią zachwycona. Początek bardzo mi się kojarzył z książką „Cinder i Ella” Kelly Oram. Kilka wątku było dokładnie takich samych: telefoniczna przyjaźń z nieznajomym, prowadzenie bloga przez główną bohaterkę, postać księcia, który jest aktorem. Na szczęście później okazało się, że więcej podobieństw nie ma, a cała historia była bardzo ciekawa. Poza ciężkim początkiem, w książce nie znajduję żadnych minusów. Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Przez to, że nie są oni idealni, można się z nimi zidentyfikować. W „Geekerelli” pełno jest zabawnych sytuacji i dialogów. Trochę dramatyzmu, no i oczywiście, coś, czego nie mogło zabraknąć w historii o Kopciuszku, czyli wątek romantyczny. Podsumowując, ostatecznie z książki jestem bardzo zadowolona i na pewno sięgnę po kolejne części, bo „Geekerella” to dopiero pierwszy tom trylogii „Starfield”.
4

Honorat

15.05.2022

Już od jakiegoś czasu można zauważyć, że coraz modniejszy jest trend związany z pisaniem książek na podstawie znanych historii. Jestem
wielkim zwolennikiem tego trendu, zwłaszcza wtedy, kiedy okazuje się, że nowa odsłona okazuje się lepsza od oryginału. A jak było w przypadku „Geekerelli” Ashley Poston? Czy nowy Kopciuszek zauroczył mnie tak samo jak pierwowzór? Elle Wittimer jest wielką fanką serialu science-fiction Starfield, dlatego, gdy dowiaduje się o konkursie na najlepszy cosplay, postanawia wziąć w nim udział, a z wygraną planuje uciec od okropnej macochy i jej córek. Nie wszystko układa się jednak po jej myśli. Na drodze do jej marzenia staje ktoś, kogo Elle nie darzy wielką sympatią. Sięgając po tę książkę, miałam wobec niej pewne oczekiwania. Wiedziałam, że za granicą ta historia została bardzo dobrze przyjęta i liczyłam na coś, co mnie wciągnie od pierwszej strony. Niestety po przeczytaniu parudziesięciu stron nie byłam nią zachwycona. Początek bardzo mi się kojarzył z książką „Cinder i Ella” Kelly Oram. Kilka wątku było dokładnie takich samych: telefoniczna przyjaźń z nieznajomym, prowadzenie bloga przez główną bohaterkę, postać księcia, który jest aktorem. Na szczęście później okazało się, że więcej podobieństw nie ma, a cała historia była bardzo ciekawa. Poza ciężkim początkiem, w książce nie znajduję żadnych minusów. Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Przez to, że nie są oni idealni, można się z nimi zidentyfikować. W „Geekerelli” pełno jest zabawnych sytuacji i dialogów. Trochę dramatyzmu, no i oczywiście, coś, czego nie mogło zabraknąć w historii o Kopciuszku, czyli wątek romantyczny. Podsumowując, ostatecznie z książki jestem bardzo zadowolona i na pewno sięgnę po kolejne części, bo „Geekerella” to dopiero pierwszy tom trylogii „Starfield”.
4

herbaciany pluszak

14.05.2022

Muszę przyznać, żę moje podejście do książki o tytule “Geekerella” autorstwa Ashley Poston było związane z pewnymi oczekiwaniami. Rozprawia ona
o Danielle- geeku, fance serialu Starfield i blogerce, która ma powiązania z pewnym konwentem. Jej opis i zainteresowania mogę powiązać z tym, jak ja odbieram siebie. Geekerella wpadła mi w ręce właściwie przypadkiem, miała ciekawą okładkę i interesujący opis, co przekonało mnie do jej zakupu. Mogę ją opisać jako taki deser literacki- lekki, przyjemny i słodki. Lekka jest treść, przyjemny język, a słodka jest relacja głównej bohaterki ze społecznością fanowską. Przybliżając nieco historię Danielle, jest ona nastolatką, której rodzice umarli, wychowuje ją macocha mająca jeszcze dwie córki, Caliope i Chloe. Tak jak w Kopciuszku, do którego tytuł nawiązuje, główna bohaterka jest wykorzystywana i gnębiona przez żyjącą część swojej rodziny. Ucieka przed tym do świata serialu Starfield, o którym prowadzi bloga. Dziewczyna pracuje w foodtrucku- Magicznej Dyni. Pewnego dnia dostaje wiadomość, pewien chłopak pomylił numery i napisał do niej i właściwie od tego zaczyna się cała opowieść. W nawiązaniu do oryginału pojawia się motyw balu, zniknięciu po nim dziewczyny i poszukiwaniu jej przez ukochanego. Są trudne decyzje, chwile kryzysu, szczęśliwe momenty. Książka nie wywołała we mnie skrajnych emocji, jednak była przyjemnym odpoczynkiem od codzienności. Jest bardzo przewidywalna, na co może wpływać fakt, że jest nawiązaniem do historii Kopciuszka, jednak dla mnie nie było to irytujące. Możemy przewidzieć co się stanie, ale nie traktuje się tu czytelnika jak głupka. Polecam tę książkę każdemu, kto chce odpocząć, założyć sobie literackie różowe okulary. Jeśli tęsknicie za konwentami to ta książka może was w jakimś stopniu przenieść na chwilę właśnie do nich. Nawet jeśli nie lubicie Kopciuszka to dajcie szansę Geekerelli.
4

herbaciany pluszak

14.05.2022

Muszę przyznać, żę moje podejście do książki o tytule “Geekerella” autorstwa Ashley Poston było związane z pewnymi oczekiwaniami. Rozprawia ona
o Danielle- geeku, fance serialu Starfield i blogerce, która ma powiązania z pewnym konwentem. Jej opis i zainteresowania mogę powiązać z tym, jak ja odbieram siebie. Geekerella wpadła mi w ręce właściwie przypadkiem, miała ciekawą okładkę i interesujący opis, co przekonało mnie do jej zakupu. Mogę ją opisać jako taki deser literacki- lekki, przyjemny i słodki. Lekka jest treść, przyjemny język, a słodka jest relacja głównej bohaterki ze społecznością fanowską. Przybliżając nieco historię Danielle, jest ona nastolatką, której rodzice umarli, wychowuje ją macocha mająca jeszcze dwie córki, Caliope i Chloe. Tak jak w Kopciuszku, do którego tytuł nawiązuje, główna bohaterka jest wykorzystywana i gnębiona przez żyjącą część swojej rodziny. Ucieka przed tym do świata serialu Starfield, o którym prowadzi bloga. Dziewczyna pracuje w foodtrucku- Magicznej Dyni. Pewnego dnia dostaje wiadomość, pewien chłopak pomylił numery i napisał do niej i właściwie od tego zaczyna się cała opowieść. W nawiązaniu do oryginału pojawia się motyw balu, zniknięciu po nim dziewczyny i poszukiwaniu jej przez ukochanego. Są trudne decyzje, chwile kryzysu, szczęśliwe momenty. Książka nie wywołała we mnie skrajnych emocji, jednak była przyjemnym odpoczynkiem od codzienności. Jest bardzo przewidywalna, na co może wpływać fakt, że jest nawiązaniem do historii Kopciuszka, jednak dla mnie nie było to irytujące. Możemy przewidzieć co się stanie, ale nie traktuje się tu czytelnika jak głupka. Polecam tę książkę każdemu, kto chce odpocząć, założyć sobie literackie różowe okulary. Jeśli tęsknicie za konwentami to ta książka może was w jakimś stopniu przenieść na chwilę właśnie do nich. Nawet jeśli nie lubicie Kopciuszka to dajcie szansę Geekerelli.
5

kinga bazan

02.01.2021

* Książka Ashley Poston „Geekerella - kopciuszek, który był geekiem” jest jedną z świetnych opowieści tej autorki. Mówi o biednej
dziewczynie, która przez przypadek poznaje chłopaka przez internet i ich więź się zacieśnia. Ona nie wie, że owy chłopak jest znienawidzonym przez nią a uwielbianym przez nastolatki aktorem. Bardzo podoba mi się współczesne nawiązanie do oryginalnej powieści „kopciuszek”. Bardzo chętnie sięgnęłaby po inne książki tej autorki napisane na podstawie innych księżniczek.
5

kinga bazan

02.01.2021

* Książka Ashley Poston „Geekerella - kopciuszek, który był geekiem” jest jedną z świetnych opowieści tej autorki. Mówi o biednej
dziewczynie, która przez przypadek poznaje chłopaka przez internet i ich więź się zacieśnia. Ona nie wie, że owy chłopak jest znienawidzonym przez nią a uwielbianym przez nastolatki aktorem. Bardzo podoba mi się współczesne nawiązanie do oryginalnej powieści „kopciuszek”. Bardzo chętnie sięgnęłaby po inne książki tej autorki napisane na podstawie innych księżniczek.
5

kinga bazan

02.01.2021

* Książka Ashley Poston „Geekerella - kopciuszek, który był geekiem” jest jedną z świetnych opowieści tej autorki. Mówi o biednej
dziewczynie, która przez przypadek poznaje chłopaka przez internet i ich więź się zacieśnia. Ona nie wie, że owy chłopak jest znienawidzonym przez nią a uwielbianym przez nastolatki aktorem. Bardzo podoba mi się współczesne nawiązanie do oryginalnej powieści „kopciuszek”. Bardzo chętnie sięgnęłaby po inne książki tej autorki napisane na podstawie innych księżniczek.
5

kinga bazan

02.01.2021

* Książka Ashley Poston „Geekerella - kopciuszek, który był geekiem” jest jedną z świetnych opowieści tej autorki. Mówi o biednej
dziewczynie, która przez przypadek poznaje chłopaka przez internet i ich więź się zacieśnia. Ona nie wie, że owy chłopak jest znienawidzonym przez nią a uwielbianym przez nastolatki aktorem. Bardzo podoba mi się współczesne nawiązanie do oryginalnej powieści „kopciuszek”. Bardzo chętnie sięgnęłaby po inne książki tej autorki napisane na podstawie innych księżniczek.
5

kinga bazan

02.01.2021

* Książka Ashley Poston „Geekerella - kopciuszek, który był geekiem” jest jedną z świetnych opowieści tej autorki. Mówi o biednej
dziewczynie, która przez przypadek poznaje chłopaka przez internet i ich więź się zacieśnia. Ona nie wie, że owy chłopak jest znienawidzonym przez nią a uwielbianym przez nastolatki aktorem. Bardzo podoba mi się współczesne nawiązanie do oryginalnej powieści „kopciuszek”. Bardzo chętnie sięgnęłaby po inne książki tej autorki napisane na podstawie innych księżniczek.
5

kinga bazan

02.01.2021

* Książka Ashley Poston „Geekerella - kopciuszek, który był geekiem” jest jedną z świetnych opowieści tej autorki. Mówi o biednej
dziewczynie, która przez przypadek poznaje chłopaka przez internet i ich więź się zacieśnia. Ona nie wie, że owy chłopak jest znienawidzonym przez nią a uwielbianym przez nastolatki aktorem. Bardzo podoba mi się współczesne nawiązanie do oryginalnej powieści „kopciuszek”. Bardzo chętnie sięgnęłaby po inne książki tej autorki napisane na podstawie innych księżniczek.
4

Martyna Brzostek

16.12.2020

Geekerella” to współczesny retelling baśni o Kopciuszku osadzony w geekowskich klimatach! Główną bohaterką jest Elle Wittimer, która jest absolutnie zakochana
w klasycznym serialu science-fiction “Starfield”. Kiedy dowiaduje się o konkursie na cosplay jest zdeterminowana, by go wygrać. Zbiera swoje oszczędności z pracy w foodtracku “Magiczna Dynia”, odnajduje stary kostium ojca i ma wszystko zaplanowane. Jednak nie wie ile przeszkód czeka na nią po drodze, nie wie też, że przyjdzie jej stoczyć walkę o czyjeś serce… Muszę przyznać, że jako fanka i geek zostałam tą historią oczarowana! Wspaniale było czytać o kimś kto jest zafascynowany jakimś serialem dokładnie tak samo jak ja jestem zafascynowana niektórymi książkami, filmami, czy właśnie serialami. To właśnie ta otoczka skradła moje serce i tak przyciągnęła do tej historii. Atmosfera konwentów, ekscytacji wiadomościami dotyczącymi danej serii była niesamowita. W niektórych momentach nawet się wzruszyłam. Bo autorka w piękny sposób przedstawiła, że to, co dla niektórych może wydawać się zwykłym serialem, dla innych może być czymś ogromnie ważnym - historią, do której człowiek się przywiązuje i ucieka w gorszych momentach i bohaterami, z którymi może się utożsamiać i próbować postępować tak jak oni. Zostałam tym bardzo poruszona, poczułam, że ktoś naprawdę rozumie nas, geeków. Sama fabuła książki opiera się oczywiście na historii Kopciuszka, więc od początku możemy spodziewać się jak się zakończy. A mimo to zdarzyło się kilka momentów, kiedy byłam naprawdę zaskoczona rozwojem zdarzeń i ciekawa co też stanie się w kolejnym rozdziale, jak bohaterka wyjdzie z tarapatów. Bardzo podobało mi się, że w wielu elementach można było odnaleźć te powiązania z baśnią - macocha, okrutne siostry przyrodnie, wróżka chrzestna, książę, zgubiony pantofelek, a nawet dynia na kółkach - wszystko to odnajdziecie w tej powieści, ale przedstawione we współczesny sposób, który wywołuje uśmiech na twarzy. Rzeczywiście czuć, że jest to retelling - i za to daję duży plus! Polubiłam się także z bohaterami, a zwłaszcza z Elle. Jest to zdeterminowana, silna dziewczyna, która zna swoje cele. Pełno w niej trudnych emocji, które stara się ukrywać, ale z czasem obserwujemy jak je przepracowuje i zaczyna coraz lepiej je rozumieć. Przechodzi przemianę, na którą patrzy się z radością. Przy tym wspomnę też, że książka porusza także trudniejsze tematy, które mnie osobiście poruszyły i uważam, że zostały trafnie ukazane. Drugim głównym bohaterem, z którego perspektywy poznajemy część rozdziałów jest Darien - młody aktor, który zostaje obsadzony w głównej roli w filmie, który ma być remakiem serialu “Starfield” (co “nie za bardzo” podoba się Elle). Doceniam to, że cała historia została przedstawiona z dwóch różnych stron - fana i kogoś, kto znajduje się w samym środku medialnego szału - pozwala to spojrzeć na pewne kwestie z szerszej perspektywy i przypomnieć nam, aby za szybko nie osądzać innych. Zwróciłam też szczególną uwagę na znajomą Elle - Sage. Jest to postać, o której bardzo miło się czyta, która ma w sobie wiele dobra i niesamowicie było móc obserwować rozwój jej relacji z Elle. Oczywiście, jak możecie się domyślić, pojawia się także wątek romantyczny. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Autorka potrafiła sprawić, bym kibicowała zakochanym postaciom i trzymała kciuki za ich szczęście. Nie chcę Wam za dużo zdradzać, ale cały wątek przyniósł mi sporo śmiechu, ale też napięcia, kiedy oczekiwałam na rozwój zdarzeń. Podsumowując, gorąco polecam Wam “Geekerellę”! To urocza, zabawna historia, która jednakże uderza czasem w bardziej poważne, wzruszające tony, które nadają jej głębi. Jeżeli, tak jak ja, jesteście w sercu geekami, to koniecznie po nią sięgnijcie. Odnajdziecie tam siebie i słowa, z którymi będziecie mogli się utożsamić.
4

Martyna Brzostek

16.12.2020

Geekerella” to współczesny retelling baśni o Kopciuszku osadzony w geekowskich klimatach! Główną bohaterką jest Elle Wittimer, która jest absolutnie zakochana
w klasycznym serialu science-fiction “Starfield”. Kiedy dowiaduje się o konkursie na cosplay jest zdeterminowana, by go wygrać. Zbiera swoje oszczędności z pracy w foodtracku “Magiczna Dynia”, odnajduje stary kostium ojca i ma wszystko zaplanowane. Jednak nie wie ile przeszkód czeka na nią po drodze, nie wie też, że przyjdzie jej stoczyć walkę o czyjeś serce… Muszę przyznać, że jako fanka i geek zostałam tą historią oczarowana! Wspaniale było czytać o kimś kto jest zafascynowany jakimś serialem dokładnie tak samo jak ja jestem zafascynowana niektórymi książkami, filmami, czy właśnie serialami. To właśnie ta otoczka skradła moje serce i tak przyciągnęła do tej historii. Atmosfera konwentów, ekscytacji wiadomościami dotyczącymi danej serii była niesamowita. W niektórych momentach nawet się wzruszyłam. Bo autorka w piękny sposób przedstawiła, że to, co dla niektórych może wydawać się zwykłym serialem, dla innych może być czymś ogromnie ważnym - historią, do której człowiek się przywiązuje i ucieka w gorszych momentach i bohaterami, z którymi może się utożsamiać i próbować postępować tak jak oni. Zostałam tym bardzo poruszona, poczułam, że ktoś naprawdę rozumie nas, geeków. Sama fabuła książki opiera się oczywiście na historii Kopciuszka, więc od początku możemy spodziewać się jak się zakończy. A mimo to zdarzyło się kilka momentów, kiedy byłam naprawdę zaskoczona rozwojem zdarzeń i ciekawa co też stanie się w kolejnym rozdziale, jak bohaterka wyjdzie z tarapatów. Bardzo podobało mi się, że w wielu elementach można było odnaleźć te powiązania z baśnią - macocha, okrutne siostry przyrodnie, wróżka chrzestna, książę, zgubiony pantofelek, a nawet dynia na kółkach - wszystko to odnajdziecie w tej powieści, ale przedstawione we współczesny sposób, który wywołuje uśmiech na twarzy. Rzeczywiście czuć, że jest to retelling - i za to daję duży plus! Polubiłam się także z bohaterami, a zwłaszcza z Elle. Jest to zdeterminowana, silna dziewczyna, która zna swoje cele. Pełno w niej trudnych emocji, które stara się ukrywać, ale z czasem obserwujemy jak je przepracowuje i zaczyna coraz lepiej je rozumieć. Przechodzi przemianę, na którą patrzy się z radością. Przy tym wspomnę też, że książka porusza także trudniejsze tematy, które mnie osobiście poruszyły i uważam, że zostały trafnie ukazane. Drugim głównym bohaterem, z którego perspektywy poznajemy część rozdziałów jest Darien - młody aktor, który zostaje obsadzony w głównej roli w filmie, który ma być remakiem serialu “Starfield” (co “nie za bardzo” podoba się Elle). Doceniam to, że cała historia została przedstawiona z dwóch różnych stron - fana i kogoś, kto znajduje się w samym środku medialnego szału - pozwala to spojrzeć na pewne kwestie z szerszej perspektywy i przypomnieć nam, aby za szybko nie osądzać innych. Zwróciłam też szczególną uwagę na znajomą Elle - Sage. Jest to postać, o której bardzo miło się czyta, która ma w sobie wiele dobra i niesamowicie było móc obserwować rozwój jej relacji z Elle. Oczywiście, jak możecie się domyślić, pojawia się także wątek romantyczny. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Autorka potrafiła sprawić, bym kibicowała zakochanym postaciom i trzymała kciuki za ich szczęście. Nie chcę Wam za dużo zdradzać, ale cały wątek przyniósł mi sporo śmiechu, ale też napięcia, kiedy oczekiwałam na rozwój zdarzeń. Podsumowując, gorąco polecam Wam “Geekerellę”! To urocza, zabawna historia, która jednakże uderza czasem w bardziej poważne, wzruszające tony, które nadają jej głębi. Jeżeli, tak jak ja, jesteście w sercu geekami, to koniecznie po nią sięgnijcie. Odnajdziecie tam siebie i słowa, z którymi będziecie mogli się utożsamić.
5

arcytwory

20.10.2020

Czy jest ktoś, kto nie zna baśni o Kopciuszku? A co by było, gdyby księżniczka od pantofelka była... geekiem? No więc
Elle jest geekiem. Jej całe życie kręci się wokół „Starfield”, serialu science fiction. Z niecierpliwością czeka na mający wkrótce powstać film na jego podstawie. Kiedy dowiaduje się o konkursie na cosplay do tej właśnie serii, musi wciąć w nim udział i wygrać. Nie wie jednak, że oprócz walki o pierwsze miejsce będzie musiała stoczyć walkę o czyjeś serce. Po pierwsze – ale ta powieść była słodka! Tego chyba było mi trzeba. Naprawdę, było to niewyobrażalnie słodkie i urocze. Do tego dodajcie szczyptę humoru i geekowych żartów – mieszanka wybuchowa, którą łatwo polubić! Dałam się dość mocno wciągnąć w powieść. Początkowo było co prawda inaczej i trudno było mi się wczuć w historię. Potem jednak poszło już z górki i kolejny raz czytałam książkę do późna w nocy. Sama fabuła jest z oczywistych względów dość przewidywalna. Bo kto się spodziewa zaskoczeń po retellingu Kopciuszka? Jednak autorka i tak w kilku miejscach pole do popisu. Jakoś w końcu musiała zastąpić magiczną dynię. No ale mimo braku magicznych dyń i tak momentami jest mało prawdopodobnie. No ale ponownie to zaznaczę – to jest retelling. W tym przypadku mogło być tylko albo większy realizm, albo większe odbiegnięcie od baśni. Autorka słusznie postawiła na kilka mało wiarygodnych wątków, by być wiernym pierwowzorowi. Z tego powodu dość łatwo przyszło mi przymknięcie na to oka. O czym jeszcze można wspomnieć? Chyba o bohaterach. Są oni dobrze wykreowani, można się może nie tyle z nimi łatwo utożsamiać, ale na pewno polubić. Co ja zresztą szybko zrobiłam. Podobała mi się też relacja Elle i księcia. Była ona co prawda dość typowa (a nawet bardzo typowa), jednak miała w sobie to coś, sprawiało, że z przyjemnością oglądało się jej rozwój. I z niecierpliwością czekało się na pierwszy bajkowy pocałunek. Podsumowując – jeśli potrzebujecie słodkiej, lekko przewidywalnej powieści miłosnej dla młodzieży, to „Geekerella” jest książką dla Was. W innych przypadkach możecie być lekko rozczarowani, ale i tak polecam Wam tę książkę.
5

arcytwory

20.10.2020

Czy jest ktoś, kto nie zna baśni o Kopciuszku? A co by było, gdyby księżniczka od pantofelka była... geekiem? No więc
Elle jest geekiem. Jej całe życie kręci się wokół „Starfield”, serialu science fiction. Z niecierpliwością czeka na mający wkrótce powstać film na jego podstawie. Kiedy dowiaduje się o konkursie na cosplay do tej właśnie serii, musi wciąć w nim udział i wygrać. Nie wie jednak, że oprócz walki o pierwsze miejsce będzie musiała stoczyć walkę o czyjeś serce. Po pierwsze – ale ta powieść była słodka! Tego chyba było mi trzeba. Naprawdę, było to niewyobrażalnie słodkie i urocze. Do tego dodajcie szczyptę humoru i geekowych żartów – mieszanka wybuchowa, którą łatwo polubić! Dałam się dość mocno wciągnąć w powieść. Początkowo było co prawda inaczej i trudno było mi się wczuć w historię. Potem jednak poszło już z górki i kolejny raz czytałam książkę do późna w nocy. Sama fabuła jest z oczywistych względów dość przewidywalna. Bo kto się spodziewa zaskoczeń po retellingu Kopciuszka? Jednak autorka i tak w kilku miejscach pole do popisu. Jakoś w końcu musiała zastąpić magiczną dynię. No ale mimo braku magicznych dyń i tak momentami jest mało prawdopodobnie. No ale ponownie to zaznaczę – to jest retelling. W tym przypadku mogło być tylko albo większy realizm, albo większe odbiegnięcie od baśni. Autorka słusznie postawiła na kilka mało wiarygodnych wątków, by być wiernym pierwowzorowi. Z tego powodu dość łatwo przyszło mi przymknięcie na to oka. O czym jeszcze można wspomnieć? Chyba o bohaterach. Są oni dobrze wykreowani, można się może nie tyle z nimi łatwo utożsamiać, ale na pewno polubić. Co ja zresztą szybko zrobiłam. Podobała mi się też relacja Elle i księcia. Była ona co prawda dość typowa (a nawet bardzo typowa), jednak miała w sobie to coś, sprawiało, że z przyjemnością oglądało się jej rozwój. I z niecierpliwością czekało się na pierwszy bajkowy pocałunek. Podsumowując – jeśli potrzebujecie słodkiej, lekko przewidywalnej powieści miłosnej dla młodzieży, to „Geekerella” jest książką dla Was. W innych przypadkach możecie być lekko rozczarowani, ale i tak polecam Wam tę książkę.
5

Patrycja Łukaszyk

26.09.2020

"Spójrz w gwiazdy. Obierz kurs. Leć." Książki typu Young Adult (YA) są dla mnie czymś dość nowym, do tej pory poza
różnego typu powieściami fantasy, przy których można się spierać nad wiekiem docelowej grupy odbiorczej, nie miałam okazji zderzyć się z taką literaturą i robię to z perspektywy, już nie YA, ale dorosłego ;) Tym bardziej cieszy mnie, że odkrywanie tego nurtu zaczyna się dla mnie między innymi dzięki powieści "Geekerella". Lubię odkrywanie na nowo klasycznych historii, więc zachęciła mnie inspiracja Kopciuszkiem i luźne przeniesienie jednej z moich ulubionych bajek dzieciństwa na czasy współczesne. Mamy tu więc naszą Cinderellę, a raczej Geekerellę - Elle, sierotę, mieszkają z despotyczną macochą i wrednymi siostrami przyrodnimi (brzmi znajomo?). Całym jej światem jest seria s-f "Starfield", o której dziewczyna tworzy pełnego pasji bloga, i do którego ucieka w chwilach największej samotności. Gdy więc tuż przed premierą najnowszego filmu tegoż uniwersum zorganizowany zostaje konkurs na cosplay, nasza bohaterka musi przełamać swoję leki i trudności, aby wziąć w nim udział... i być może odmienić swoje życie. "Geekerella" ze strony na stronę coraz bardziej mnie wciągała. Z przyjemnością odkrywałam zgrabnie wplecione nawiązania do popkultury (w szczególności, co oczywiste, Kopciuszka), wątek miłosny był całkiem przyjemny, a bohaterowie wyraziści i wyraźnie dojrzewający w miarę wydarzeń, rozwój postaci był bardzo widoczny i ciekawy. Nie czułam jakiegoś większego spłycania, czy uproszczeń, wydarzenia miały swoją magię, perfekcyjnie osadzoną w rzeczywistości. Przyznam szczerze, że dość mocno obawiałam się, czy podejdzie mi ta pozycja. Raczej takie, jak sądziłam, nastoletnie romansidła nigdy mnie nie pociągały. Na szczęście już wiem, że warto było spróbować i odnaleźć dużo dobrego w tej książce :) Może nie będzie to mój ulubiony typ literatury, ale od czasu do czasu chętnie dla odmiany sięgnę, począwszy zapewne od kolejnych tomów pióra Ashley Poston :)
4

Bookedparadise

28.08.2020

Geekerella to bardzo ciekawy i oryginalny retelling Kopciuszka autorstwa Ashley Poston. Książka jest początkiem serii baśniowych retellingów, i chociaż ponoć
można je czytać bez znajomości pozostałych książek, myślę że warto wpierw zacząć chronologicznie, od początku. Geekerella opowiada historię Danielle, wielkiej fanki Starfield. Tak, można by powiedzieć, że Starfield to jej życie. Jej ojciec był nawrt założycielem konwentu, gdzie poznał swoją żonę. Można więc by powiedzieć, że Elle bycie geekiem ma w genach. Jednak jak to w opowieści o Kopciuszku, ojciec dziewczyny odszedł, a ona została sama z macochą i przyrodnimi siostrami. Od zawsze byłam fanką Disneya, ale chociaż lubię opowieść o Kopciuszku, ksiezniczce w bajce brakowało według mnie charakteru. Na szczęście, z Elle nie mam takiego problemu. Dziewczyna jest ekscentrycznym geekiem, zakochaną w serialu. I och, jak ja to rozumiem. Sama jestem w końcu geekiem. I tak jak Elle ma bloga o Starfield, ja też prowadzę bloga o tym co kocham - czyli książkach. Oczywiście, w książce tej nie mogło zabraknąć romansu. Jaki byłby to Kopciuszek, gdyby Elle nie miała swojego księcia? Jednak cały ten wątek jest poprowadzony w dość niespodziewany sposób, który bardzo mi się podobał. Dzięki temi nasz "książę", Darien, nie jest osobą bez charakteru, kimś w kim dziewczyna zakochuje się po pierwszym spojrzeniu. On też ma swoje rozterki. Za duży plus uznaję sposób to w jaki autorka pokazuje toksyczne relacje, między innymi relacje z rodzicami, którzy chcą na siłę zmienić swoje dzieci w kimś, kim ci nie są. I to, że nie można wiecznie żyć w cieniu i z czasem będzie trzeba stanąć na własnych nogach. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Polubiłam postacie i fandom, wokół którego toczy się ich życia. Ba! Polubiłam Starfield. I chętnie obejrzałabym ten serial, gdyby tylko był prawdziwy, bo już czuję się do niego przywiązana. Książkę oceniam na 7/10 gwiazdek. Była bardzo dobrą lekturą na letnie wieczory. Lekka, zabawna i intrygująca.
5

zozo.land

14.07.2020

Historia ta jest na prawdę przeurocza i przyznam szczerze, że ta nowa wersja Kopciuszka podoba mi się dużo bardziej niż
ta, którą znamy z dziecięcych lat. Zawiera ona w sobie wiele wartościowych treści oraz porusza różnorodne tematy. • Dużą część książki przeszkadzał mi charakter głównej bohaterki. Nie była zupełnie asertywna i nie umiała postawić na swoim. Ja nie pozwoliła bym, żeby ktoś w stosunku do mnie i tego co kocham tak się zachowywał. Rozumiem jednak dlaczego jest ona taka, a nie inna. Gdyby autorka wykreowała ją zupełnie inaczej książka wiele by na tym utraciła i pewnie wiele rzeczy by się nie wydarzyło. Między innymi dlatego tak bardzo pokochałam tą książkę i główną bohaterkę. Jesteśmy totalnie różne, ale przez to bardzo podobne. Ogromnie cieszę się, że Elle doczekała się swojego szczęśliwego zakończenia. • Nie mogę się już doczekać przeczytania reszty książek tej autorki. Z całą pewnością będą równie wspaniałe co Geekerella.
5

zozo.land

14.07.2020

Historia ta jest na prawdę przeurocza i przyznam szczerze, że ta nowa wersja Kopciuszka podoba mi się dużo bardziej niż
ta, którą znamy z dziecięcych lat. Zawiera ona w sobie wiele wartościowych treści oraz porusza różnorodne tematy. • Dużą część książki przeszkadzał mi charakter głównej bohaterki. Nie była zupełnie asertywna i nie umiała postawić na swoim. Ja nie pozwoliła bym, żeby ktoś w stosunku do mnie i tego co kocham tak się zachowywał. Rozumiem jednak dlaczego jest ona taka, a nie inna. Gdyby autorka wykreowała ją zupełnie inaczej książka wiele by na tym utraciła i pewnie wiele rzeczy by się nie wydarzyło. Między innymi dlatego tak bardzo pokochałam tą książkę i główną bohaterkę. Jesteśmy totalnie różne, ale przez to bardzo podobne. Ogromnie cieszę się, że Elle doczekała się swojego szczęśliwego zakończenia. • Nie mogę się już doczekać przeczytania reszty książek tej autorki. Z całą pewnością będą równie wspaniałe co Geekerella.

Podsumowanie

1
x0
2
x0
3
x0
4
x7
5
x11
4,61

Booktrailery

Zobacz
Niewidzialne życie Addie LaRue

44,91 zł 49,90 zł

Zobacz
Droga Dusz. Żniwiarz. Tom 4

35,91 zł 39,90 zł

Zobacz
Leah gubi rytm

33,21 zł 36,90 zł