Sadie

rodziców, wychowuje swoją siostrę Mattie i choć życie ich nie rozpieszcza, najgorsze dopiero nadejdzie. Kiedy Mattie zostaje znaleziona martwa, cały świat Sadie się rozpada. Po nieudanym dochodzeniu policyjnym jest zdeterminowana, aby znaleźć zabójcę i wymierzyć mu sprawiedliwość. West McCray, który prowadzi audycje radiowe poświęcone małym, zapomnianym miasteczkom w Ameryce, podsłuchuje historię Sadie na zapyziałej stacji benzynowej. Dziennikarz wkrótce zaczyna mieć obsesję na punkcie odnalezienia dziewczyny, która zaginęła w trakcie poszukiwań mordercy swojej siostry. Nagrywa podcast, w którym podąża śladami Sadie, starając się odkryć jej losy i odnaleźć ją samą, zanim będzie za późno. ꧁༺ 𝓜𝓸𝓳𝓪 𝓸𝓹𝓲𝓷𝓲𝓪 ༻꧂ "Sadie" to bardzo przyjemna pozycja na jesień, jednak nie jest to mój zachwyt. Fabuła wciągnęła mnie, jedna nie czułam się jakbym czytała kryminał, nie miałam tego dreszczu i strachu przed tym co znajdę na następnej stronie. Jednak była to bardzo przyjemna młodzieżówka, jednak nie zaspokoiła mojej potrzeby na kryminał. Styl pisania ciężko mi opisać, ponieważ książka jest pisana jako forma podcastu/wywiadu i jako forma że tak powiem normalnej książki pisana z perspektywy Sadie. Książka była przyjemna i lekka, przeczytałam ją na dwa wieczory i byłam wciągnięta O bohaterach nie jestem w stanie powiedzieć zbyt dużo. Mam do nich głównie neutralne relacje, chociaż naszą główną Sadie bardzo polubiłam i bardzo dobrze było podążać za jej historią. Zakończenie bardzo mnie zawiodło, tak naprawdę główny wątek nie został rozwiązany, a bardzo na to liczyłam. *** Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji Pozdrawiam i do zobaczenia 👋🫶🏻

zbyt wiele, to stwierdziłam, że muszę sięgnąć po tą lekturę. Z początku trochę trudno było mi się wciągnąć w całą historię i akcje, ale z upływem czasu, coraz ciężej było mi się oderwać. Była to naprawdę trzymająca w napięciu i ciekawa książka, która wzbudziła we mnie dużo emocji. Oczywiście było pare rzeczy, które nie przypadły mi do gustu, ale nie były to jakieś znaczące elementy. Zakończenie było zaskakujące, chociaż spodziewałam sie czegoś innego. Styl pisania autorki był naprawdę przyjemny. Myślę, że jeżeli lubicie sięgać po takie młodzieżowe thrillery, to z pewnością spodoba wam się „Sadie” 🫶🏻

bez rodziców, wychowuje swoją siostrę Mattie i choć ich życie nie jest dobre, najgorsze dopiero nachodzi. Kiedy Mattie zostaje znaleziona martwa, cały świat Sadie rozpada się na małe kawałeczki. Policji nie udało się znaleźć zabójcy, więc sama Sadie postanawia go znaleźć. West McCray, który prowadzi audycje poświęcone zapomnianym miasteczkom, podsłuchuje historię Sadie na starej stacji benzynowej. Dziennikarz wkrótce zaczyna mieć ogromną obsesję na punkcie odnalezienia dziewczyny, która zaginęła w trakcie poszukiwań mordercy swojej siostry... Nagrywa podcast, w którym relacjonuje, jak podąża śladami Sadie, starając się odkryć jej losy i odnaleźć ją samą, zanim będzie za późno. Jeśli szukasz baardzo dobrego thrillera to dobrze znalazł*ś! Jest to cudna książka która napewno ci się spodoba🔪 ,,Sadie" bardzo podpadła mi do gustu i na pewno będę zawsze dobrze ją wspominała. Jeśli szukasz książki która wciągnie cię od samego początku i zostanie w twoim sercu na długie lata zdecydowanie nie sięgaj po ,,Sadie"!💀

dziewczynę, która doświadczyła już tyle, ile osoba w jej wieku doświadczyć nie powinna. Spotyka ją kolejna tragedia, śmierć siostry. Odnalezienie zabójcy staje się jej celem, jedynym sensem istnienia. Muszę przyznać, że pierwszy raz mam do czynienia z takim zabiegiem książkowym jak dwa różne sposoby opowiadania historii i mimo, że czasami trudno było mi się w tym odnaleźć, jest to świetne. Z jednej strony mamy podcast true crime, a z drugiej relację samej Sadie. Czujemy jednak, że nie mówi nam ona wszystkiego, to jednak dzięki jej relacji wiemy ciut więcej niż dziennikarz, który prowadzi audycje. Sadie poświęca się cała, aby odnaleźć mordercę, sama mając problemy ze swoją psychika i ogromny bagaż doświadczeń. Jest dzielna i gotowa na wszystko. Książka warto czytać z czystym umysłem l, gdyż jest niczym łamigłówka i nie zostaje nam wszystko podane na tacy. Przyznam, że sama miałam trochę kłopotów z koncentracją, jednak zakończenie, takie jak uwielbiam wszystko mi zrekompensowało. Nic nie jest tu oczywiste, a chyba właśnie o to chodzi w kryminale idealnym? Ja jestem na wielkie TAK!

Dziewczyna jest gotowa do wszelkich poświęceń, byleby pomścić siostrę. West McCray podsłuchał historię dziewczyn. Decyduje się na pójście śladami zaginionej Sadie. Wkrótce zaczyna mieć obsesje na punkcie odnalezienia dziewczyny. Nagrywa podcast, w którym relacjonuje na bieżąco postępy w sprawie. Czytając czułam się, jak w innym świecie. Klimat starych, opuszczonych, amerykańskich miasteczek zdecydowanie dawał się we znaki. W akcje byłam mega wczuta. Nie byłam w stanie oderwać się od tej historii. Rozdziały również są odpowiedniej długości. Są krótkie i kończą się w momentach niepozwalających oderwać się od czytania. Nie wiem, co jeszcze mam powiedzieć. Zakończenie nie było super zadziwiające, ale mnie usatysfakcjonowało. Powieść ma dużo TW, z którymi radzę się zapoznać. Końcowo powiem, baardzo polecam, pokochałam bohaterów. Czytajcie!

prawdę tych słów padających z moich ust, uczynić je faktem. Ale "Ona nie żyje" jest powodem, dla którego jeszcze żyję ja." 🥀 Książka, którą dzisiaj Wam przedstawiam wywarła na mnie ogromne wrażenie. Jak szybko zaczęłam czytać, tak szybko skończyłam i zdecydowanie chcę więcej. Już dawno nie miałam w swoich rękach pozycji, która aż tak bardzo by mnie pochłonęła. Czytając ją praktycznie całkowicie straciłam poczucie czasu, a ostatnio naprawdę rzadko mi się to przytrafia. 🥀 Sadie samodzielnie wychowuje młodszą siostrę do czasu, gdy ta zostaje odnaleziona martwa. Dziewczyna niemal natychmiast postanawia odnaleźć mordercę i wymierzyć mu sprawiedliwość. W międzyczasie o tych wszystkich wydarzeniach dowiaduje się West McCray, który zawodowo zajmuje się prowadzeniem audycji radiowych. Mężczyzna zaczyna nagrywać podcast, w którym dzieli się ze swoimi słuchaczami postępami w szukaniu dziewczyny, która niespodziewanie zaginęła podążając śladami mordercy swojej siostry. 🥀 Bardzo podoba mi się to, w jaki sposób została napisana ta książka. Każdy kolejny rozdział rozpoczyna się transkrypcją podcastu, a po niej następuje fragment, w którym wszystko widzimy oczami Sadie. Mimo tego, że słuchając kolejnych odcinków audycji towarzyszymy Westowi w poszukiwaniach dziewczyny, zdarza się, że czasami wiemy więcej niż on. Widząc perspektywę Sadie rozumiemy więcej w czasie, w którym wszyscy inni się zastanawiają i szukają wyjaśnień. 🥀 Sadie jako główna bohaterka to bardzo intrygująca dziewczyna. Ból po stracie wyzwolił w niej wręcz mordercze zapędy, choć czytając kolejne strony książki, wiemy, że nigdy taka nie była. Poświęcenie, jakiemu się oddała, by chronić siostrę za życia, a potem odnaleźć jej zabójcę, jest niewyobrażalne. Nie zdradzę Wam oczywiście, jak wszystko się skończyło, ale to jak potoczyła się historia Sadie wraz z zakończeniem książki, jest również wstrząsające. Mimo tego, że może chciałabym ostatecznie wiedzieć nieco więcej, uważam, że zakończenie jest świetne i niezwykle zapada w pamięć.

chodzi. Po tym, jak zamordowano jej młodszą siostrę, a policja nie odnalazła sprawcy, Sadie sama postanawia go poszukać, chcąc wymierzyć sprawiedliwość. W swojej partii Sadie nie zdradza nam wszystkiego, nie zdaje nam pełnej relacji, wiele rzeczy pozostawia niewyjaśnionych. Jej stan — wycieńczonej fizycznie, rozedrganej i zranionej emocjonalnie i psychicznie młodej, samotnej dziewczyny (bo po drodze dowiadujemy się trochę o jej mocno niełatwym życiu) — po części tłumaczy, czemu jest w tym tak wiele luk. Z kolei druga sprawa — ewentualnie jest to też celowe budowanie napięcia w historii. Niemniej, można się w tym momentami pogubić. Podoba mi się forma, w jakiej jest prowadzona fabuła, było to coś niecodziennego. Z historią opowiadaną nam z perspektywy Sadie (odkąd ruszyła śladem mordercy siostry) przeplata się podcast w stylu true crime. Bo — teraz Sadie zaginęła. Dziennikarz stara się rozwiązać zagadkę zaginięcia dziewczyny i podąża jej tropem, rozmawiając z ludźmi, z którymi ostatnio widziała się Sadie i odwiedzając miejsca, w których była, odkąd opuściła rodzinne miasteczko. Tego wszystkiego dowiadujemy się z programu „The girls” — z wywiadów prowadzonych w ramach śledztwa. Końcówka jest kulminacyjna, bardzo dobrze przemyślana i wynagradza te niespójności z wcześniej, wyjaśniając, czemu miały miejsce. Z obu lini czasowych dochodzimy do wspólnego punktu i do sedna. Jak na thriller przystało — pozostajemy w mocnych odczuciach. To było już moje drugie spotkanie z „Sadie”. Wydaje mi się, że przy poprzednim czytaniu powieść podobała mi się nieco bardziej. Chyba to po prostu taka książka, która dla mnie już wybrzmiała tym, co miała do opowiedzenia — większe wrażenie wywarła, kiedy poznawałam ją po raz pierwszy. Nie żałuję jednak tego rereadu. Wiele elementów tej historii w ciągu tych kilku lat zdążyło już umknąć z mojej pamięci, a dawno nie czytałam niczego w takim stylu. * W książce poruszony jest problem jąkania się. Nie spotkałam się w innym tytule z taką tematyką, mało się też o tym mówi. Są jednak ludzie mający trudności ze swobodnym wysławianiem się. Uważam, że warto z perspektywy osoby postronnej zdawać sobie sprawę z mechanizmów, które „rządzą” tym zaburzeniem.

usłyszałam. Pochłonęłam ją w całości i przeczytałam w zaledwie 2 dni. Przyznam, że na początku cieżko było mi się do niej przyzwyczaić z racji na fakt, iż pierw mieliśmy perspektywe Sadie a następnie audycje radiową. Niemniej jednak jest to na plus, dlaczego? Dlatego, że dzięki temu zagłębiamy się bardziej w fabułe i rozumiemy pewne aspekty, które ciężko jest ogarnąć po samej perspektywie głównej bohaterki. Dowiadujemy się wiele ważnych rzeczy, które po jakimś czasie zaczynają łączyć się w całość. Sama fabuła nie była dość oczywista, bo podczas czytania trzeba było trochę pogłówkować i się dobrze zastanowić. Nie dostawaliśmy tutaj wszystkiego na tacy. Powoli odkrywaliśmy karte po karcie dowiadując się szczegółów, które po chwili zamyślenia się razem łączyły. Drugi plus tej audycji radiowej był taki, że czytało się te rozdziały strasznie szybko, ponieważ zawierały one same dialogi. Muszę przyznać, że nie chciałam kończyc tej pozycji. Okropnie się w nią wciągnęłam, była to dla mnie nie tylko zwykła forma rozrywki, ale i też mile spędzony czas nad rozmyślaniem kto stał za tą całą sprawą. Oczywiście od początku można było się domyślić tego od Sadie, jednak ja miałam kilka teorii, które mnie koniec końców zmyliły. Dlatego uwielbiam tą książke, bo podczas czytania nie jesteśmy pewni tego co mogłoby się za chwilę wydarzyć. Możemy jedynie snuć zwykłe domysły a w ostatecznym razie i tak wszystko przejdzie na totalnie inny szlak. Ta lektura posiada niesamowicie realistycznych bohaterów, przez których czułam się jakbym oglądała jakiś typowy kryminalny serial z masą tajemnic. Namącili mi oni w głowie i do tej pory rozmyślam "co by było gdyby..". Sadie nie ma łatwego życia. Dorastając bez rodziców, wychowuje swoją siostrę Mattie i choć życie ich nie rozpieszcza, najgorsze dopiero nadejdzie. Kiedy Mattie zostaje znaleziona martwa, cały świat Sadie się rozpada. Po nieudanym dochodzeniu policyjnym jest zdeterminowana, aby znaleźć zabójcę i wymierzyć mu sprawiedliwość. West McCray, który prowadzi audycje radiowe poświęcone małym, zapomnianym miasteczkom w Ameryce, podsłuchuje historię Sadie na zapyziałej stacji benzynowej. Dziennikarz wkrótce zaczyna mieć obsesję na punkcie odnalezienia dziewczyny, która zaginęła w trakcie poszukiwań mordercy swojej siostry. Nagrywa podcast, w którym relacjonuje, jak podąża śladami Sadie, starając się odkryć jej losy i odnaleźć ją samą, zanim będzie za późno.

linie fabularne. Rozdziały Sadie, które opowiadają o tym co aktualnie robi bohaterka oraz rozdziały podcastowe, które dzieją się już jakiś czas po tym co opowiada Sadie, ale dopełniają jej opowieść. Bardzo podoba mi się pomysł z podcastem, niedawno obejrzałam „Zbrodnie po sąsiedzku”, które także ma motyw podcastu i chociaż mam zastrzeżenia do serialu to przyznaję, że dałam się wciągnąć i „Sadie” idealnie wpadła w mój szał podcastów. Chociaż pomysł bardzo mi się podoba to przyznaję, że jako książka nie wykorzystuje on swojego pełnego potencjału. Serial czy audiobook z kolei idealnie wpisują się w klimat i są znacznie ciekawsze. W książce nie uda się uzyskać tak dobrego efektu. Gorąco polecam przesłuchać angielskiego audiobooka, jest świetny. Ogólnie „Sadie” to dobra powieść, mamy śledztwo, gonitwę, próbę odkupienia win. Ból Sadie po stracie siostry jest bardzo namacalny i przejmujący, a gdy poznajemy lepiej motywy Sadie pozostaje nam tylko jej gorąco kibicować. Zakończenie jest według mnie idealne. Pozostawia nas z pytaniem, na które nigdy nie poznamy odpowiedzi, ale dzięki temu możemy sami zdecydować jak chcielibyśmy aby zakończyła się ta historia. „Nie zniosę kolejnej martwej dziewczyny” ~Idris

wątek kryminalny, dużo zagadek, trzymających w napięciu do ostatnich stron. Tytułowa Sadie jest dla mnie bohaterką specyficzną. Na początku nie byłam do niej przekonana, jednak koniec końców darzę ją jakąś tam sympatią, rozumiem jej motywy i myślę, że jest naprawdę dobrze wykreowaną postacią. Ta książka jest pomieszaniem prowadzonego o zaginięciu bohaterki programu telewizyjnego z perspektywą Sadie. Po pierwszych stronach nie byłam przekonana do tej formy, ale ostatecznie była czymś nowym, a dobrym. Ja nie przypominam sobie, żebym czytała książkę z takim wątkiem głównym jak ten z zagadki. Zaskoczyło mnie to, ale i poruszyło. Nie jestem jednak przekonana co do zakończenia, bo szczerze nie lubię raczej takiej nieścisłości (kto czytał ten wie co mam na myśli). Mimo wszystko, wniosła do mojej kariery czytelnika dużo nowości, co bardzo mnie ucieszyło. Myślę, że jest warto ją przeczytać.

młodej dziewczynie, która nie zasłużyła na to co ją spotkało. Mianowicie ktoś zamordował jej młodszą siostrę, którą kochała ponad życie. Sadie postanawia znaleźć mordercę swojej siostry, a my jej w tym towarzyszymy. Czy Sadie zdoła znaleźć mordercę najważniejszej osoby w jej życiu? Tego już się dowiecie po przeczytaniu książki. Jeżeli szukacie historii smutnej, ale jednocześnie dającej nadzieję. Co więcej, którą szybko się czyta i występują w niej dwa punkty widzenia. To koniecznie sięgnijcie po tę powieść!

młodej dziewczynie, która nie zasłużyła na to co ją spotkało. Mianowicie ktoś zamordował jej młodszą siostrę, którą kochała ponad życie. Sadie postanawia znaleźć mordercę swojej siostry, a my jej w tym towarzyszymy. Czy główna bohaterka zdoła znaleźć mordercę najważniejszej osoby w jej życiu? Tego już się dowiecie po przeczytaniu książki. Jeżeli szukacie historii smutnej, ale jednocześnie dającej nadzieję. Co więcej, którą szybko się czyta i występują w niej dwa punkty widzenia. To koniecznie sięgnijcie po tę powieść!

gubiłam się w akcji, nie rozumiałam kto jest kim, ale po jakimś czasie wszystko wyjaśniono. Przeważnie nie lubię książek z wątkiem kryminalnym, ta jednak wyjątkowo mi się spodobała. Oceniłabym ją tak 4,5/5. Główną bohaterką książki jest Sadie, dziewiętnastoletnia dziewczyna, która straciła swoją młodszą, trzynastoletnią siostrę - Mattie. Sadie wyrusza w podróż w celu znalezienia jej mordercy. Serdecznie Polecam!

moja ocena jest taka? w historii brakowało mi tego czegoś. To historia o bólu, cierpieniu,stracie i zemście. Porusza wiele trudnych tematów pokazujących codzienność. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Styl pisania był przyjemny. Naprawdę, myślę że fanom Thrillerów bardzo spodoba się ta historia! ja jednak trochę czasami się gubiłam w akcji Ta książka była dobra,ale niestety nie trafi do ulubieńców roku:( myślę że to bardziej young Adult niż młodzieżówka bo była mroczna i brutalna,ale bardzo ciekawa. Jest to książka napisana z dwóch perspektyw. Podobała mi się perspektywa podcastu The girls.

historia o cierpieniu, stracie, żalu, zemście, ale też o ogromnej siostrzanej miłości. I o tym w co tak potężna miłość może się zamienić. "Sadie" opowiada o losach tytułowej dziewiętnastoletniej dziewczyny, której ukochana młodsza siostra została zamordowana. Sadie postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i wyruszyć w podróż po Ameryce, by odnaleźć i ukarać jej zabójcę. Narracja prowadzona jest na przemian z perspektywy Sadie oraz jako podcast "The Girls", którego prowadzący stara się odnaleźć zaginioną podczas swych poszukiwań Sadie. Zaczynając od bohaterów: choć skupiamy się na jednej, głównej bohaterce to każdy z nich jest z krwi i kości, wiarygodny, mający za sobą jakąś historię. Ilość trudnych tematów przez to poruszanych pokazuje rzeczywisty świat, w którym każdy boryka się z bólem, trudnościami, okrucieństwem życia. Sadie jest bardzo dobrze rozpisaną bohaterką, niezwykle skomplikowaną, skrzywdzoną przez to, że nigdy nie miała normalnego życia. Jej przemyślenia tworzą bardzo zagubioną, samotną i rozgoryczoną postać, która wyznaczyła sobie jeden cel i uparcie do niego dąży. Z kolejnymi elementami układanki jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego zemsta stała się dla niej tak dużą obsesją. Atmosfera małych, zapyziałych miasteczek Ameryki skutecznie psuje obraz tego kraju, jako pełnego wielkich, głośnych, rażących miast. To miejsce pełne problemów, poukrywanych sekretów, co tworzy obezwładniający, czasem nieco przytłaczający klimat. Miejscami nie mogłam przekonać się do stylu autorki, sens pewnych zdań mi uciekał. Ale myślę, że był to zamierzony zabieg. Przez to wypowiedzi i myśli postaci stawały się bardziej rzeczywiste - często przecież mówimy rzeczy pozbawione sensu. Choć nie ukrywam, że miejscami to irytowało. Otwarte zakończenie na jakie decyduje się autor nawet przypadło mi do gustu. Nie czuję braku jakiejś satysfakcji. Przez to pozostawia nam się pole do rozmyślań, a lektura ostatnich stron pozostawia z zapartym tchem i świeżymi emocjami. W skrócie: to opowieść brudna, okrutna, a tym samym ludzka. O tym, o czym niechętnie się mówi. Dlatego powinno takich książek powstawać więcej, by uświadamiać, pokazywać prawdziwy, a nie upiększony obraz życia.